Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 20, 2016 13:47 Re: Koty wsród szeptów

Patmol pisze:czepialski Patmol :oops:


Nie czepialski tylko myślący. Zmielić można wszystko, szyje, łapki, korpusy, podroby i sprzedać odpowiednio drogo, w końcu trzeba na tym zarobić, pokryć koszty magazynowania, transportu, opakowania, marketingu i wielu innych rzeczy.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 6:54 Re: Koty wsród szeptów

nogi mnie bolą jak doopa blada
Caillou to by mi odpuściła spacer, ale Sweetie w oczy mi zagląda, jak się spacer czasowo obsuwa , koty mi z kolan ściąga -jak by mogła to by mi buty załozyła i zawiązała :roll: to jest pies dla bardzo aktywnych ludzi

Caillou została nakapana wczoraj Frontlinem -nie podobało jej się wcale, zawsze jest po tym podłamana -może jej tak śmierdzi, a może przezywa to jako zanieczyszczenie futra
a Sweetie ma nową obrożę Foresto
obroża lepsza i tańsza w sumie, bo starcza na 8 miesięcy
ale przy kudłatych psach, jak czytam, to się nie sprawdza -a Caillou na szyi ma wielki i gruby kołnierz futra

Garfie znowu był na zastrzyku
jest lepiej, ale nie do końca
rana przy kle mu się zagoiła, ale coś dalej jest nie tak -bo się strasznie ślini, normalnie mu leci z pyska
nie cały czas, ale czasem -
i je tylko mokre i płynne, czyli sosik wyliże, a resztę je i je i je i jakoś marne efekty
nawet puszkę łososia -to zjadł to mokre, a resztę nie bardzo -pozgniatałam mu widelcem, ale niewiele to pomogło
i dużo pije
dzisiaj pójdę po jakąś mokrą puszkę dla niego,
macie jakiś pomysł- jaka puszka jest wodnista? może mleko mu kupić?
rosołu nie chce jeść
mięsa troszkę tez zjadł, ale te ilości jakieś takie małe bardzo jak na Garfiego
ale jednocześnie normalnie chodzi, reaguje na wszystko, mruczy, robi noski
przy czym jak siedzi, to głowę spuszcza i tak śpi

jak się nazywało to takie białe, co się miesza z wodą i daje kotom jak nie chcą jeść
i się kupuje u veta
na C
jutro znowu idę na zastrzyk, to mu kupię -to było płynne, to może by jadł
a takie było mocno odżywcze

a poza tym standard 8) TZ chory wciąż, a Młoda ma maturę już zaraz za chwilę 8)

Sweetie coraz bardziej sobie odpuszcza szczekanie
rano często mijamy panią, która idzie z małym kundelkiem wściekle ujadającym na wszystko wokoło :roll:
pierwszy czy drugi raz to myślałam ze Sweetie eksploduje, tak ujadała :roll: ale teraz jest nieźle, bo Sweetie obejrzy się, raz szczeknie, ale tak bardziej informacyjnie, żeby sprawdzić czy widzę to zagrożenie, ja jej wydaje polecenie i dalej ładnie idziemy, tylko Sweetie na mnie zerka co chwilę i sprawdza czy panuję nad sytuacją

wczoraj w parku tez jakiś pies bez właściciela leciał prosto na nas
Caillou w spokoju czekała, żebym coś zrobiła z psem -bo wystarczy krzyknąć do domu i tupnąć i psy najczęściej zmieniają kierunek
ale Sweetie wpadła w panikę :roll: ale i tak szybciej się uspokoiła , niż poprzednimi razami, bo pies nawet do nas nie podszedł - na polecenie do domu stanął , zagapił się na mnie i zawrócił
może po psiemu to coś znaczy? bo to działa nawet na duże psy wałęsające się po górach -parę razy w górach biegło w naszym kierunku coś takiego pomiędzy labradorem a niemieckim . z zębami na wierzchu -a że ja goopia zawsze zapominam sobie zakupić jakiś gaz , to to staję w rozkroku, psa za siebie , Młodmu każę się nie ruszać i dre sie "do domu
na szarżujacego na nas psa. Może to moja wiara w to zaklęcie czyni cuda?

