Adoptowałam dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 03, 2016 20:55 Re: Adoptowałam dorosłego kota

korbacz9 pastę podam, tak jak jest napisane przez trzy kolejne dni a potem tak jak trzeba. Ja teraz modlę się aby kot był zdrowy, kuweta schodzi na dalszy plan....Ale tak sobie myślę, że jakby mu cos dolegało, albo bolało to raczej nie przychodziłby na kolana, mruczał i kazał się głaskać. Dotykałam mu brzuszek, macałam i nie był bolesny bo nie krzyczał ani nie uciekał...Wodę pije, zjadł trochę suchej karmy i śpi. Nie jest apatyczny ani otępiały...Ja jestem bardzo przewrażliwiona jeśli chodzi o zdrowie zwierzątka. Mam chorego psa....wet powiedział, że nic nie umknie mojej uwadze, ale dzięki temu mój pies żyje...

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Nie kwi 03, 2016 21:26 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ja też myślę, że wszystko się unormuje i będzie dobrze. Mam nadzieję, że po powrocie od veta się odezwiesz kciuki trzymam za Maurycego.

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Nie kwi 03, 2016 22:05 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Czy po paście odkłaczającej kot może mieć biegunkę?? Maurycy od rana nie wymiotuje, natomiast pogoniło go bardzo!!! Jestem załamana:-((

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pon kwi 04, 2016 7:27 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Może mieć biegunkę, pasta odkłaczająca przeczyszcza jelita ;) Może mu ciut za duzo podałas?
ser_Kociątko
 

Post » Pon kwi 04, 2016 10:37 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Pewnie jeszcze przez dłuższy czas bedzie mieć na zmianę albo biegunki albo czasem wymioty, bo po tym co kiedyś jadał, a co ma teraz to duża zmiana. I pewnie zareagował tak po paście :( Są specjalne karmy suche w nazwie mają 'sensitive" to myśle,że mogłabys czegoś takiego mu dodawać. Pewnie są nawet oddzielne dla kotów długowłosych, weterynarz Ci doradzi. Może tylko przez jakiś czas będzie mieć sensacje jelitowe, a póki się nie nabierze masy to trzeba pilnowac żeby biedactwo sie nie odwodniło. Może mu tez tak zostać, jak u kota sąsiadki, że wielu pokarmów nie może i stale ma mieszankę suchych karm z tą na jelita. Po surowym mięsie zawsze miał biegunkę, więc tylko gotowane, a do tego nie kazde z puszki zje.
Ale do tego tez da sie przywyknąć ;) My teraz znów mamy w domu chorą kocicę. Jeszcze niedawno ważyła 3,5kg a teraz 2,20kg wynędzniała po zapaleniu trzustki i nie może się zabrać. Raczej mało prawdopodobne by wróciła do poprzedniego stanu. Widać,że mniej jest w stanie zjeśc na raz, zmienił się jej pewnie tez smak, bo nie zje niektórych pokarmów
co wcześniej.
Ważne by miec zaufanego weterynarza :ok:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11584
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon kwi 04, 2016 14:26 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ja podaję Maurycemu Royal Canin Indoor Long Hair. Jak zaczął wymiotować to kupiłam taką leczniczą karmę RC na odkłaczenie. Ale on za bardzo nie chciał jej jeść więc troszkę pomieszałam z tą, która jadł. w sobotę zaczęły się wymioty, więc w niedzielę rano podałam pastę odkłaczającą...
Jestem po rozmowie tel z wetem, wizyta umówiona na 18. wszystko mu powiedziałam, stwierdził, że przesadziłam z odkłaczeniem....Kazał mu ugotować mięsko drobiowe z ryżem i marchewką i trochę podać. Odstawić totalnie karmę leczniczą.
Maurycy zachowuje się normalnie, całą noc wędrował, sensacji żołądkowych nie było. W kuwecie oprócz siku nie ma nic.
Resztę informacji wieczorem, ale jestem dobrej mysli ;-)
.

