kawkazszarlotką pisze:
Wierzę, że kolejny kot w wieku młodego zaspokoiłby jego potrzeby i ułatwił życie nam. To ze względu na starszą rezydentkę mam opory, obawiam się że jej sytuacja tak czy inaczej będzie gorsza niż przed dokoceniem. Nawet jeśli młodzież nie będzie jej zaczepiać, będzie musiała dzielić swoją niedużą przestrzeń życiową z dwójką szalejących młokosów, a jej potrzeba kociego towarzystwa i tak pozostanie niezaspokojona. Ja wiem jak to jest, mam młodsze o prawie dekadę rodzeństwoNa większej przestrzeni nie byłoby to aż takim problemem. Myślę, że gdyby warunki lokalowe na to pozwalały, dokociłabym młodego drugim rozbrykanym roczniakiem, a starszą - bardziej zrównoważoną czterolatką. Ale jest jak jest. Młody ma szansę brykać szczęśliwie w innym domku, starsza nie.
Poszukaj młodemu nowego domu. Dobrego domu. Nie warto stresować obu kotów i siebie. Czasem koty się po prostu nie polubią,albo zostały źle dobrane już na wstępie i sytuacja jeszcze się pogarsza.To się zdarza.Warto mądrze się z tego wycofać,bez szkody dla obu kotów, w tym dla kota adoptowanego ze schroniska (on już kolejny raz źle trafia,trzeba zadbać,by ostatni). Także nie zwrot do schronu,ale znalezienie mu właściwego domu (ogłoszenia na olx,gumtree). Możesz szukać sama,a kota przepisać w bazie schroniskowej/w chipie- istnieje taka możliwość.
A starszej kotce daj odpocząć.A potem adoptuj dla niej równie starszą kotkę (z miejsca typu dom tymczasowy-gdzie ktoś będzie Ci w stanie dużo o kocie powiedzieć), koniecznie zbliżoną temperamentem do Twojej kotki(żeby nie było problemów tym razem z dominacją itp.). Ale najpierw upewnij się,że Twoja kotka napewno potrzebuje kociego towarzystwa.Może jest typem jedynaczki i żaden kot jej nie przypasuje. Miałam takie.Znajdywały domy tylko dla siebie,w których były królowymi

Życzę Wam powodzenia