Jeden pies, który mnie ugryzł, odkąd chadzam z psem. to był taki mopsik, przechodził obok i wcale nie wyglądał groźnie. I nagle się odbił od ziemi i skoczył na mojego psa . Tak mnie zatkało, że tylko szarpnęłam swojego psa za siebie i zęby mopsika wylądowały na mojej nodze. Ale nie mnie planował zaatakował. Miałam grube spodnie -więc tylko siniak mi został.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 8:04 Re: Koty wsród szeptów

Patmol zaklinaczka psów 8)

Convalescence – karma wet. Roal Canin, w proszku do rozrabiania lub mięsna
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw kwi 21, 2016 8:32 Re: Koty wsród szeptów

dziękuje
jak mało je -to chyba będzie najlepsze

nie chce byc żadną zaklinaczką :roll:
po prostu chciałabym się położyć, żeby się wszyscy od mnie odchrzanili :oops: i żebym mogła poczytać w spokoju

pożyczyłam w bibliotece "cynkowi chłopcy" http://lubimyczytac.pl/ksiazka/258953/cynkowi-chlopcy o wojnie w Afganistanie
ale nie mam kiedy czytać :twisted:
w nocy nie mogę, bo bardzo wczesne wstaje -a jak nie śpię chociaż tych 6 godzin , to słabo kontaktuję
trochę poczytałam u veta :roll: ale jest słabe światło i ludzie ciągle chodzą i przechodzą i gadają i przeszkadzają i trzeba kolejki pilnować

zamówiłam sobie w bibliotece https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/ku-klux-klan 8) w piątek mogę noc zarwać
Ku Klux Klan Tu mieszka miłość

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 9:25 Re: Koty wsród szeptów

Ewentualnie możesz recovery kupić Garfiemu, tylko reszta też będzie chciała namiętnie. Albo możesz po prostu udźca mu ugotować w małej ilości wody i zblendować (+suplementy oczywiście). A on nie ma eozynofilowego zapalenia dziąseł?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 21, 2016 9:40 Re: Koty wsród szeptów

Patmol pisze:
Jeden pies, który mnie ugryzł, odkąd chadzam z psem. to był taki mopsik, przechodził obok i wcale nie wyglądał groźnie. I nagle się odbił od ziemi i skoczył na mojego psa . Tak mnie zatkało, że tylko szarpnęłam swojego psa za siebie i zęby mopsika wylądowały na mojej nodze. Ale nie mnie planował zaatakował. Miałam grube spodnie -więc tylko siniak mi został.


A wyciągnełaś jakieś konsekwencje wobec właściciela mopsika?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 10:04 Re: Koty wsród szeptów

To było w górach, mopsik był z tych wałęsających się -nie wiem kto był jego właścicielem.
Teraz omijam mopsiki, jako psy które atakują bez ostrzeżenia.

Większość psów, z tego co obserwuje, raczej teatralnie straszy , puszy się, sierść na sztorc, zęby na wierzchu, ale nie gryzie naprawdę.
Moja Caillou robiła taki teatr jak któryś pies we wspólnej zabawie (wszystkie psy bez z smyczy) z nią i Sweetie, gdy Sweetie była jeszcze szczeniakiem, zaczynał za dużo sobie pozwalać wobec niej czy wobec Sweetie -np. skakał na nią zbyt nachalnie czy przewracał. Wtedy na 3 sekundy Caillou stawiała sierść na sztorc i psy znowu sie grzecznie bawiły. Te komunikaty rozumiały nawet duże psy, bo moje suki maja tak po 19 kg (grzbietem są do damskiego kolana).

Ale same moje suki bawią się bardzo intensywnie, z przewracaniem się i podcinaniem sobie nóg. Warczenie i pokazywaniem zębów. Ale wystarczy ze jedna piśnie (Sweetie) albo druga się znudzi zabawą (Caillou) i zabawa się kończy.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 10:09 Re: Koty wsród szeptów

Patmol pisze:To było w górach, mopsik był z tych wałęsających się -nie wiem kto był jego właścicielem.
Teraz omijam mopsiki, jako psy które atakują bez ostrzeżenia.


Mopsiki raczej rzadko kiedy się wałęsają - to dość drogie psy, nawet te z pseudorodowodem czy wręcz bez niego. Pewnie gdzieś tam był jego właściciel, ale udał, że nie widzi.

Ja to pewnie złapałabym mopsa i odwiozła do weterynarza celem odbycia kwarantanny czy aby nie wściekły - zapewne szybko właściciel cudownym trafem by się znalazł...
Nic mnie tak nie wpienia jak nieodpowiedzialni właściciele zwierząt, małych, dużych, bez znaczenia.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 10:31 Re: Koty wsród szeptów

to byłoby bardzo trudne
bo byłam z psem, dużym plecakiem i dzieckiem, gdzieś tam w Sudetach -ze dwie godziny piechotą od jakiegoś veta , jeśli w małym miasteczku w dole był vet
cały dzień w plecy, i trzeba by się z tym wszystkim tarabanić na dół, a potem z powrotem w góry
a pojechaliśmy tylko na 4 dni

ja w górach się przyzwyczaiłam do wałęsających się psów, po prostu sobie są
wymijamy się
tak sumie, to ławo byłoby wywieź w Sudety psa i go zgubić w lesie
wiele wiejskich czy schroniskowych psów chadza sobie luzem po górach

jakiś czas temu moja znajoma pojechała zimą w Stołowe i wróciła z psem
bo pies, duży i czarny, podbiegł do niej w górach i nie odstępował już jej na krok
myślała, ze się zgubił -ale nikt go nie szukał zupełnie
a w jakiś sposób się znalazł przecież zimą w górach

