Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 05, 2016 8:13 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Baltimoore pisze::1luvu: dla Madie
:201461 :201461 :201461 :201461 dla bezdomniaczków, które nie będą głodować.

Dora, a ile zostało do spłacenia w lecznicy z tych jesiennych kotków, jeszcze przed Mruczusiem?

Juz zostaly splacone,zostal dlug 563zl
oprocz Molly i Franusia.Za Franusia wetka policzy kastracje,leczenie i karme,wiec mam nadzieje,ze nie beda to olbrzymoie koszty.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Sob mar 05, 2016 8:17 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Otrzymalam wczoraj karme od buuenos.Bardzo wielkie dzieki :1luvu: odemnie i od kotkow :1luvu: :catmilk: :1luvu:
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Sob mar 05, 2016 8:38 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Franus zostal wypuszczony na wolnosc.Pierwszy raz w historii pomagania zdarzyla mi sie taka sytuacja.
Nie mialam innego wyjscia.Franus,dzikawy kocurek nie mogl juz dluzej siedziec w ciasnej klatce.Wetka mowila,ze z tego powodu jest w ogromnym stresie,i ze moze zachorowac.Zrobilam mu kilka ogloszen wyroznionych na olx,nikt nie zadzwonil.A przynajmniej nikt komu moglabym oddac kotka.Trwalo to juz za dlugo.
Dzwonilam do osob znajomych,wyjscie znalazla osoba z dogo,takie,ze kotka trzeba wypuscic na wolnosc.
Franus zostal wypuszczony na nieogrodzona dzialke.Na dzialce jest szopa,w ktorej sa umieszczone budki dla kotow.
Maz pani Maglosi codziennie jezdzi tam karmic zwierzki.Sa tam koty ,ktore rowniez byly dzikuskami i zostaly zawiezione na ta dzialke.
Teraz zyja sobie tam szczesliwe,majac schronienie,jedzienie i wolnosc.
Oczywiscie Franus jak poczul wolnosc,czmychnal i na razie nie ma go.
Ale tak bylo z wczesniej z wypuszczanymi tam dzikuskami.
Nie wiem czy dobrze zrobilam...ale nie mialam wyjscia,bo jak dlugo moze dzikusek byc zamkniety w klatce???I zadnych szans na dt czy ds.
Zostal wyleczony,wykastrowany i wypuszczony na wolnosc.
Ale szczesliwa z tego powodu nie jestem.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Sob mar 05, 2016 19:27 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dobrze zrobiłaś, trzymanie dzikiego kota w klatce i oczekiwanie aż się oswoi to tak jak by lisa,wilka czy dzika zamknąć w klatce.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob mar 05, 2016 20:55 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Post mi się nie wysłał :roll:

Buenos :1luvu:

Dora- jak dostaniesz dobre wieści o Franusiu, to się uspokoisz.
Taka działka z opieką to dla dzikiego kotka wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Przecież nie mógł wrócić tam skąd go wzięłaś.
I został podleczony dzięki Tobie :ok:
Powodzenia Franusiu :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob mar 05, 2016 21:16 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Doro,bardzo slusznie postapilas, nie zadreczaj sie.
Franus ma tam dach nad glowa,jedzonko i kumpli :D

Baltimoore :1luvu: :1luvu: tez.

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

Post » Śro mar 09, 2016 8:53 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Mialam nadzieje na dom w Krakowie dla Molly,czekalam 10 dni,wczoraj kobieta zadzwonila,ze kolezanka znalazla kotka i jej przyniosla.Wiec nie adoptuje Molly.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Śro mar 09, 2016 19:34 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020

Bede co prawda w Polsce, akurat tez w Krakowie za 4-6 miesiecy, ale jesli nikt sie nie znajdzie powazny dla Molly pisze sie w kolejce na ta adopcje. :)

Propozycja jest powazna. Bedzie to raczej pewnie 6 niz 4 miesiace poniewaz na poczatku bede mieszkac w mieszkaniu w ktorym jest pies. Dosc przyjazny ale koty goni. :) Spaniel - cocker spaniel. Jak Molly reaguje na psy? Dzieci?

ps, Zapisz mnie prosze na powaznie na liste osoby do adopcji Molly.

