Pozytywnie zakręceni . Gacunia (*)

Hahahah skad ja to znam. U mnie na nowym mieszkaniu tez jest pelno golebi... koty maja sie skichac... Jak by mogly to by go zezarly przez szybe. Szczegolnie PIxior i NIcia... firany sa zdezolowane... ehhhh a kupilam nowe przed swietami ale juz nawet tego nie staram sie poprawiac bo 2 dni pozniej wygladaja tak samo.

U mnie podobnie z tymi zabawami... ja ide spac a te zaczynaja harce... a teraz spia... jak gdyby nigdy nic.

Dalam im popoludniu surowego wolowego - wzgardzily...

Nie nadazam.

Ja też nie . I nawet nie próbuję . :roll:

Chyba zacznę hałasować , jak one będa spały :twisted:

Choć przyznaj , że cisza jest bardziej niepokojąca , niz Hałasy w ich wykonaniu . Zwłaszcza taka nagła

OJ stanowczo...

JA jeszcze mam mala Coco ktora chce zeby sie z nia bawic... bo ona chce... to nic ze jest 1 w nocy... przylazi ze sznurkiem w pysku, porkiem, wedka... czymkolwiek tylko "baw sie"
Albo PIxiastego w srodku nocy bierze na amory - pazury wbija w leb, miziaj i sie przesun - ta poduszka jest moja...

Koty sobie nas podporzadkowaly 100%.

Gołębie nie bardzo, ale ze dwa balkony niżej wróble mają gniazdko w szparze w murze. Co jakiś czas któryś siada na drucie albo na antenie satelitarnej. Gdyby nie siatka, to moje pannice nie raz by wyfrunęły z balkonu za ptaszkiem.

A kawusię lubię... I byle jakiej nie pijam. Najchętniej tchibo z tukanem. Droga co prawda, dlatego poluję na promocje.

U nas dzis Marysia tez rano ostro mlaskala na ptaki za oknem - jakby mogła to rozszarpala by takiego przez szybę

to mlaskanie, stekanie i goraczkowanie sie jest takie śmieszne

A po moim niebie fruwają tylko dzikie kaczki, bociany i czasem jakiś łabędź. Normalne wróbelki latają niżej, więc moja kociarnia nie miewa okazji do szczekania na ptaszki.

Czesć Basiu! :201461

No co Ty, kotkom bys chciałą zabronić zabawy w nocy? :twisted:

Toż to okrutne

Lilianaj ,a na którym pietrze mieszkasz ? U mnie na trzecim wróbelki bywają . Sikorki też , ale gołebi najwięcej .
Klaudia bo to gorączkowanie naszych kotów to w sumie jest zabawne
MB , moje też by pewnie poleciały wiec na balkon nie wychodza . Poza tym czekam na pojawienie się szerszeni :evil:

Hej Mary z Ineczką :1luvu:

Tak Kasiu

Jestem sadystką :mrgreen:

Byłam na obiadku u staruszków . Z Kajtkiem na długim spacerku , podrapałam kuwety . I niedziela prawie zleciała .
Dobrze , że jutro na 14 :roll:

Sadystką

Ja bywam sadystką o 5 - 6 rano, wtedy gdy moje drogie dziewczęta wstają, wołają jesć a potem raźno i wesoło truchtają po mnie, gonią się i znienacka na mnie zeskakują z szafy :evil:

Hej Basiu

No to się jutro wyśpisz

No to przecież pisałam , że w nawiedzonym domu by nas nic nie ruszyło :twisted:

Moje zaczynaja latać o 2 w nocy . A czasem Filek przychodzi między 2 a 3 się miziac i zaczyna strzelajac potężnego barana w nos lub pod oko ludzia :twisted: