Pozytywnie zakręceni . Gacunia (*)

Mi też ostatnio kiepsko się wstaje o czwartej trzydzieści...
A niedługo zmieniają czas na letni. Będziemy budzić się w środku nocy.
Miłego tygodnia. Oby był słoneczny. :ok:

Nawzajem

Damy radę

W kauflandzie widziałam taki fajny gruby, bardzo gruby, skręcony sznur - może by się sprawdził - był na dziale ogrodniczym

Hej Basiula ,doczytuje. :wink:

O Dorotka

A doczytuj :twisted:

cześć Ania , cześć Klaudia :1luvu:

Poniedziałek prawie za mną .
Jeszcze cztery dni i troche wolnego :mrgreen:

Oj tak ja tez odliczam ;D Za duzo tego na glowie. POgoda nie pomaga przy wstawaniu...

Widze ze nie tylko ja tak mam.

Pozdrawiamy cala zaloga TG

Nie tylko Ty . Ja się martwie Gackiem . Ale cóz . Moze sie uda i jeszcze te święta razem spędzimy ?
To jet jakieś takie bardziej psychiczne zmeczenie . Sama siebie zdiagnozowałam . Pieknie i płynnie przechodze od stanów depresyjnych do maksymalnego wk.rwu :twisted:

A jaki syk i warkot potrafie z siebie wydobyć ! :twisted:

barbarados pisze:Nie tylko Ty . Ja się martwie Gackiem . Ale cóz . Moze sie uda i jeszcze te święta razem spędzimy ?
To jet jakieś takie bardziej psychiczne zmeczenie . Sama siebie zdiagnozowałam . Pieknie i płynnie przechodze od stanów depresyjnych do maksymalnego wk.rwu
A jaki syk i warkot potrafie z siebie wydobyć !

no to weź sie zdecyduj czy będziesz wyła czy będziesz wkurw.... :ryk:

bo widzę że dylemata masz :mrgreen:

Co sie dzieje dokladnie z Gackiem?

Aga no co dylematy prawdziwej kobiety

No mam .

I sama nie wiem co mam robic . Wyc i warczeć z wściekłosci ? :roll:

A jakiego nygusa mam to głowa mała . Nawet nie wiem , co mam w szafach . Jak wyciągnęłam ciuchy to łążę na około i na zmiane . Wiosenna to tylko kurtke wyprałam , butów nawet nie wyciągnęłam . :roll:

Janeczko , Gacuche zjada raczysko , chłoniak. I to widac coraz bardziej . Schudła , ma kłopoty z chodzeniem , węzły chłonne pod szczęką jej wywala i wtedy jest problem z jedzeniem . Guzki się rozsiały wszedzie a USG nie mozna było zrobić , bo ma brzuszku miała wrzód , który pekł . Teraz jej sie podobny przy sutku robi ,pewnie ma tez duzo tego w środku , znowu do weta musimy . Pisna więcej spi . A ja wiem , że dzień rozstania się zbliża . Bo leki też juz ledwo daja radę .

No tak.. teraz juz kojarze

(

Nie wiem co napisac... sama wiesz jak jest....

Poczujesz kiedy nadejdzie ten moment, cieszcie sie kazda chwila razem. Trzymam mocno kciuki za Gacuche, musi byc dobrze.

Widok walczacego zwierzecia z choroba... ta nierowna walka... ta bezradnosc... to straszne ...

Dlatego mocno mocno przytulam. Trzymaj sie kochana. Masz duzo na glowie, za duzo i stad to wszytsko

Dziekuję

To jest nierówna walka . Gacucha ma 14 lat . I obawiam się , ze ten moment nadchodzi . Zobaczymy co wet powie . Ja nie chcę jej meczyć . Moge ją wnosic i znosić ze schodów ale ona i tak ledwo chodzi .

A stado to mam na głowie dosłownie . Zarazy po mnie łazą .

Ide spac .
Do jutra :1luvu:

Ja też trzymam za Gacunię kciuki. Biedna mała. Usciski Basiu, dla Ciebie również :201461

Pozytywnie zakręceni . Gacunia (*)

Kto przegląda forum