Kot z nowotworem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 13, 2016 20:48 Re: Kot z nowotworem.

Jedz kochany, jedz :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro kwi 13, 2016 20:51 Re: Kot z nowotworem.

Oby jak najdłużej tego dobrego samopoczucia :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw kwi 14, 2016 16:43 Re: Kot z nowotworem.

mala1996 pisze:najważniejsze że je!!
A te leki przeciwbólowe ustaliłaś?


tak, sorki, tolfedeine..

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt kwi 15, 2016 12:01 Re: Kot z nowotworem.

Wczoraj dostał antybiotyk i steryd. Już nawet wetka nad nim ręce załamała...
ustaliłyśmy, że dajemy mu czas do wtorku :( nie chcę go męczyć... w poniedziałek wizyta.

Ale dziś Samuel żywy. Chodzi za mną, gada. Nie ma siły już wskoczyć na kolana :( jak je to mu lewą stroną wypada dużo sliny. Do tej pory o dziwo radził sobie z gryzieniem, ale już czas na musy.
No i to jest problem... jak on chce jeść... mam wrażenie, że on rozumie te rozmowy i stąd ten nagły skok energii... ale może sobie wkręcam :/

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt kwi 15, 2016 13:11 Re: Kot z nowotworem.

Oczywiscie, ze nie chcez go meczyc. Ale przeciez zaden termin nie jest wiazacy, jak on sie lepiej czuje. Jak chce jesc to moze uda sie dokarmianie tez?
Sloneczko sliczne, pamietam jak go wzielas...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt kwi 15, 2016 19:00 Re: Kot z nowotworem.

Ofelia: A czemu ustaliłaś sobie termin do wtorku skoro jest żywy? Nie doskakuje do kolan? Co za problem przecież możesz go podsadzić. Ja tak robiłam, a tam gdzie Justynka lubiła siedzieć, a nie dawała rady doskoczyć ustawiałam coś jak schody, żeby mogła wejść.
Skoro chce jeść musy to mu je dawaj i inne mokre pogniecone widelcem, ale bardzo mocno. Sprawdzałaś Feringę, i Granta pet? Jak dobrze podnieciesz, duzo i mocno małe ilości to będzie jak mus, a jedzenie dobre.
Ile on teraz zjada?
Rozmawiałaś o mocniejszym leku przeciwbólowym?
Jak często dostaje Tolfedeine?
Podchodzi sam do jedzenia? Masz inne zwierzęta? jak sie z nimi zachowuje? Jak śpi, jak leży?
Wstaw zdjęcie jak możesz.
Rozmawiałaś o Relanium?
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Nie kwi 17, 2016 8:34 Re: Kot z nowotworem.

Mala, bo było źle... a teraz odżył, więc oczywiście nie ma mowy.
Chodzi, gada (na ile może oczywiście), je.
Zdjęcie już mam, ale to skomplikowane ;) nie umiem go wrzucić do kompa, muszę zmusić męża, a wiadomo jak to z facetami i prośbami jest ;)
ale wrzucę.

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie kwi 17, 2016 17:39 Re: Kot z nowotworem.

kciuki nieustające za Słodkiego Gadułę :ok: :ok: :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie kwi 17, 2016 20:09 Re: Kot z nowotworem.

Trzymajcie się :) i czekamy :)
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pon kwi 18, 2016 6:42 Re: Kot z nowotworem.

:)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro kwi 20, 2016 9:33 Re: Kot z nowotworem.

Samuel aktywny i chętny do jedzenia. Tolfinkę będzie dostawał już codziennie. Nie ma co. Wczoraj miał przerwę i był wyraźnie markotniejszy.
Biegunkę dostał biedak, ale na swoje szczęście uwielbia probiotyk od p. doktor. Mam nadzieję, że ogarniemy. Po wczorajszej dawce w nocy był spokój.

Wetka nie chciała go męczyć zaglądaniem do pyszczka. Nie wiem co się tam dzieje, ale dzieje się na pewno, bo ma cały pyszczek z lewej brudny po jedzeniu. A po piciu woda jest do wymiany. A po jedzeniu podłoga w promieniu metra zasiana resztkami jedzenia.

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro kwi 20, 2016 9:42 Re: Kot z nowotworem.

Trudno. Najwazniejsze, ze samopoczucie ok. Reszta jakby mniej wazna.
Duzo dobrych dni Wam zycze :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro kwi 20, 2016 20:02 Re: Kot z nowotworem.

Niestety biegunka pokaźna. :(

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro kwi 20, 2016 20:15 Re: Kot z nowotworem.

Biegunka może wskazywać że coś nie tak jest z nerkami? Jak wyniki?
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Czw kwi 21, 2016 16:44 Re: Kot z nowotworem.

Biedny brzuszek :(
Jak dzisiaj?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Blue, CatnipAnia, Google [Bot], kasiek1510, raiya i 71 gości