Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 20, 2016 15:08 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

MaryLux pisze::201461 :201461 :201461 :201461

CzesĆ Mary i Inko! :kotek:

barbarados pisze:Ładnie wygląda .
Będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dzięki Basiu:) Musi być dobrze, nie? ;)

Emee pisze:Te wrażliwce są niezłe.

Mój TŻ twierdzi, że Stella to mistrzowska manipulatorka. Dokładnie wie, kiedy odsłonić brzuszek do głaskania, kiedy się przytulić, miauknąć itd. - żeby się najbardziej wkrasć w łaski ;) No i że najlepsza jest w manipulowaniu mną ;)
Ja tam uważam że to żadna manipulacja, ona po prostu jest słodkim kotem i tyle ;)

PixieDixie pisze:nadrabiam zaleglosci i widze ze to JUZ!! Gratulacje!!!!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ślicznie jej w tym czerwonym kubraczku!!!

Dzięki! Ja się nie mogę nazachwycać Ciri w golfiku (swoją drogą chciałam go najpierw naciąć, bo mi się zdawał za ciasny, ale sprawdziłam - ma luz) :1luvu: I do tego w czerwieni :)

Za 20 minut ma podjechać taksówka i zbieramy sie do weta. Spisałam sobie listę pytań, żeby niczego znowu nie zapomnieć z wrażenia. No i będę się dmagać instruktażu w sprawdzaniu rany ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro kwi 20, 2016 15:14 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Mój TŻ twierdzi, że Stella to mistrzowska manipulatorka.

Ja uważam, że koty w ogóle są mistrzami wszystkiego - inteligentne bestie :D

KatS pisze:Za 20 minut ma podjechać taksówka i zbieramy sie do weta. Spisałam sobie listę pytań, żeby niczego znowu nie zapomnieć z wrażenia. No i będę się dmagać instruktażu w sprawdzaniu rany

Bardzo dobrze, że masz listę. Ja też zawsze zapominam u lekarzy rzeczy, o które chcę zapytać :)
Powodzenia!

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Śro kwi 20, 2016 15:18 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Czekamy na relację
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro kwi 20, 2016 16:36 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ciri sprawdzona, obejrzana, w dobrym stanie, rana ładnie się goi (i tajemnica bezszwowosci rozwiązana - faktycznie ma szwy, ale wewnętrzne, na zewnątrz jest tylko mała ranka. Fachowa i elegancka robota, muszę przyznać). Dostałam instruktaż, jak ją przytrzymywać przy sprawdzaniu cięcia i zgodę na zaplanowane na sobotę odrobaczanie (to będzie ostatnie z jej comiesięcznych kocięcych odrobaczan, potem już wejdzie w rytm półroczny, jak Stella).
Ogólnie udana wizyta ze standardową dublińską pogaduszką z taksówkarzem - czy to polski akcent, bo brzmię jak jego dziewczyna, która własnie jest u rodziny w Polsce? ;) klasyka, tak na oko połowa Dublińczyków ma polskie dziewczyny/ narzeczone/ żony ;) taki polski eksport ;)

Emee pisze:Bardzo dobrze, że masz listę. Ja też zawsze zapominam u lekarzy rzeczy, o które chcę zapytać :)

Moja droga, listy i plany rządzą moim życiem :twisted: Mam zwykle w głowie taką rozpierduchę i nawał mysli i pomysłów (niekoniecznie sensownych), że inaczej bym tego nie okiełznała i zginęłabym w chaosie. Więc nauczyłam się spisywać palące kwestie ;) Ku wielkiej radosci mojego TŻa i paru znajomych, którym daję niewyczerpany temat do kpin. Problem tylko w tym, że czasem mimo zabrania listy pytań do lekarza/ weterynarza, z wrażenia w ogóle zapominam ją wyjąć ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia


Post » Śro kwi 20, 2016 18:27 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

super ze wszystko ok :))) No zaniedlugo zapomni ze cokolwiek bylo o ile juz nie zapomniala (choc pewnie jesczze kubraczek jej o tym przypomina):D

Towar eksportowy :D

A ja popieram takie planowanie :D Sama czesto robie Listy :D Tylko najczesciej elektroniczne :P Jestem zdigitalizowana do bolu.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro kwi 20, 2016 20:20 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Wspaniałe wieści :)

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Czw kwi 21, 2016 9:22 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Elegancko, że się ładnie goi, że instruktaż dostałaś i całokształt - super wieści!

Co do listy: ja ją nawet zapominam czasem zrobić :P Chociaż nie jestem super roztrzepana, to i tak czasem czegoś zapomnę...
I tak jak PixieDixie mam ją w wersji elektronicznej w telefonie :) Zresztą wszystko mam w telefonie. ;)

KatS pisze:klasyka, tak na oko połowa Dublińczyków ma polskie dziewczyny/ narzeczone/ żony taki polski eksport


Co się dziwić, skoro my takie piękne :D :flowerkitty:

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw kwi 21, 2016 10:01 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Moje listy też sa najczęsciej elektroniczne - moja podstawowa na co dzień to plik tekstowy, który trzymam na dysku google, żeby mieć dostęp z każdego urządzenia ;) Mam też specjalną aplikację na komórce do notatek i list, ale jakos wolę zwykły tekst.
Jednak jak idę na zakupy albo muszę, jak wczoraj, spisać pytania, wolę papier :)