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Śro kwi 06, 2016 7:57 Re: Adoptowałam dorosłego kota

U Maurycego powoli wszystko się normuje:-). Zgodnie z zaleceniem weta odstawiona karma odkłaczająca, karma sucha Royal Canin Indoor Long Hair stoi cały czas. Raz dziennie dostaje ryż z mięskiem drobiowym marchewką i siemieniem lnianym.Woda do picia, my mamy taką ze źródła. Od niedzieli wymiotów ani luźnej kupy nie ma. Mam cały czas obserwować, jakby co to do weta. Według weta Maurycy nie był nauczony ani surowego jeść ani tym bardziej saszetek czy puszek, bo przy 14 kotach finansowo to niemożliwe. Dlatego muszę bardzo ostrożnie, albo wcale bo sensacje mogą wrócić.
Atta, tak jak pisałaś, wrażliwe jelita, złe odżywianie i musimy po prostu bardzo uważać.
Od niedzieli Maurycy przesiaduje mi na kolanach, jak tylko usiądę to już przybiega. Mruczy, łasi się w końcu zasypia...
Powoli wychodzimy na prostą. Jeszce tylko aby do TZ sią przekonał...chociaż już nie ucieka na jego widok, a nawet potrafi leżeć obok...

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Śro kwi 06, 2016 14:10 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Niestety, tak to bywa w podobnych sytuacjach. Kotek niedożywiony, z odbarwionym futrem zwykle oznacza, mniejsze lub większe, problemy gastryczne. Wiem,że koty długowłose mają w ogóle wrażliwsze układy pokarmowe, dlatego nie ma co na nim testować. Gotowane mięso zawsze sie sprawdzi, nawet u takiego, który nigdy nie był nim karmiony. A później spróbujesz za kilka tygodni jakąś saszetkę albo w postaci musu - są zazwyczaj takie małe puszeczki. Tak żeby lekko urozmaicić dietę, a nie zaszkodzić. Są koty, które żywią sie tylko suchą karmą i żyją długie lata w zdrowiu. Zresztą sam Ci 'powie' czego nie akceptuje, bo nie bedzie chciał nawet tknąć jakiegoś pokarmu. Moze się tez jak nasza znudzić jakims jedzonkiem, a co :mrgreen: A za jakieś pół roku tak się rozbestwi,że będzie wchodził Wam na głowę :ryk:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11584
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt kwi 08, 2016 12:38 Re: Adoowałam dorosłego kota

Maurycy śpi ze mną w łóżku, uwierzycie?!?!!! Jak go wołam po imieniu to biegusiem do mnie przychodzi :-). A jeszcze 2 tygodnie temu ręce załamywałam, że kot dzik, że ucieka....
Porobię mu jakieś fajne zdjęcia i powstawiam :-) Bo Maurycy już pozuje :-)

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pt kwi 08, 2016 12:53 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Brawa dla Was ! :)

świetnie, że Maurycy z dnia na dzień rozkwita i wizualnie i psychicznie :) i brawa dla Ciebie, że dajesz mu na to szansę :)
ser_Kociątko
 

Post » Pt kwi 08, 2016 17:34 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Z dzikuska zrobił się cywilizowany kocurek. :ok: :ok: :ok:
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Pt kwi 08, 2016 19:31 Re: Adoptowałam dorosłego kota

O TZ się nie martw. Jeszcze będzie to jego najukochańszy pupilek.
Tylko trzeba czasu :ok:
I głaski dla Maurycego :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt kwi 08, 2016 21:10 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Ej to jaki z niego dzikus skoro w 2 tyg. stał się froterką :ryk: Znaczy miziatym kotem :mrgreen: Dobrze,że szybko poszło, bo przy pierwszym kocie moglibyście stracić cierpliwość. Nasza do przytulania to była gotowa dopiero po miesiącach. Teraz można wziąć na ramię i głaskać, smyrać, czochrać, a ona wciska łebek w nasze szyje, ale na początku to była przerażona podczas takich bliskich konfrontacji z człowiekiem.
Teraz będziecie miec przyjemność oglądania jak się zmienia :D Co jakiś czas pokaż nam Waszego sierściucha :mrgreen:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11584
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt kwi 08, 2016 21:45 Re: Adoptowałam dorosłego kota

