Kot z nowotworem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 21, 2016 17:47 Re: Kot z nowotworem.

Jest bardzo źle. Ropa wylewa mu się nosem i utrudnia oddychanie. Biegunka nadal. Nie chce już jeść ani pić. Wszedł do kuwety i nie miał siły wyjść :(
Dla mnie to już nie jest komfortowe życie :(
Jutro mamy wizytę i myślę, że już czas...

Mam w głowie to co zuza napisałaś... nie chcę, żeby się udusił... :cry:

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw kwi 21, 2016 17:51 Re: Kot z nowotworem.

Bardzo, bardzo mi przykro :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw kwi 21, 2016 20:53 Re: Kot z nowotworem.

Bardzo mi przykro :(
Na pewno będziesz miała ciężką noc :(
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Czw kwi 21, 2016 21:21 Re: Kot z nowotworem.

przytulam :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw kwi 21, 2016 22:29 Re: Kot z nowotworem.

Ofelia, dużo ciepłych myśli...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt kwi 22, 2016 6:45 Re: Kot z nowotworem.

Współczuję i rozumiem. Bazylka uśpiliśmy przedwczoraj, złośliwy chłoniak ziarnisty, guzy w jelitach, przerzuty do węzłów chłonnych, to poszło tak szybko, jechaliśmy do weta bo brzuszek mu jakby urósł, myśleliśmy - może przytył po zimie, to nie była nagła zmiana... zrobimy USG. I się zaczęło - 2 x RTG, 2 x USG, badanie krwi, moczu, spuszczanie z brzuszka dwóch szklanek płynu z krwią i w końcu wyrok - maksymalnie 2 tygodnie w męczarniach - nie jadł już, nie pił, nie chodził... Chemia przedłużyłaby życie maksymalnie 2 miesiące jak mówił onkolog... ale to mało kocie życie, prawda?
Trzymaj się, czas spędzony razem nigdy nie przepadnie!

Czarne koty są w jakiś sposób inne, delikatniejsze, bardziej dyskretne i słodko miziaste na swoich warunkach, Bazylek taki był...

Michał
Serdecznie pozdrawiam.

Koci

 
Posty: 10
Od: Wto sty 16, 2007 12:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt kwi 22, 2016 16:09 Re: Kot z nowotworem.

Już...
Przed chwilą zabrał go pan z parku pamięci...

tak Samuel wyglądał za młodu:
http://www.fotosik.pl/zdjecie/41c32a7d9b88d2b6
http://www.fotosik.pl/zdjecie/65bc8434920e7f3c

Mam też fotkę z ostatnich dni, ale nadal w aparacie... wkleję później...

a... ciekawostka... jak pan odjeżdżał to do bramy podszedł Synek. Synek jest rok młodszym kotem, którego Samuel wykarmił własną szyją. Synek trafił do nas jako 5 tygodniowy kociak i przyssał się do szyji Samuela na dwa lata.
Synek jest wychodzącym kotem, ale od jakiś 2 lat nie wychodzi poza tył ogrodu, o ile w ogóle...
Mam wrażenie, że przyszedł się pożegnać :(

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt kwi 22, 2016 18:20 Re: Kot z nowotworem.

:cry:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3996
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt kwi 22, 2016 19:11 Re: Kot z nowotworem.

Ofelia, Ty wiesz, mocno przytulam.
To był piękny, niezwykły kot :(

A Synek na pewno żegnał się z przyjacielem. Utul go ode mnie.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt kwi 22, 2016 20:23 Re: Kot z nowotworem.

Tak bardzo smutno :(
Wirtualnie Cię przytulamy :(

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt kwi 22, 2016 20:29 Re: Kot z nowotworem.

Bardzo mi przykro. ściskam Cię mocno.
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pt kwi 22, 2016 21:16 Re: Kot z nowotworem.

Takie mial cudowne zycie z Wami...
wspolczuje :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob kwi 23, 2016 1:56 Re: Kot z nowotworem.

Kolejny z kotów, który przecież miał być zawsze...
Mój Borys go przywita na Tęczowym Moście.
Ofelia, strasznie Ci współczuję. Ale Samuela już nic nie boli...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob kwi 23, 2016 10:13 Re: Kot z nowotworem.

Rozumiem stratę i ból, przykro bardzo. Trzymaj się ciepło.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob kwi 23, 2016 18:14 Re: Kot z nowotworem.

dziękuję kochani!
Wiem, że był ten czas... Tylko strasznie pusto jakoś...

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 68 gości