Baltimoore pisze:Atta pisze:A ja nie umiem wydłubywać tego paskudztwa ze zwierzęcia

Wolę ten zaszczyt oddać w inne ręce, żeby nie spartolić akcji.
Atta kleszczy się nie wydłubuje tylko wykręca odwrotnie do ruchu wskazówek zegara. Najlepiej pensetą do regulacji brwi lub przez kawałeczek gazy.
Spróbuj i przekonasz się, że tonie jest trudne. Tylko nie należy pociągać do góry żeby się nie urwał. Najlepiej po prostu wykręcać.
Kciuki za kotki
I gratuluję udanej akcji uprowadzenia

Kotkę karmie juz prawie rok.Zreszta karmiłam je wszystkie.Było 6 kociaków wtedy plus kotka.W ostatnim czasie oprócz porcji która jej zostawiałam na jej podwórku, zjadała to co jest na moim.Po 3-4 razy dziennie odwiedzała kocie miseczki.No powodem mogła być ciąża.
Pamiętacie sprawę z tamtego roku.Najpierw nie zgodzono sie na sterylizacje kotki potem były ogromne problemy z kociakami.KIedy sie okazało ze kotka ma ich 6 i kiedy juz podrosły sasiedzi straszyli i straża miejska i schroniskiem.W biegu załatwiłam Tymczas dla 2 kotek, potem chciałam wziaść kolejne 2 ale juz zostały wydane.Szkoda bo byle jak.Na teren firmy koty wychowane w domu.Ani nie zostana wysterylizowane pewnie ani nic ,o ile stamtad nie pouciekały.
Dwa koty sobie zostawili.Kocurka i kotke.Kocurek przepadł gdzieś chyba jeszcze jesienia.No i została ta kotka plus mama kociat.Ale mama kociat to juz u nas od jesieni a od sterylki to śpi u mnie w domu .Wypuszczam ja na cały dzień, a potem juz regularnie przychodzi jak zbliza sie pora moich karmień.
Ustaliłam ze zabiore tą młodziutka na sterylizacje.Ciaża juz widoczna i wiedziałam ze los tych kociat bedzie taki jak poprzednio , być nawet gorszy, bo juz w tym roku nie jestem w stanie załatwic Tymczasu.Ludzie nie chca kłopotow.Wydatkow.Chca wyjechać latem.
No i usłyszałam co usłyszałam.Przespałam noc i rano poszłam po kotkę.Zabrałam ja ukradkiem z jej podwórka, bo do mnie przychodzi zawsze po południu, wiec tyle nie mogłam czekac.
Wiem ze to dla jej dobra a ci ludzie nawet jeśli sie wściekna to juz ich problem.Moze potem przemysla i jeszcze mi w duchu podziekuja.Mnie za duzo zdrowia kosztowało, to co miałam przez ich koty w ub.roku.Nawet wyganiano mnie z podwórka, kiedy przychodziłam karmic kociaki.Wiecznie czekały głodne.Oberwało mi sie za wszystko, nawet za kupy na klatce schodowej, chociaż ani to nie moje koty ani moja klatka .A jak juz pisałam nie byłoby tego wszystkiego, bo proponowałam sterylke w tamtym roku.I żałowałam potem ze nie zabrałam kotki tak jak teraz zabrałam tą.
Kotkę nazwę Agatka to jak z tego filmu "Uprowadzenie Agaty."Co myślicie?