Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KatS pisze:Też mnie ciągnie do pomocy w schronisku, tylko musiałabym się najpierw zaszczepić na tężec, inaczej nie przyjmują wolontariuszy. Nie zeby to był jakis wielki problem, więc chyba po prostu muszę się zebrać i to zrobić.
A jak Myszka się czuje?
Aia pisze:
Irlandzka Myszko, ja myślę, że mimo wszystko Nas, z takim zapałem do składania mebli, jest bardzo mało i nadal możemy czuć się nadzwyczajnieMiau, jak to miau, przyciąga do siebie wyjątkowych ludzi
![]()
![]()
Irlandzka Myszka pisze:Nie wiem jak w Dublinie ale schronisko w Cork jest bardzo specyficzne. Chcialam tam pomagac, ale stawiali mi warunki - szzczepienie, ubezpieczenie, referencje a na koniec powiedzieli mi, ze mnie nie chca.
Emee pisze:Irlandzka Myszka pisze:Nie wiem jak w Dublinie ale schronisko w Cork jest bardzo specyficzne. Chcialam tam pomagac, ale stawiali mi warunki - szzczepienie, ubezpieczenie, referencje a na koniec powiedzieli mi, ze mnie nie chca.
Dziwna sprawa. Może się nie znam, ale zawsze wydawało mi się, że każde ręce do pomocy się liczą. No ale pewnie mają swoje argumenty![]()
Składanie mebli uwielbiam tak samo, jak Wy! Od małego lubiłam Lego bardziej niż Barbie
Irlandzka Myszka pisze:Mnie sie tez tak wydawalo. W sumie to w schronisku w Cork podobno nie usypiaja zwierzat dopiero od jakis 4 lat. Ale jak chcesz od nich adoptowac kota to nie maja. Przy adopcji trzeba wybulic 100 euro a dostajesz zwierztko nie szczepione, nie chipowane i nie kastrowane.
MaryLux pisze:Ojej, nie mogę tego pokazać Ince...
Irlandzka Myszka pisze:Dziekujemy bardzo za zainteresowanie - Mysia czuje sie super, twu twu twu od sierpnia bez ataku.
Nie wiem jak w Dublinie ale schronisko w Cork jest bardzo specyficzne. Chcialam tam pomagac, ale stawiali mi warunki - szzczepienie, ubezpieczenie, referencje a na koniec powiedzieli mi, ze mnie nie chca.
Irlandzka Myszka pisze:Mnie sie tez tak wydawalo. W sumie to w schronisku w Cork podobno nie usypiaja zwierzat dopiero od jakis 4 lat. Ale jak chcesz od nich adoptowac kota to nie maja. Przy adopcji trzeba wybulic 100 euro a dostajesz zwierztko nie szczepione, nie chipowane i nie kastrowane.
barbarados pisze:Hej
Emee pisze:Irlandzka Myszka pisze:Mnie sie tez tak wydawalo. W sumie to w schronisku w Cork podobno nie usypiaja zwierzat dopiero od jakis 4 lat. Ale jak chcesz od nich adoptowac kota to nie maja. Przy adopcji trzeba wybulic 100 euro a dostajesz zwierztko nie szczepione, nie chipowane i nie kastrowane.
Hm![]()
A powiedz mi, dużo zwierzaków błąkających się widujecie na ulicach, w parkach itd?
Dziwnie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 393 gości