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Czw mar 10, 2016 9:12 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Tamaqua pisze:dora1020

Bede co prawda w Polsce, akurat tez w Krakowie za 4-6 miesiecy, ale jesli nikt sie nie znajdzie powazny dla Molly pisze sie w kolejce na ta adopcje. :)

Propozycja jest powazna. Bedzie to raczej pewnie 6 niz 4 miesiace poniewaz na poczatku bede mieszkac w mieszkaniu w ktorym jest pies. Dosc przyjazny ale koty goni. :) Spaniel - cocker spaniel. Jak Molly reaguje na psy? Dzieci?

ps, Zapisz mnie prosze na powaznie na liste osoby do adopcji Molly.


Tamagua,Molly nie moze siedziec w klatce,w lecznicy jeszcze pol roku.Nie byloby to dla niej dobre,i bylyby to olbrzymie koszty za jej pobyt w tym miejscu.
Pol roku to za dlugie oczekiwanie.
Kot nie moze byc w jednym mieszkaniu ze spanielem,absolutnie,sa to psiaki mile dla ludzi a nigdy dla kotow.
Dusza koty.I predzej czy pozniej do tego by doszlo.Nigdy nie oddalabym kota do jednego domu ze spanielem.
Tomagua,ale dziekuje Ci,ze chcesz dac dom Molly :)
Mysle,ze za pol roku rowniez bede miala kotki do adocji....raczej na pewno.......wiec jesli bedziesz chciala adoptowac jakiegos biedaka bardzo sie uciesze.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Czw mar 10, 2016 9:25 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Niestety wczoraj przy bloku,w ktorym mieszkam doszlo do tragedii.
Bezdomne psy zamordowaly bezdomnego kota :( ktorego karmilam przy smietnikach.
Widziala to kobieta przez okno. Uslyszala przerazliwy pisk i zobaczyla to wszystko.Przyszla roztrzesiona do mnie.Jak tam poszlam juz nie bylo ani psow ani kotka.
Ale widzialam te psy wczesniej.Sa to dwa duze ,czarne,bezdomne psy.
Dlatego w miare mozliwosci staram sie te koty zabierac z tego smietnika,bo wiem,ze sa narazone na niebezpieczenstwo.
Tak jak stalo sie wczoraj :(
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Czw mar 10, 2016 9:26 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020 pisze:
Tamaqua pisze:dora1020

Bede co prawda w Polsce, akurat tez w Krakowie za 4-6 miesiecy, ale jesli nikt sie nie znajdzie powazny dla Molly pisze sie w kolejce na ta adopcje. :)

Propozycja jest powazna. Bedzie to raczej pewnie 6 niz 4 miesiace poniewaz na poczatku bede mieszkac w mieszkaniu w ktorym jest pies. Dosc przyjazny ale koty goni. :) Spaniel - cocker spaniel. Jak Molly reaguje na psy? Dzieci?

ps, Zapisz mnie prosze na powaznie na liste osoby do adopcji Molly.


Tamagua,Molly nie moze siedziec w klatce,w lecznicy jeszcze pol roku.Nie byloby to dla niej dobre,i bylyby to olbrzymie koszty za jej pobyt w tym miejscu.
Pol roku to za dlugie oczekiwanie.
Kot nie moze byc w jednym mieszkaniu ze spanielem,absolutnie,sa to psiaki mile dla ludzi a nigdy dla kotow.
Dusza koty.I predzej czy pozniej do tego by doszlo.Nigdy nie oddalabym kota do jednego domu ze spanielem.
Tomagua,ale dziekuje Ci,ze chcesz dac dom Molly :)
Mysle,ze za pol roku rowniez bede miala kotki do adocji....raczej na pewno.......wiec jesli bedziesz chciala adoptowac jakiegos biedaka bardzo sie uciesze.


