Moderator: Estraven


Przepraszam również za to,że mało piszę.Ciężki to był rok,wszystkie sprzęty padały,mało zamówień,a na końcu dostałam dwa strzały między oczy. Jeden od własnego organizmu,a drugi od "niby przyjaciół".Pozytywem były zdrowe koty i z tego się cieszę.Niestety sytuacja między nimi nic się nie poprawiła.Bardzo jestem zmęczona tym wszystkim.Wchodzę w ten Nowy Rok w pesymistycznym nastroju,nie w lękach ,ale z jakąś dziwną obojętnością i "wypaleniem" .Czekać mnie będą częste wizyty u specjalistów,diagnozy itd.,czego nie cierpię. 



Że mało piszę to wiem ,ale problemy zżarły mnie od środka,albo co innego.Żebym chociaż coś czuła,a ja martwa... pustka.Tylko o koty się martwię,bo już postanowiłam,że nie będę walczyć,w razie gdyby ...







welina pisze: Tylko o Zochę się martwię,to mój cycoch... wszystkich się boi i własnego cienia.Co z niż będzie jak mnie zabraknie ?











welina pisze:Nie wiem,czy jeszcze ktoś do nas wpada![]()

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości