Kot w każdej szafie (II)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 22, 2016 22:17 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Ale słusznie się wymądrzyłaś. Smutne to, ale bez opanowania nałogu Pan nie poprawi żadnej inne sfery swojego życia. Osoby uzależnieni to często bardzo bogate, wrażliwe osobowości, ludzie wykształceni, empatyczni ... Niestety, nałogowiec wszystko podporządkowuje nałogowi :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob kwi 23, 2016 19:03 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Jeśli koncert jest na stadionie, a nie na jego błoniach, to nic fajnego nie bedzie słychać na zewnątrz, tam jest tak fatalna akustyka, ze nawet bycie na samym stadionie to średnia przyjemność...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob kwi 23, 2016 19:11 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Szalony Kot pisze:Jeśli koncert jest na stadionie, a nie na jego błoniach, to nic fajnego nie bedzie słychać na zewnątrz, tam jest tak fatalna akustyka, ze nawet bycie na samym stadionie to średnia przyjemność...


powiedz, że żartujesz :evil:
jak mi nie wyjdzie numer z ..... to nic nie będzie słychać
wrrrr
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob kwi 23, 2016 21:07 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Byłam na dwóch koncertach na stadionie, Orange Warsaw Festival i costam jeszcze - na OWF grają różni wokalisci, ale chociaz ich znałam, to mimo to podchodząc na stadion nie byłam w stanie nawet nie rozpoznać piosenki - ale chociaz wokalistę...
Ba, juz będąc w środku i słysząc kawałki rozpoznawałam je tylko dlatego, ze sa mi znane. Jakbym miała chociażby kilka słów z tych nieznanych rozpoznać - to nie dałabym rady.

Tam w ogole powinni przestać organizować koncerty, bo to tylko podnosi poziom zdenerwowania u ludzi, zamiast dawać przyjemność. Podobno lepiej jest, jak dach jest rozsunięty, ale to zdarza sie bardzo rzadko, bo mieszkańcy protestują.

Na błoniach za to słychać ładnie i z okolic, ale tam rzadko robią koncerty...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon kwi 25, 2016 8:57 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Szalony Kot pisze:Byłam na dwóch koncertach na stadionie, Orange Warsaw Festival i costam jeszcze - na OWF grają różni wokalisci, ale chociaz ich znałam, to mimo to podchodząc na stadion nie byłam w stanie nawet nie rozpoznać piosenki - ale chociaz wokalistę...
Ba, juz będąc w środku i słysząc kawałki rozpoznawałam je tylko dlatego, ze sa mi znane. Jakbym miała chociażby kilka słów z tych nieznanych rozpoznać - to nie dałabym rady.

Tam w ogole powinni przestać organizować koncerty, bo to tylko podnosi poziom zdenerwowania u ludzi, zamiast dawać przyjemność. Podobno lepiej jest, jak dach jest rozsunięty, ale to zdarza sie bardzo rzadko, bo mieszkańcy protestują.

Na błoniach za to słychać ładnie i z okolic, ale tam rzadko robią koncerty...


Ale to ma być na Legii, nie na Narodowym.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon kwi 25, 2016 12:22 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Może dzisiaj Iwonami na moją prośbę wklei kilka zdjęć maluszków. Rebiata rośnie rozrabia, niestety dwa z nich dziewuszka i jeden chłopulek są mniejsze od pozostałych braci i zdecydowanie mniej jedzą. Co prawda humorek dopisuje ale trochę się niepokoję.

Zdjęcia Nero robione w szafce, wiec nie najlepsze niestety. Jutro idziemy do weta, to może cyknę go w całej krasie na stole przy dobrym świetle.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon kwi 25, 2016 14:37 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Prakseda pisze: niestety dwa z nich dziewuszka i jeden chłopulek są mniejsze od pozostałych braci i zdecydowanie mniej jedzą. Co prawda humorek dopisuje ale trochę się niepokoję.

Pewnie nie doczytałam - ale na wszelki wypadek napiszę - może podkarm convem?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 25, 2016 14:40 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon kwi 25, 2016 14:43 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

kalewala pisze:
Prakseda pisze: niestety dwa z nich dziewuszka i jeden chłopulek są mniejsze od pozostałych braci i zdecydowanie mniej jedzą. Co prawda humorek dopisuje ale trochę się niepokoję.

Pewnie nie doczytałam - ale na wszelki wypadek napiszę - może podkarm convem?


