mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Dokładnie moje też najpierw się tłuką by za chwilę lizać się po łebkach.
a u mnie odwrotnie- małe zaczynają od lizania a później łapoczyny i gonitwa
No cóż każdy ma swój plan działania.
Moderator: Estraven
mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Dokładnie moje też najpierw się tłuką by za chwilę lizać się po łebkach.
a u mnie odwrotnie- małe zaczynają od lizania a później łapoczyny i gonitwa
Ewa L. pisze:mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Dokładnie moje też najpierw się tłuką by za chwilę lizać się po łebkach.
a u mnie odwrotnie- małe zaczynają od lizania a później łapoczyny i gonitwa
No cóż każdy ma swój plan działania.

barbarados pisze:Mamy dwa tory . Jeden czerwony a drugi niebieski . Niebieski jest większy i połączony . Piłeczka sie toczy do okoła .
Kot nie zawze się lubię . Często sie biją . Jak to w rodzince

KatS pisze:Fajnie mieć kociolubnych znajomych![]()
A bawią się tymi torami? Kusi mnie cos takiego, ale boję się, że będzie jak zwykle: pół godziny szału, a potem zabawka idzie w odstawkę.
barbarados pisze:O dziwo , po parodniowym szale , kiedy to bawiły sie cały czas , teraz bawia się jak tylko pomyslę , żeby tory poskładac , bo mi przeszkadzają . Mało , że się bawią , to jeszcze znalazły inne zastosowanie , jak widac![]()
P.S. Moje zarazy tak mają . Jak tylko pomyślę o schowaniu , wyrzuceniu zabawki albo kocyka , natychmiast staje sie ona bardzo potrzebna i uzywana bez przerwy i na zmiane
Ewa L. pisze:KatS pisze:Fajnie mieć kociolubnych znajomych![]()
A bawią się tymi torami? Kusi mnie cos takiego, ale boję się, że będzie jak zwykle: pół godziny szału, a potem zabawka idzie w odstawkę.
Generalnie koty to stworzenia które szybko się nudzą. Aby podtrzymać zainteresowanie zabawką powinno się ją chować jak tylko się znudzi i wyjmować jak zatęsknią.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuza i 8 gości