przeczytałam cały wątek,
fajny kot, dobrze się nim opiekujesz :wink:
moje doświadczenia z kotami zagłodzonymi - powinny dostawać karmę lekkostrawną (jak przy ditach wątrobowych i związanych z przewodem pokarmowym) małe ilości ale często
koty z takich warunków w jakich przebywał Maurycy wymagają cierpliwości i uwagi
to brązowe futerko to były niedobory żywieniowe (dziewczyny już o tym pisały), a jeśli były niedobory żywieniowe to jest duża szansa, że kot nieprawidłowo żywiony ( bądź nie karmiony - tj niedożywiony lub głodzony) ma wrażliwy przewód pokarmowy, wątrobę i nerki - u takiego kota bardzo łatwo (choćby większymi porcjami jedzenia) wywołać biegunkę lub wymioty albo jedno i drugie
z tego co czytam kocio dał się ustabilizować i nie ma biegunki oraz wymiotów - karm go zatem tak jak do tej pory
ja np karmię swoje koty w ten sposób, ze rano i wieczorem puszka/mięso a sucha karma jest dostępna do podgryzania cały czas - jeśli Ty karmisz inaczej i kot na tym dobrze funkcjonuje to nic nie zmieniaj przez dłuższy czas
jeśli będziesz chciała coś nowego wprowadzić to wprowadzaj tylko jeden pokarm i zaczynaj od małych ilości, zmienisz dietę jeśli będziesz chciała ale powoli i w małych ilościach

co do kup na podłodze - jeśli weterynarz wykluczył problemy zdrowotne, to prawdopodobnie są to problemy behawioralne, związane z tym, że ma nowy dom, że w tym nowym domu są zwierzaki i że on podkreśla swoja dominację
jeśli Maurycy poczuje się pewnie to nie powinno być kup poza kuwetą
ale oczywiście należy z tym walczyć w taki sposób jak to już pisano


powodzenia życzę,
kocio-psie towarzystwo jest cudne :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 09, 2016 9:21 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Obrazek
Maurycy pozdrawia fanów :-)
Atta, Maurycy dopiero po 2 miesiącach stał się kotem do przytulania:-) Jest u nas od 8 lutego, jest ogromny postęp, a tak jak pisze Baltomoore, do TZ tez się przekona. Co do kup na podłodze, to praktycznie ich nie ma!!! Musiałam tylko pozabierać dywaniki z łazienki i legowisko psa, bo tam się najczęściej załatwiał. Muszę popracować nad tym, jak zrobić, aby kot nie załatwiał się na posłaniu psa...hmm Na razie Kazan preferuje spanie na balkonie, i nie daje się stamtąd zabrać za żadne skarby, ale zimą to już tak bym nie chciała. Mimo, że to malamut, ale on ma już prawie 8 lat....
dalia, zamówiłam karmę sanabelle sensitive i dosypuje po kilka granulek. Z mokrym gotowym jedzeniem już nie eksperymentuję. Gotuję Maurycemu ryż z marchewką siemieniem lnianym i mięskiem drobiowym. I na tym na razie zostaniemy. Karma sucha stoi cały czas, on sobie podgryza po kilka granulek.
Nie zdawałam sobie sprawy adoptując Maurycego, że to może być tak skomplikowane...kiedyś adoptowałam malamuta ze schroniska, 5 letniego, nie miałam z nim żadnych problemów!
Ale cieszę się, że Mauryc jest z nami :-). To cudowne, choć dosyć trudne doświadczenie. Kciuki dalej potrzebne. Pozdrawiamy
Asia, malamut Kazan, kot Maurycy i żółw Kuba :-)

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Bizkopt, Google [Bot] i 71 gości