Życie toczy się dalej... Bazia do szybkiej adopcji s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 21, 2016 22:30 Re: Życie toczy się dalej...

Dziękuję Wam bardzo :)

Szalony Kot pisze:Bardzo mi przykro :( ale nie wyrzucaj sobie tej operacji - jakbyście jej nie zrobiły, a Pola by odeszła, to byście się obie zastanawiały, czy operacja mogła jej pomoc. Tu nie ma jawnych odpowiedzi, moze bez niej pożegnałaby się z Wami jeszcze wczesniej?

Tu już nie chodzi o czas - krótszy czy dłuższy - tylko niepotrzebnie przez to przechodziła. Tego żałuję :(

A życie się toczy...

Byłyśmy z Czorcikiem na kontroli i jest super :)
W USG wszystko ładnie wygląda - nawet wątroba i puściutki żołądek :)
Czekamy jeszcze na wyniki krwi z dalszymi zaleceniami (i rachunkiem za te zabawy :strach: ), ale jeśli krew będzie taka dobra, jak usg, to z zaleceń zostanie nam lekkostrawna karma jeszcze przez jakiś czas (Czort dałby się pokroić, żeby już na stałe ;)) i to wszystko :)

Natomiast Kubuś dostał ostatnio takiego dzikiego apetytu, że nie nadążam z nakładaniem do miseczki :strach:
Wchodzi nawet wzgardzony od dawna renal 8O W ilości 2-3 i więcej szalek dziennie :strach:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 21, 2016 22:50 Re: Życie toczy się dalej...

A na zakończenie przykrego dnia dostałam takie fotki
Obrazek Obrazek
:D

Życie...

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 22, 2016 9:23 Re: Życie toczy się dalej...

Pola... (**)(**)(**)..

zawsze mi brakuje słów, nie wiem co napisać, tak bardzo żal..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 22, 2016 9:38 Re: Życie toczy się dalej...

Ech... bo to brakuje słów :(

Za to koleżanka Czorcik chyba sobie jakiś przeszczep wątroby strzeliła nic mi o tym nie mówiąc :roll:
Wyniki wczorajsze i dla porównania te sprzed miesiąca

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 22, 2016 11:01 Re: Życie toczy się dalej...

Podmienili Ci kota, a przynajmniej wnętrzności 8O Możliwe żeby taka poprawa się zrobiła ?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pt kwi 22, 2016 11:10 Re: Życie toczy się dalej...

USG mówi w zasadzie to samo :roll:
Wygląda na to, że stłuszczona wątroba jednak może się odtłuścić - płakać nie będę z tego powodu ;)
Inna sprawa, że niezależnie od aktualnych wyników, to i tak trzeba już zawsze uważać i regularnie kontrolować bebechy, bo na dzień dzisiejszy najsensowniejszą hipotezą jest gwałtowne zaostrzenie jakiegoś stanu przewlekłego w drogach żółciowych (inna sprawa, że śladu tej przewlekłości w drogach żółciowych to nie było widać ani wczoraj, ani na pierwszym USG). Mi ta hipoteza średnio leży, ale... :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 22, 2016 11:35 Re: Życie toczy się dalej...

OKI pisze:
Za to koleżanka Czorcik chyba sobie jakiś przeszczep wątroby strzeliła nic mi o tym nie mówiąc :roll:

Zaradny kotecek, dba o Ciebie - nie musiałaś płacić :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt kwi 22, 2016 11:53 Re: Życie toczy się dalej...

Akurat kasy to i tak wydała wagon :?
Skoro taka zaradna, to mogła nie wydawać, ni? :twisted:

Tak a propos kasy, to jakby ktoś chciał się dorzucić do leczenia Dziaboła, to bardzo prosimy o wpłatę na konto Jokota, gdyż Czorcik jokotowym koteckiem jest i to z jokotowej kasy tak sobie zassała beztrosko :? Ze trzy sterylki by za to były, albo lepiej :roll:
Fundacja JoKot
ul. Klaudyny 38 m 75, 01-684 Warszawa
60 1020 1026 0000 1402 0182 0927
z dopiskiem "dla Czorcika"
Będę wdzięczna za każdy grosz :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 23, 2016 9:28 Re: Życie toczy się dalej...