Dora, wiesz że bardzo Cię lubię i szanuję. Podziwiam co robisz. Ale stwierdzenie, żę spaniele duszą koty jest taką samą bujdą jak to, że suka/kotka zawsze musi mieć młode. Itd...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 10, 2016 9:50 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dora, tragedia pod tym śmietnikiem :placz:
Ale może kotek przeżył i gdzieś się odczołgał. Może mogłabyś tam się rozejrzeć w okolicy. Przecież nie mógł zniknąć tak całkiem bez śladu.
Może da mu się jakoś pomóc.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Czw mar 10, 2016 18:41 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Szkoda,ze z adopcja Molly nie wyszlo :cry:

Straszne to co sie wydarzylo! Ale podejrzane jest to,ze cialka kota nie ma.Moze, jak mowi Baltimoore, lezy gdzies w krzakach i czeka na pomoc :placz:
Doro, jestem zalamana tym co czytam,co sie tam u was dzieje.A ty masz to na co dzien.
Bezdomne psy, bezdomne koty, znikad pomocy.

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

Post » Czw mar 10, 2016 19:17 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020 pisze:
Tamaqua pisze:dora1020

Bede co prawda w Polsce, akurat tez w Krakowie za 4-6 miesiecy, ale jesli nikt sie nie znajdzie powazny dla Molly pisze sie w kolejce na ta adopcje. :)

Propozycja jest powazna. Bedzie to raczej pewnie 6 niz 4 miesiace poniewaz na poczatku bede mieszkac w mieszkaniu w ktorym jest pies. Dosc przyjazny ale koty goni. :) Spaniel - cocker spaniel. Jak Molly reaguje na psy? Dzieci?

ps, Zapisz mnie prosze na powaznie na liste osoby do adopcji Molly.


Tamagua,Molly nie moze siedziec w klatce,w lecznicy jeszcze pol roku.Nie byloby to dla niej dobre,i bylyby to olbrzymie koszty za jej pobyt w tym miejscu.
Pol roku to za dlugie oczekiwanie.
Kot nie moze byc w jednym mieszkaniu ze spanielem,absolutnie,sa to psiaki mile dla ludzi a nigdy dla kotow.
Dusza koty.I predzej czy pozniej do tego by doszlo.Nigdy nie oddalabym kota do jednego domu ze spanielem.
Tomagua,ale dziekuje Ci,ze chcesz dac dom Molly :)
Mysle,ze za pol roku rowniez bede miala kotki do adocji....raczej na pewno.......wiec jesli bedziesz chciala adoptowac jakiegos biedaka bardzo sie uciesze.


Bede mieszkac tylko 2 miesiace w mieszkaniu ze spanielem. Potem juz nie - dokladnie w mieszkaniu bez psa. Moj pies nie dusi kotow. Ale biega za nimi jak kazdy w miare zdrowy pies. :) W momencie kiedy kot sie zatrzymuje moj pies tez sie zatrzymuje i sie patrzy. Az tak wyrywna moja suczka nie jest. :) To maly pies, 10 kg. Nie jest to spaniel mysliwski, wychowany w domu, wlasciwie na kanapie. ;) Przychodzilam z nia czesto do domu gdzie byl kot, podchodzila do kota, biegala z nim (przy czym podkreslam, ze nie znala kota wczesniej tzn. nie znaly sie od szczeniaczka i kociaczka) i nigdy nie bylo problemu. Kot jak nie chcial sie juz bawic, doskonale potrafil to pieskowi okazac. :) Moj piesek jest zsocjalizowany z innymi zwierzetami jednak jest psem. :) Chodzilo mi bardziej o Molly. Czy zna psy? Mieszkala z nimi, obok? Czy nie boi sie dzieci? Malo jest tu szczegolow o jej wlasnym zsocjalizowaniu zatem chcialam wiedziec wiecej. Ja domek Molly oferuje, poniewaz wiem, ze 4-6 miesiecy szybko mija a czasem kotek nie ma jeszcze stalego wlasciciela. Jezeli bedzie go miala wezme innego kotka. Byc moze juz wtedy z Krakowa lub od Ciebie - zobaczymy. Badzmy zatem w kontakcie. Moze bedzie Ci lzej i pogodniej ze swiadomoscia, ze w razie czego Molly ma juz mete u mnie. :)