Dostają Conva wszystkie cztery i Nero też.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon kwi 25, 2016 14:46 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Zawsze gdy mam do czynienia z małymi kotami myślę, że to najsłodsze, najpiękniejsze stworzenia na ziemi, po prostu „czekolada i miód”. I przypomina mi się wiersz Pana Franciszka Klimka:


Pan Bóg zmarkotniał, gdy patrząc na Ziemię,
na to co stworzył (a stworzył niemało),
stwierdził ze smutkiem, ze to ludzkie plemię,
to Mu się jednak nie bardzo udało.
W tyglu tworzenia Anioł pomocniczy
być może mieszał nie tak jak należy,
być może dodał za dużo goryczy,
albo surowiec nie całkiem był świeży...
W sumie rezultat był raczej dość mierny,
Pan Bóg chciał wszystkich potopić i wylać,
ale i tutaj wynik był mizerny,
bo się pospólstwo nauczyło pływać.
Cóż było robić? Bóg zaczął na nowo
i postanowił coś lepszego stworzyć,
już wiedział: teraz nie wystarczy SŁOWO
bo do stwarzania trzeba się p r z y ł o ż y ć.


Więc - co najlepsze miał jeszcze w zapasie
zestawił zgrabnie, a gdy był już gotów,
tchnął iskrę życia i po jakimś czasie
stanęła przed Nim parka małych kotów.
I wnet weselej zrobiło się w Niebie,
a Bóg na Ziemie już prawie nie patrząc,
powiedział cicho i tylko do siebie:
- Może od tego należało zacząć?

Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon kwi 25, 2016 15:39 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Ale cuudda, kociaki są naprawdę cudniakowe!
Kurcze, szkoda że Nero się w tej szafie zamurował... Myślisz, że jego ciągle boli i dlatego nie chce się ruszać?
Powinien się chłopak przyzwyczajać do trójłapkowego poruszania się.

Jak Berniowy katarek?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 25, 2016 15:45 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

agacior_ek pisze:Ale cuudda, kociaki są naprawdę cudniakowe!
Kurcze, szkoda że Nero się w tej szafie zamurował... Myślisz, że jego ciągle boli i dlatego nie chce się ruszać?
Powinien się chłopak przyzwyczajać do trójłapkowego poruszania się.

Jak Berniowy katarek?


Nero dziś rano siedział na parapecie. Może to dobry znak.
Jutro idziemy na kontrolę do weta. On go pomaca, zmierzy temperaturę. Jak na mój gust, to Nero jest za ciepły, choć dostaje dwa razy na dobę Tolfedyne. Ale zmierzyć temperatury sobie nie da. U weta jest natomiast bardzo grzeczny.

Berni w sobotę zjadła Unidox, wczoraj zwymiotowała. Drugi raz nie chciała. O przemyciu oczu na razie nie ma mowy. Musiałabym ja łapać w podbierak. Na razie tylko antybiotyk doustnie wchodzi w grę.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon kwi 25, 2016 15:47 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Prakseda pisze:
agacior_ek pisze:Ale cuudda, kociaki są naprawdę cudniakowe!
Kurcze, szkoda że Nero się w tej szafie zamurował... Myślisz, że jego ciągle boli i dlatego nie chce się ruszać?
Powinien się chłopak przyzwyczajać do trójłapkowego poruszania się.

Jak Berniowy katarek?


Nero dziś rano siedział na parapecie. Może to dobry znak.
Jutro idziemy na kontrolę do weta. On go pomaca, zmierzy temperaturę. Jak na mój gust, to Nero jest za ciepły, choć dostaje dwa razy na dobę Tolfedyne. Ale zmierzyć temperatury sobie nie da. U weta jest natomiast bardzo grzeczny.

Berni w sobotę zjadła Unidox, wczoraj zwymiotowała. Drugi raz nie chciała. O przemyciu oczu na razie nie ma mowy. Musiałabym ja łapać w podbierak. Na razie tylko antybiotyk doustnie wchodzi w grę.


Parapetowanie to dobry znak, bo to znaczy, że Nero zaczyna ciekawić zewnętrzny świat!
Zobaczymy co powie wet.
A Berni to straszna uparciucha jest... Niełatwo jest leczyć dziczka... :?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 25, 2016 16:02 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Straszne słodziaki :love: :love: :love: :love: :love:
Jeden czarny?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon kwi 25, 2016 16:04 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Baltimoore pisze:Straszne słodziaki :love: :love: :love: :love: :love:
Jeden czarny?


Czarny to trójłapek Nero.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, elmas, Google Adsense [Bot], misiulka, Szymkowa i 1334 gości