Życie toczy się dalej... Bazia do szybkiej adopcji s. 92

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 01, 2016 14:10 Re: Życie toczy się dalej...

(*) dla Pani Wiesławy ...


Jak kicia dzisiaj ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt kwi 01, 2016 14:28 Re: Życie toczy się dalej...

[*]
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt kwi 01, 2016 16:30 Re: Życie toczy się dalej...

gatiko pisze:Jak kicia dzisiaj ?

Która? :(

Wiem, wiem...
Czorcik dzisiaj nieźle - ewidentnie steryd stawia ją na nogi.
Zobaczymy, na jak długo tym razem :|
Apetyt dopisuje.
Kupa brzydka, ale przynajmniej kolorystycznie w porządku :roll: Sorry ;)
Pogrzała się dzisiaj na słoneczku, bo jej klatka stoi tak, że łapie te nieliczne promienie, które do nas zaglądają.
Co do klatki zresztą, to dalej absolutnie nie próbuje się z niej wydostać.
Nawet zaryzykuję stwierdzenie, że wygląda na to, że jej pasuje taki stan rzeczy.
Nie powiem, żeby mnie to cieszyło :|

Lejdi zdecydowanie mniej kicha, może jednak obejdzie się bez antybiotyku :roll:

Misia fatalnie - jest śmiertelnie przerażona :(
Ze wstępnego oglądu - ma nadwagę, świerzba, zapalenie spojówek i paszczę do sanacji.
Tak, siedzi u mnie w dużym transporterze. Klatki nawet nie mam gdzie dostawić :?
Pan się o jeden raz za dużo zapytał, czy na pewno nie można jej wypuścić na podwórko :roll:
Uznałam, że w mikrokawalerce zdecydowanie łatwiej ją złapać, niż szukać przez kilka dni po wszystkich muranowskich dziurach i ryzykować, że ze stresu, braku szczepień i zahartowania całkiem ją rozłoży.
Zresztą i tak mogłaby tam zostać do tygodnia, bo pan chce jak najszybciej oddać klucze do mieszkania :|
Kilka tylko niewiele lepszych fotek
Obrazek
Misia by OKI, on Flickr

Obrazek
Misia by OKI, on Flickr

Obrazek
Misia by OKI, on Flickr

Obrazek
Misia by OKI, on Flickr
To jest ten duży ferplast, a Misia - jak widać - skulona tak, że bardziej się nie da :(
Jak się na chwilę położyła, to zajęła cały transporter - to duża kocica.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2016 17:36 Re: Życie toczy się dalej...

Piękny, duży , tłusty kotek :love:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25663
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 01, 2016 17:49 Re: Życie toczy się dalej...

Uważaj, bo jestem na etapie, że pakuję bez pytania :(

Właśnie byłam u pani wet., do której mnie odesłały okoliczne panie karmicielki.
Niestety jest tak, jak przypuszczałam - porady i pomoc z dobrego serca, więc doraźnie bez papierologii, a ponieważ jest takich pań w okolicy kilka, to wyłowić z pamięci informacji o jednym z ich kotów jest niemożliwością.
A Pani Wiesia już ze cztery lata nie była w lecznicy, więc tym bardziej nie da się odtworzyć niczego.
Na pewno nigdy nie była szczepiona i jest mocno starszą kotką :?
No i tyle się dowiedziałam :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 01, 2016 19:22 Re: Życie toczy się dalej...

Dużo starszych ludzi tam u Ciebie mieszka, tak sobie pomyślałam, ze coraz częściej spadkobiercy będą wystawiać osierocone koty. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt kwi 01, 2016 20:04 Re: Życie toczy się dalej...

:(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt kwi 01, 2016 21:25 Re: Życie toczy się dalej...

Agneska pisze:Dużo starszych ludzi tam u Ciebie mieszka, tak sobie pomyślałam, ze coraz częściej spadkobiercy będą wystawiać osierocone koty. :(

To się dzieje cały czas.
Właśnie z Zuzą odwiozłyśmy na DT tę kotkę https://web.facebook.com/Fundacja.JOKOT ... 4275273095
BTW - można uaktualnić wpis, kicia szuka już tylko domu stałego :)

Też zapewne kotka po zmarłym/ofiara przedświątecznych porządków/wyprowadzki/rui... niepotrzebne skreślić :?


A najmniej dla mnie zrozumiałe jest to, że pomysł wywalenia Misi na dwór jako najprostszy sposób poradzenia sobie z problemem, podsunęła kuzynowi p. Wiesi jej sąsiadka.
Dokładnie ta sama, która robiła p. Wiesi wieczne problemy (opierające się o administrację, UM i TOZ), bo jej przeszkadzały koty wolnożyjące, dzieci miały na nie uczulenie, lokalne myszy się ich bały i w ogóle te koty to samo zło :evil:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2016 8:06 Re: Życie toczy się dalej...

