Życzymy Wszystkim Naszym Przyjaciołom Zdrowych Świąt. U nas mało radośnie, Benia miała dziś kryzys, od piątej rano co chwilę wymiotowała i jeszcze biegunka. Ledwo doczekaliśmy do 10-tej i polecieliśmy do weta, momentalnie się odwodniła. Ponad godzinę w gabinecie

zastrzyki, kroplówki... Oprócz chłoniaka ma też potwierdzony zespół Cushinga

Teraz jest troszkę lepiej, wymioty ustały, odrobinę zjadła. Leży sobie na łóżku, ma problemy z chodzeniem, bo kroplówki jej spłynęły do tego i tak obwisłego brzuszka i zrobiły się takie "wymiona" prawie do podłogi... Smutne te święta. Nie mam serca do gotowania, pieczenia itd. Nic praktycznie nie zrobiłam.