Bombka odnaleziona :)

Fakt, łysa była jak kolano :lol:

Ale wiesz co? mała wygląda na bardzo pogodne dziecko. I jest śliczna.

Jak urodzisz w terminie, Dorota będzie mogła święcić urodziny pod pomnikiem poległych :mrgreen:

Oby nie

mam zaciskać kolana :mrgreen:

Baśka jest pogodna, wesolutka, otwarta, fajna taka

bardzo do przodu w stosunku do innych dzieci, przyznaję nieskromnie :oops:

i ładna, jak nie nasze

Żeby nie było, że w samych superlatywach, to uparta też jest, wszystko musi sprawdzić i wie zawsze najlepiej, potrafi zrobić dziką awanturę, jak nie idzie po jej myśli, kombinatorka i mały cwaniak z niej, a przy tym jest mistrzem trollowania matki - ze słodką minką np. jak układa liczbowy "pociąg" z puzzli, to wskazuje na każdą liczbę i mówi "to jest dwa?", by potem wskazać na dwa i zapytać "to jest cztery?" :mrgreen:

Nadziwić się nie mogę, jak Carmen zrobiła się przytulasta po wydaniu Vita do nowego domu. Nawet po brzuchu pozwala się głaskać i czesać

właśnie wyczesałam z niej drugiego kota, już zmieniamy futro na letnie...

Nawet Tomek mówi, że to nie jest kot, tylko puchata kulka doskonałości :ryk:

Dopiero co pierwsze rodziłaś, a tu druga córa się szykuje

u Ciebie dopiero zaczynają zmieniać futro? U mnie już trzecia tubka odkłaczacza schodzi, a i tak niemal codziennie znajduję pawia z kłakami. Masakra.

Mysza pisze:Dopiero co pierwsze rodziłaś, a tu druga córa się szykuje

Szybko idzie

i plan jeszcze na trzecie (najlepiej syna) przed trzydziestką...

Femka, Twoje wychodzą..? więc chyba szybciej chwytają takie kwestie niż niewychodzące. Carmen siedzi w domu, to i wiosna dopiero teraz do niej dotarła :mrgreen:

Ale ja ją odkłaczam dużo tak czy siak, bo ona z czyściochów pucujących się ponadprzeciętnie, więc jak tylko odstawiam odkłaki, to mam wszędzie zarzygane...

Tak, moje wychodzą. Już dawno czują ciepłe wiatry. Ech.

Zazdroszczę możliwości wychodzenia. My ścisłe centrum Warszawy :roll:

pod oknem jedna z najbardziej ruchliwych ulic, kurz i benzyna w okna :roll:

I po kontroli - jeszcze dwa dni antybiotyku i kończymy. Zostajemy z betaglukanem

I pani doktor powiedziała, że "nie może wyjść z zachwytu, że kot w takim wieku może mieć takie piękne futerko" :1luvu:

Pani doktor zazdrości :lol:

Za zdrówko koteczki i Twoje. Teraz już musisz uważać, na wypadek gdyby Dorocie nie spodobała się data 10 kwietnia na urodziny :ok:

W ramach uważania na siebie wczoraj odkurzylam, umylam podłogi, przesunelam troche mebli... I wyszorowalam łazienkę oraz szafki kuchenne.
Ale podobno nic tak nie robi na przyspieszenie porodu jak mycie okien, to mnie jeszcze czeka

Wpadnij do mnie. Najwyżej pójdę do piekła za wyzysk kobiety w wysokiej ciąży :lol:

Ja mam w ciazy syndrom wicia gniazda na całego, cały czas pucuję, piorę, sprzątam, przesuwam, poprawiam... Także dobry ze mnie lokator

jak samopoczucie?

syndrom wicia gniazda :roll:

W ramach syndromu wczoraj obeszliśmy z Tomkiem całą IKEA :mrgreen:

czym na pewno przyspieszyliśmy poród co najmniej o dzień

Zrobiliśmy trochę potrzebnych zakupów - poduszki, kocyk, kolejka dla Basi, która będzie prezentem od Doroty

)
Dziś odpoczywam, to znaczy puszczam już trzecie pranie, robię porządek w dokumentach i czekam na wymianę wodomierzy :mrgreen:

Bombka odnaleziona :)

Kto przegląda forum