Czesi tez bardzo często chodzą ze spuszczonymi psami, ale ich psy zasadniczo sa bardzo przyjacielskie -tyle że podbiegają się witać a ja akurat za tym nie przepadam
a puszczonych luzem w górach wilczaków czechosłowackich / w typie się zwyczajnie boję (i moja Caillou tez :roll: )

największy mam właśnie problem z tymi podbiegającymi psami
jak sie wobec nich zachować, gdy ani ja ani mój pies nie jesteśmy nadmiernie towarzyskie :roll: czyli jesteśmy całkiem nietowarzyskie :roll:
jak mowie do właściciela takiego podbiegacza 'mój pies nie jest przyjacielski" to Caillou momentalnie warczy (na to słowo przyjacielski tak reaguje :roll: )

jak mówię oczywiscie można się przywitać bo ktoś pyta najpierw o zgodę, czy jego pies się może przywitać
to Caillou macha ogonem

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 10:39 Re: Koty wsród szeptów

Patmol pisze:to byłoby bardzo trudne
bo byłam z psem, dużym plecakiem i dzieckiem, gdzieś tam w Sudetach -ze dwie godziny piechotą od jakiegoś veta , jeśli w małym miasteczku w dole był vet

największy mam właśnie problem z tymi podbiegającymi psami
jak sie wobec nich zachować, gdy ani ja ani mój pies nie jesteśmy nadmiernie towarzyskie :roll: czyli jesteśmy całkiem nietowarzyskie :roll:
jak mowie do właściciela takiego podbiegacza 'mój pies nie jest przyjacielski" to Caillou momentalnie warczy (na to słowo przyjacielski tak reaguje :roll: )

jak mówię oczywiscie można się przywitać bo ktoś pyta najpierw o zgodę, czy jego pies się może przywitać
to Caillou macha ogonem



Wiem, że trudne.
Co do reszty - myślę, że nie o słowo tu chodzi a o emocje, które pies szybciej wyczuje niż człowiek zda sobie sprawę. Zapewne spokojniejsza jesteś w kontaktach z ludźmi pytającymi o zgodę, niż takimi puszczającymi bez kontroli.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 10:39 Re: Koty wsród szeptów

i przede wszystkim moja pomyłka
to nie był mopsik
tak teraz sobie myślę i wygooglam mopsika, jak napisałaś że mopsik drogi
a ja cały czas myślałam że był to mopsik :oops:

to był pies w typie staffika -coś takiego
https://www.google.pl/imgres?imgurl=htt ... ZdQoBXUPM=

trochę taki jak amsaf, ale w połowie mniejszy
mały pies

tak
czuje jak na moje emocje reaguje Sweetie
natychmiast

albo te mijane psy
jak sie nie boję i nie denerwuję, to nie ma problemu

a wtedy jak mijaliśmy tego stafika, to byłam zdenerwowana - to znaczy my staliśmy, a on nas mijał
nie stafikiem, ale czymś innym
ale on od razu zareagował

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 10:44 Re: Koty wsród szeptów

Patmol pisze:a wtedy jak mijaliśmy tego stafika, to byłam zdenerwowana - to znaczy my staliśmy, a on nas mijał
nie stafikiem, ale czymś innym
ale on od razu zareagował


On zareagował na Twojego psa, a że szybko odsunełaś sukę to jego agresja została przekierowana na Ciebie.

To częste zjawisko.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 10:52 Re: Koty wsród szeptów

inaczej by ugryzł mojego psa
łatwiej w górach o pomoc lekarską niż o veta

no i ja miałam grube spodnie i buty
i mojego psa by ugryzł na poziomie szyi/głowy -bo tak celował
a przez spodnie się nie przebił (dziura była :roll: i siniak)

wiele razy nas psy atakowały
i zawsze daje psa do tyłu -bo moja Caillou to zupełnie nie jest pies obronny
i zawsze, oprócz tego jednego razu, pies wstrzymał atak

a czasem to był duży pies, i miał zęby naprawdę przy moich nogach
pewnie by trzeba przećwiczyć jakieś postępowanie wobec właścicieli
bo szczególnie nie lubię tych ataków jka latem chodzę w krótkich spodenkach
Ostatnio edytowano Czw kwi 21, 2016 10:55 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 21, 2016 10:55 Re: Koty wsród szeptów

Ja przećwiczyłam.
Skutek: część zaczeła szkolić swoje psy, niektórzy z naprawdę super efektem, a część na mój widok w panice zapinać pupila na smycz.

Obie reakcje poprawne :lol:

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Czw kwi 21, 2016 10:56 Re: Koty wsród szeptów

co konkretnie robisz?

bo prawnie to wiem o co chodzi
ale tak praktycznie to nie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28674
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 43 gości