Ciągle walczy z ropiejącymi oczkami i katarem - trzeba mu zrobić plastykę wklęsłego noska, powiększyć troszkę dziurki, a przy ropie nie można...
Wczoraj po raz kolejny byłam z nim w lecznicy, wycelowała tak, by były dwie lekarki

Stwierdziły, że jest lepiej, dały kolejne kropelki....
No i rudy Barney - adoptowany w 2013 wrócił do nas w styczniu - na czas choroby pana. Już dwa razy miał pojechać do siebie, i za każdym razem pan ponownie trafiał do szpitala...
I właśnie dziś pan wychodzi - w sobotę Barney do niego jedzie - trzymajcie kciuki, by już było wszyastko ok, z panem i z kotem.
Ciągle się zbieram, by o nim napisać, i ciągle brak czasu...