Kubuś! :strach:
On już nie je, on wpi***la 8O :strach:
Wczoraj i w nocy wciągnął łącznie 4,5 szalki animondy renalowej 8O
Ostatnie pół koło 4 rano. I zażądał śniadania tonem, jakby od miesiąca nie jadł :?
Zaczynam się bać :strach:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 23, 2016 9:43 Re: Życie toczy się dalej...

Jak ja bym chciała żeby mika jadła choć połowę z tego renala.. A ona renala omija najszerszym z możliwych łukiem.
:cry:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob kwi 23, 2016 9:50 Re: Życie toczy się dalej...

Tego renala dostaliśmy w grudniu - jeszcze wtedy coś tam skubnął czasem i prawie natychmiast po otrzymaniu zapasu odmówił renala całkiem :?
W styczniu miał fazę "nie będę jadł niczego".
Już myślałam, że to koniec kotka - wyglądał fatalnie, czuł się chyba jeszcze gorzej :?
Po przewalczeniu kryzysu przyszła faza "zjem coś skoro nalegasz, ale nie to, co mi dajesz".
Potem mieliśmy okres "będę jadł wyłącznie applawsa!" :twisted:
Kolejno nastąpił okres "będę jadł wszystko, co nie jest renalem".
A ostatnio napadł go taki dziki głód, że wpierdziela wszystko co dostanie, więc wyciągnęłam tego nieszczęsnego grudniowego renala :roll:
Jeszcze się chyba nie zorientował :mrgreen:
Albo już stracił smak, albo ma sklerozę i nie pamięta, że przed chwilą jadł.
Albo postanowił odzyskać figurę z wrzesnia :mrgreen:
Albo nadciąga zima tysiąclecia.
Nie wiem, o co biega, ale jeszcze nie miałam nerkowca z takim apetytem 8O

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Sob kwi 23, 2016 22:55 Re: Życie toczy się dalej...

No, jeśli tym razem ma to być przypadek wyleczenia z PNN, to nie będę narzekać :P
Enyłej, Kubuś właśnie pochłania kolejną, trzecią, dzisiejszą szalkę :ok:

Jakby ktoś zechciał dorzucić Kubusiowi zapas mokrej paszy, to oboje będziemy wdzięczni.
W tym tempie to za chwilę zostaniemy bez zapasów :strach:
Kubełek aktualnie wciąga Animondę Protect Renal, ale każdy inny renal i ogólnie każda mokra karma wejdzie.
Nienerkowe popychamy alugastrinem klnąc i plując, ale wolę, żeby jadł mokre nienerkowe, niż suchego renala.
Zresztą suchym i tak Kubuś gardzi - skubnie czasem ze dwie chrupki, ale żywić się tym nie zamierza ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 24, 2016 10:18 Re: Życie toczy się dalej...

Jakąś godzinę po wczorajszej kolacji Kubełek zażądał dokładki :201422

Poza permanentnym dopominaniem się żarcia przez Kubła, zapanowała błoga kocia cisza i spokój.
Wreszcie, tfu-tfu ;)
Czorcik się zrobił trochę wypłoszony ostatnio, ale to w sumie nic dziwnego po tym, jak przez miesiąc bezustannie coś było przy niej robione, kłute i pakowane do pyszcza. Za to wypłoszenie absolutnie jej nie przeszkadza pakować się do klatki w stosownych porach w oczekiwaniu na lepsze żarcie :twisted:
Gracja odwrotnie - intensywne leczenie spowodowało u niej wzrost namolności i upierdliwości :roll:
Wprawdzie dalej nie lubi być brana na ręce, ale na kolana już pakuje przodokocie :twisted:
A nawet jak nie, to barankuje z boku i głośno dopomina się o uwagę i głaskanie.
Komu ślicznego, upierdliwego kotka :?:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 24, 2016 10:55 Re: Życie toczy się dalej...

Cieszmy się, ale po cichu, że jakoś robi się spokojniej :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 618 gości