No tak, dziś umowne urodziny Kiwaczka

. Zezowate, bezzębne i przeciekające Szczęście kończy 10 lat

. Ciężko uwierzyć że to już tyle lat, przypadkiem trafiłam na wątek z dnia podrzucenia
viewtopic.php?f=1&t=46285Nikt nie przypuszczał że to sparaliżowane kociątko przeżyje Azorka...
Taki brzydki jest :

Boniaczek jest po kolejnym zabiegu, narkozę zniósł nieźle ale od wczoraj znowu gorzej się czuje i zaczął wymiotować. Zabieg był konieczny żeby Bono mógł normalnie jeść, ale mam nadzieję że nie posypie się znowu co innego.
Opuszcza nas Dziadulo, coraz dobitniej daje się to odczuć, ważne żeby nie bolało, żeby komfort życia był jak największy...
Moje "stetryczałe" szczęście