Myslę, że w weekend zdejmę Ciri kubraczek. Ona ma cięcie boczne, malutkie, jednak sięga do niego pyszczkiem i trochę próbuje lizać, więc mam nieco obaw, z drugiej strony nie ma szwów do rozerwania i goi się błyskawicznie. Spróbowałabym nawet dzisiaj, bo widać że mała nie czuje się w nim dobrze, ale wolę nie ryzykować sama. Wczoraj wieczorem zrobiłam próbę oglądania ranki zgodnie z instruktażem i potrzebowałam wsparcia drugiej osoby, bo Ciri na sam mój widok zaczęła warczeć i pogryzła mnie, mały małpiszon. Nie chcę więc zdejmowac kubraka sama, bo jesli trzeba go będzie założyć z powrotem, to wolę robić to na cztery ręce ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw kwi 21, 2016 10:49 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Zakupy marketowo obowiazkowo z lista - najczesciej na komorce mam apke gdzie mam juz przyszykowana liste, posortowane automatycznie dzialami... i tylko odnzaczam co mam :D

POgryzla? ojojojoj przejdzie jej. Ja tez mam stresa przed sterylka Coco. Z chlopakami nie bylo problemu, nicia trafila do nas krotko po sterylce ale juz sie goilo i nie trzeba bylo kubraczka... a Coco... bedzie przeprawa.

Jakie plany na dzis?
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Czw kwi 21, 2016 10:59 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze: Wczoraj wieczorem zrobiłam próbę oglądania ranki zgodnie z instruktażem i potrzebowałam wsparcia drugiej osoby, bo Ciri na sam mój widok zaczęła warczeć i pogryzła mnie, mały małpiszon.

Co za franca mała ;) Wie, że może sobie pozwolić :)
Pewnie nie jest jej zbyt komfortowo w golfie ;) (nie mogę się doczekać, aż zobaczę fotki, uwielbiam koty w ubrankach :D ) ale lepiej niech się zagoi.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw kwi 21, 2016 10:59 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Ano pogryzła, ale nie mam żalu, ona jest dosć wrażliwa na swoim punkcie a ja bezczelnie pcham ręce tam, gdzie boli. Choć co do tego bólu mam pewne wątpliwosci, czy boli AŻ TAK ... ;) bo ta ranka naprawdę nie wygląda jakby miała ledwo trzy dni, w zasadzie tak na oko to wygląda na wygojoną.
Nie stresuj się za bardzo, powiem tak - więcej stresu mam z powodu własnych mysli i czarnych przewidywań niż z tego,co się faktycznie dzieje. Grunt, żeby Coco trafiła do dobrego chirurga. Ciri jest trzy dni po sterylizacji i naprawdę wygląda dobrze, mam wrażenie, że teraz głównym źródłem dyskomfortu jest dla niej kubraczek, a nie ból, dlatego chcę go zdjąć (wczoraj się dowiedziałam, że mogę zdjąć byle ją obserwować czy za bardzo tam się nie liże). Generalnie boczne małe cięcie polecam, byle się upewnić, że lekarz wytnie wszystko, łącznie z macicą, a nie tylko jajniki, bo ponoć przy bocznym cięciu nieraz tak robią. U nas jak spytałam wetki czy wycina wszystko czy tylko jajniki to zaczęła mi się tłumaczyć, dlaczego preferuje wycięcie macicy, tak jakby to było cos złego :)

Plany na dzis leniwe, trochę pracy, ale raczej na luzie, wieczorem siłownia i to w sumie tyle. Przynajmniej na razie nie mam dodatkowych pomysłów ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw kwi 21, 2016 11:01 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:
KatS pisze: Wczoraj wieczorem zrobiłam próbę oglądania ranki zgodnie z instruktażem i potrzebowałam wsparcia drugiej osoby, bo Ciri na sam mój widok zaczęła warczeć i pogryzła mnie, mały małpiszon.

Co za franca mała ;) Wie, że może sobie pozwolić :)
Pewnie nie jest jej zbyt komfortowo w golfie ;) (nie mogę się doczekać, aż zobaczę fotki, uwielbiam koty w ubrankach :D ) ale lepiej niech się zagoi.


Owszem, ona jest dosc rozwydrzona ;) Ale to dobrze, wystarczy mi jeden kot po przejsciach, niech sobie będzie bezczelna i pewna siebie :D
W golfie wygląda uroczo, ale ledwo w nim chodzi, taka przygięta do ziemi, żal mi jej. Zgoda weterynarza na zdjęcie kaftanika jest, więc spróbujemy. Jak będzie tam dziamolić albo jak ją zdjęcie za bardzo uaktywni, to z powrotem w golf ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw kwi 21, 2016 11:30 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

No wlasnie u nas robia normalen naciecie nie boczne. Pytalismyo ta boczna i mowili ze nie robia tak.... ufam im.... no zoabczymy. PO powrocie z urlopu to zalatwimy. RAz dwa trzy i bedzie po placzu.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Czw kwi 21, 2016 15:56 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Grunt to mieć weterynarza, któremu ufasz. Warto się takiego trzymać :ok:

A to nowe foty z cyklu "kot w golfie" - dopóki nosi kubraczek, fotografuję ile wlezie ;) Większosć czasu Ciri wprawdzie spi, więc nie ma zbyt wielu okazji, ale czasem wstaje i chce się bawić - niestety, widac, że kubrak bardzo ją denerwuje i z zabawy nici. Stella też nie może się bawić, choć bardzo chce, bo przecież musi ciągle obserwować Ciri i czuwać :roll:

Obrazek
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, crisan i 23 gości