Ostatnia szansa- pilnie potrzebna pomoc!!!

mam nadzieję ze Aneti się odezwie ale też jestem zdania że chodzi o kota i to jest najważniejsze.

chętnie jakoś pomogę, choćby finansowo bo z racji odległosci tylko tak mogę.
warto by tylko znależć jak najtańszy szpitalik-moze ktoś ma dojścia do Boliłapki i Jokota ?? Słyszałam ze oni są specjalistami od kociaków z okolic W-wy - mają to w statucie.

Jak jest tam kociak to musi być i rodzeństwo i matka którą warto by ciachnąć.
oczywiście w następnej kolejności.

Jestem, jestem, bardzo Was przepraszam, ale w pracy nie mogę zbytnio wchodzić na forum. Jutro wzięłam dzień urlopu i jadę po kotka, czy ktoś może ze mną pojechać? Boję się że w pojedynkę nie dam rady. Zapłacę za jego leczenie, wyżywienie, będę z nim jeździć do weterynarza, i załatwię wszystko co mu będzie potrzeba, błagam tylko o miejsce dla niego.........

Aneti jest online, zatem kilka pytań: ile tam jest kotów? w sensie 3 czy 20? czy ten chory kotek jest kociakiem czy dorosłym kotem? czy ktokolwiek je karmi?

PS> czy to to miejsce?

http://www.ranchopodbocianem.pl/kontakt

Widziałam tych kotów ze 4 w tym 2 piękne rudzielce, w tym ten jeden z chorymi oczkami. Kotek wygląda na dorosłego /ja bym dała tak ze 2 latka/ raczej jest Kocurkiem /policzki niekastrowanego kota/. Nie wiem czy ktoś je karmi. To jest dokładnie to miejsce, Ranczo pod bocianem. Z tego co się dowiedziałam nikt się kotkami nie zajmuje, tylko wiedzą że tam są. Wyglądają ładnie, tam jest sporo zakamarków, wydaje mi się że mogą się schronić. Ale o stan ich zdrowia nikt ni nie dba, to wiem z recepcji. Jutro po niego jadę, bo nie mogę przestać o nim myśleć. Musze tylko namierzyć lecznicę ze szpitalikiem- i znaleźć na cito dom tymczasowy

Aneti pisze:Bez szybkiej reakcji może być za późno.....

Aneti, bez szybkiej odpowiedzi również, potrzebuje od Ciebie więcej informacji, wolę je mieć niz jechać na pałę.

Jak się ma mało postów na forum, tak jak ja, to widzę że czeka się na moderowanie każdej odpowiedzi róznie-wczoraj czekałam nawet kilka godzin - nie można też napisać PW a tylko maila.
Aneti pewnie też tak ma..

napisała do mnie maila ze jutro jedzie po kotka. ze tam jest kilka 4-5 kotów. ze potrzebuje pomocy z leczeniem i przechowaniem. poprosiłam, żeby do mnie zadzwoniła. czekam.

o teraz zobaczyłam że od 6-go zmoderowanego postu pojawiła mi się możiwość wysyłania PW a i mój post pokazuje się od razu.

to teraz " tylko" trzeba znależć im jakieś miejsce ..

ustalone: Aneti jutro jedzie po kota i zawozi go do lecznicy. zobaczymy w jakim stanie jest kot i ile zostanie na leczeniu, tym niemniej DT/DS potrzebny. na miejscu ma się rozeznać w kociej sytuacji i wtedy spróbujemy pomoc z łapanką i kastracjami.

brzmi dobrze
oby się udało :ok:

a jakąś lecznicę dla niego na jutro już macie ?
bo ja starałam się obdzwonić trochę z netu to tylko same drogie ( za dobę ) znalazłam

Chętnie pomogę, ale nie wiem, jak mój Rezydent zareaguje na drugiego kota w domu i odwrotnie. Na tydzień mogę wyizolować jedno pomieszczenie, ale nie dłużej - później musiałyby się jakoś dogadać albo ta kocia bieda musiałaby znaleźć inny DT...

tak, mamy zarezerwowane miejsce w lecznicy.

Puella1991 pisze:Chętnie pomogę, ale nie wiem, jak mój Rezydent zareaguje na drugiego kota w domu i odwrotnie. Na tydzień mogę wyizolować jedno pomieszczenie, ale nie dłużej - później musiałyby się jakoś dogadać albo ta kocia bieda musiałaby znaleźć inny DT...

dzięki

myślę, że jak juz sytuacja bedzie opanowana i beda znane szczegoly na temat kociego zdrowia, to Aneti sie z Toba skontaktuje.

Ostatnia szansa- pilnie potrzebna pomoc!!!

Kto przegląda forum