anulka111 pisze:A co u Was slychac?
A dziękuję, jakoś leci, dzień za dniem, dzień za dniem.
Mała koteczka Kasia pojechała do swojego domku do Krakowa i być może szykuje się domek dla tymczaski Beatki. Jej siostra Bella dalej woli kocie towarzystwo od ludzkiego więc perspektywy jej adopcji marnie wyglądają. Cóż, to ryzyko bycia domem tymczasowym. Nie pierwszy to raz, bo przecież i Maja już nie do adopcji, i Dyzio i Kenia. Każde z innego powodu ale już każde z nich zostają u mnie na stałe.
Reszta stadka OK, nawet Dyzio złagodniał, coraz chętniej przyjmuje głaski, czasem się wręcz ich dopomina.
Telefony w sprawie adopcji coraz rzadziej bywają ale i tak zwykle kończy się na jednej rozmowie. Na domy stałe nadal czekają trzy dziewczynki: Eli, bella i Beatka. Długo czekają ale przecież to nie powód by dawać je byle jak, byle gdzie. One musza mieć dobre, kochające domy, niekoniecznie bogate ale na pewno muszą być szczęśliwe.
A ból po Michałku nie chce minąć, choć z drugiej strony nie chciałabym NIE tęsknić za nim.