
Wykręcałam kleszcza zwichrowanemu Baltazarkowi, który wracał jak tygrys, syczał, wił się i próbował wystraszyć mnie na śmierć. Na kocie wrzaski przybieg Logiś i Bianka ze wsparciem. A uwolniony Baltazar odreagował goniąc je po domu.
A mnie nic.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Baltimoore pisze:U na wczoraj odwrotnie było
Wykręcałam kleszcza zwichrowanemu Baltazarkowi, który wracał jak tygrys, syczał, wił się i próbował wystraszyć mnie na śmierć. Na kocie wrzaski przybieg Logiś i Bianka ze wsparciem. A uwolniony Baltazar odreagował goniąc je po domu.
A mnie nic.
alessandra pisze:Baltimoore pisze:U na wczoraj odwrotnie było
Wykręcałam kleszcza zwichrowanemu Baltazarkowi, który wracał jak tygrys, syczał, wił się i próbował wystraszyć mnie na śmierć. Na kocie wrzaski przybieg Logiś i Bianka ze wsparciem. A uwolniony Baltazar odreagował goniąc je po domu.
A mnie nic.
Jak Agneska napisała- tu naprawdę ucierpieli niewinni![]()
Bo ja za współudział się czuję winna jednak![]()
anita5 pisze:Ciociu Olu, tu Mila. Ja dziękuję za tą kuleczkę z grzechotkiem, ja ją kocham i bawię się i bawię ciągle. W łazience. Mila.
alessandra pisze:anita5 pisze:Ciociu Olu, tu Mila. Ja dziękuję za tą kuleczkę z grzechotkiem, ja ją kocham i bawię się i bawię ciągle. W łazience. Mila.
o ,matusiu, dziecinko, a czemu Cię w łazience trzymają
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Frania100, kasiek1510 i 103 gości