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Czw mar 10, 2016 22:19 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Tamaqua pisze:
dora1020 pisze:
Tamaqua pisze:dora1020

Bede co prawda w Polsce, akurat tez w Krakowie za 4-6 miesiecy, ale jesli nikt sie nie znajdzie powazny dla Molly pisze sie w kolejce na ta adopcje. :)

Propozycja jest powazna. Bedzie to raczej pewnie 6 niz 4 miesiace poniewaz na poczatku bede mieszkac w mieszkaniu w ktorym jest pies. Dosc przyjazny ale koty goni. :) Spaniel - cocker spaniel. Jak Molly reaguje na psy? Dzieci?

ps, Zapisz mnie prosze na powaznie na liste osoby do adopcji Molly.


Tamagua,Molly nie moze siedziec w klatce,w lecznicy jeszcze pol roku.Nie byloby to dla niej dobre,i bylyby to olbrzymie koszty za jej pobyt w tym miejscu.
Pol roku to za dlugie oczekiwanie.
Kot nie moze byc w jednym mieszkaniu ze spanielem,absolutnie,sa to psiaki mile dla ludzi a nigdy dla kotow.
Dusza koty.I predzej czy pozniej do tego by doszlo.Nigdy nie oddalabym kota do jednego domu ze spanielem.
Tomagua,ale dziekuje Ci,ze chcesz dac dom Molly :)
Mysle,ze za pol roku rowniez bede miala kotki do adocji....raczej na pewno.......wiec jesli bedziesz chciala adoptowac jakiegos biedaka bardzo sie uciesze.


Bede mieszkac tylko 2 miesiace w mieszkaniu ze spanielem. Potem juz nie - dokladnie w mieszkaniu bez psa. Moj pies nie dusi kotow. Ale biega za nimi jak kazdy w miare zdrowy pies. :) W momencie kiedy kot sie zatrzymuje moj pies tez sie zatrzymuje i sie patrzy. Az tak wyrywna moja suczka nie jest. :) To maly pies, 10 kg. Nie jest to spaniel mysliwski, wychowany w domu, wlasciwie na kanapie. ;) Przychodzilam z nia czesto do domu gdzie byl kot, podchodzila do kota, biegala z nim (przy czym podkreslam, ze nie znala kota wczesniej tzn. nie znaly sie od szczeniaczka i kociaczka) i nigdy nie bylo problemu. Kot jak nie chcial sie juz bawic, doskonale potrafil to pieskowi okazac. :) Moj piesek jest zsocjalizowany z innymi zwierzetami jednak jest psem. :) Chodzilo mi bardziej o Molly. Czy zna psy? Mieszkala z nimi, obok? Czy nie boi sie dzieci? Malo jest tu szczegolow o jej wlasnym zsocjalizowaniu zatem chcialam wiedziec wiecej. Ja domek Molly oferuje, poniewaz wiem, ze 4-6 miesiecy szybko mija a czasem kotek nie ma jeszcze stalego wlasciciela. Jezeli bedzie go miala wezme innego kotka. Byc moze juz wtedy z Krakowa lub od Ciebie - zobaczymy. Badzmy zatem w kontakcie. Moze bedzie Ci lzej i pogodniej ze swiadomoscia, ze w razie czego Molly ma juz mete u mnie. :)


Ale co z kotem przez te 6 miesiecy oczekiwania? Kocia jest w lecznicy nie w DT. Cudownie,ze chcesz dac dom kotu,ale masz pomysl na te miesiace oczekiwania na Twoj dom?

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 78 gości