Eeee, no tak - faktycznie mało zrozumiałe , ze kobieta chciała wywalić kotkę na 'wolność' skoro sie o byt myszek i wolnożyjących dzieci obawia.
Chyba, że liczyła na to iż się kot 'zagubi'.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25663
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 02, 2016 10:14 Re: Życie toczy się dalej...

No dobra, z tymi myszami to przesadziłam, ale to równie dobry pretekst jak alergia dzieci na koty wolnożyjące :roll:
Babie po prostu koty przeszkadzają, ale w ciasnym rozumku mieszczą się tylko najprostsze rozwiązania :?

Misia w nocy zjadła odrobinkę suchego, mokrego nie ruszyła, w kuwecie nic nie ma. Obok kuwety też.
Dalej przerażona śmiertelnie :(
Na czas porannej kawy (czyli porannego zalegania) odkryłam jej klatkę, niech się troszeczkę rozejrzy.
Jak się zacznę kręcić po chałupie, to ją przykryję.
Kotami chyba jest zainteresowana, to mnie się boi.
Tym bardziej żałuję, że nie zdążyłam zajrzeć do pani Wiesi - kotka zapomniała mnie.
Jakiś czas temu, jak zaglądałam regularnie, to nawet do mnie sama podchodziła, mogłam ją wziąć na ręce.
Ech :?

Druga gwiazda już nie wyje non-stop.
Tylko jak inny kot za bardzo się zbliży - Zuza wczoraj widziała, jak dziewczyna reaguje :roll:
Niby zainteresowana, a po kilku sekundach ryk :?

Czorcik chyba dalej nieźle, w każdym razie ma apetyt i nie chowa się w transporterze.
Negocjujemy kwestię igieł ;)
Idzie nieźle, ale stawia dziewczyna twarde warunki :twisted:
Chociaż jakby mi kto 2 tygodnie temu powiedział, że pozwoli zrobić przy sobie tyle, ile pozwala, to bym śmiechem zabiła ;)
Uszy (i reszta) mają kolor już prawie normalny.

Dalej bardzo się o nią martwię, ale z każdym dniem nabieram coraz więcej optymizmuObrazek

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2016 10:57 Re: Życie toczy się dalej...

Lejdi rzeczywiście reaguje na inne koty dość specyficznie - wczoraj z zaciekawieniem i niewylęknioną postawą powąchała nosek w nosek Kubusia, żeby w ułamku sekundy histerycznie zasyczeć i zmienić się w kulkę paniki :? Może ktoś zbyt wcześnie odstawił ją od matki, więc się niewysterczająco wyuczyła relacji, a po wylądowaniu na ulicy napotykane koty raczej jej nie rozpieszczały :roll: U człowieka szuka rakunku i kontaktu. Te zaburzone relacje, to przykry widok lęku i kociego pogubienia :? Ona ewidentnie potrzebuje domu tylko dla siebie!

Olga, z tego co wcześniej pisałaś, Mysia jest kotem ucywilizowanym i się w kuwecie papierem toaletowym posługuje, więc :wink:

ZuzCat

 
Posty: 1325
Od: Pon sie 23, 2010 11:15

Post » Sob kwi 02, 2016 11:07 Re: Życie toczy się dalej...

Misia ;)
Mysza to moja pierwsza tymczaska była :lol:
Na razie korzysta z kuwety wyłącznie do spania :(
No ale odbyła wczoraj pewnie najdłuższą wycieczkę swojego życia - całe 3 czy 4 minuty spaceru z mieszkania p. Wiesi do mnie :roll:
I tak mnie cieszy, że suche wyraźnie ruszone. Może nie zjadła za dużo, ale coś tam na pewno wchłonęła.
Potrzebuje czasu. I domu :!:
Powiedziałabym, że nawet w odwrotnej kolejności :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2016 13:05 Re: Życie toczy się dalej...

oj dzieje się u Ciebie :(
na nudę nie możesz narzekać :roll:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2016 13:28 Re: Życie toczy się dalej...

Nie zazdraszczam
:cry:
Zachowanie Lejdi przypmina mi Silverka. 3 m-ce siedział sam i darł ryja na koty.Wył, skrzeczał, pluł... Dopiero maluszki , co do nas przybyły, ucywilizowały go. Ale tego akuratnie nie życzę.Znaczy sie maluszków
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob kwi 02, 2016 13:28 Re: Życie toczy się dalej...

ASK@ pisze:Nie zazdraszczam
:cry:
Zachowanie Lejdi przypmina mi Silverka. 3 m-ce siedział sam i darł ryja na koty.Wył, skrzeczał, pluł... Dopiero maluszki , co do nas przybyły, ucywilizowały go. Ale tego akuratnie nie życzę.Znaczy sie maluszków

Wypluj te słowa :strach:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 107 gości