Nowotwór u kocurka

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw mar 03, 2016 20:59 Re: Nowotwór u kocurka

layar pisze:Czy ktoś wie coś na temat tego nowotworu???
Znalazłam tylko naczyniakomięsaka krwionośnego. Czy to to samo??
Bardzo proszę o info

Tak, to to samo. Poczytaj w intrenecie wszystko, co znajdziesz o naczyniakomięsakach. Mogą być też artykuły o ludziach. Działamy podobnie. :ok: :ok: :ok: :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw mar 03, 2016 21:11 Re: Nowotwór u kocurka

Mój wet, chociaż to świetny lekarz i super człowiek, nie jest onkologiem. Najbliższy w Warszawie, ale nie stać mnie już.. :-(
W środę zrobimy badanie krwi i może usg, nie wiem.
Może ktoś miał taki przypadek.
Może jakby nie było przerzutów... może będzie dobrze..
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Pt mar 04, 2016 10:11 Re: Nowotwór u kocurka

Ogromne kciuki za brak przerzutow oczywiscie!
Z tego co rozumiem to sa sznse.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt mar 04, 2016 16:41 Re: Nowotwór u kocurka

Ręce mi już opadają, nie wiem co robić...
Rana po operacji nie chce się zrosnąć. W okolicy klatki piersiowej jest ok, ale na brzuszku dramat - rozłazi się ciągle. Wirusek miał już kolejny raz szycie w poniedziałek bo mu się dziura zrobiła na ok 4 cm. Wczoraj byliśmy znowu bo dziurki jakieś, szwy puszczają i sączy się z nich ciągle. A że stale leży na brzuszku to cały czas wilgotno i goić się nie chce. Dziś wykombinowałam, że założę mu ubranko, w środek włożyłam gazę co by ten płyn gdzieś wsiąkał. No i wet kazał talkiem dla dzieci sypać.
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Pt mar 04, 2016 16:59 Re: Nowotwór u kocurka

Może popytaj o Solcoseryl bo jest kilka rodzajów tym ładnie zaleczyłam rozpołowione ucho a nic nie dawało rady.

anka1515

 
Posty: 4739
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt mar 04, 2016 19:21 Re: Nowotwór u kocurka

Moze on ma uczulenie na te nici? :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt mar 04, 2016 20:22 Re: Nowotwór u kocurka

Najprawdopodobniej, tak to własnie wygląda :(
A szwów wewnętrznych, rozpuszczalnych ma tam pewnie ogrom.

W takiej sytuacji absolutnie nie wolno przyspieszać zarastania rany na skórze.
Tym bardziej że na pewno jest rozległa rana pod skórą i płynu surowiczego masa się wytwarza, moim zdaniem po takiej operacji powinny być założone sączki/dreny - zmniejszyłoby to ryzyko rozłażenia się szwów :(

To osocze które wypływa ma własciwości drażniące skórę, należy o nią bardzo dbać - ze dwa razy dziennie dokładnie przemywać a po delikatnym osuszeniu - nasmarować czystą wazeliną (póki nie ma zmian zapalnych - potem dobry jest Tormentiol) by stworzyć warstwę ochronną.

Ten nowotwór wywodzi się z naczyń krwionośnych, może utrudniony dodatkowo jest przepływ chłonki i tym bardziej płyn się przesącza.

Na tą chwilę pilnowałabym by płyn miał swobodne ujście, by skóra się nie podrazniała, niech wycieka co ma wyciekać.
gdyby się rozlazło za bardzo i trzeba było zakładać szwy od nowa, to nigdy nie ścisle!
Trzeba założyć dreny - ten płyn musi mieć ujście - jesli mu się na to pozwoli to prawdopodobnie sprawa sama się unormuje gdy nici się rozpuszczą, częściowo wypłyną, rana pogoi od środka.
Po szczelnym zszyciu skóry lub przyspieszeniu zrostu - płyn się i tak będzie zbierał i skóra rozejdzie się masywnie acz przypadkowo - albo wszystko przebije się do jamy brzusznej.
Nie wolno do tego dopuścić.

Jeśli okolice rany wyglądają ok (poza płynem), nie są czerwone albo sine, nie są gorące, kot czuje się w miarę ok - to potrzebny jest czas.
Mam kotke która ma takie uczulenie na szwy a operacji miała kilka w życiu - trzeba to było przeczekać i tyle.

Niestety - to była operacja onkologiczna, rozległa - trzeba być podwójnie czujnym. Czasem takie rany źle się goją :(
Ale na to póki co za wczesnie by wyrokować, na razie pielęgnuj ranę, dbaj o nią i daj jej czas.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 04, 2016 20:27 Re: Nowotwór u kocurka

Raczej nie, część rany super się goi, właściwie można już szwy wyciągać. Ale na brzuszku rozłazi się ciągle. Pewnie dlatego, że bardzo dużo wet wyciął skóry razem z guzem, mocno to potem musiał naciągnąć. A niestety nie jest to miejsce najlepiej ukrwione :(
Dziś dostaliśmy jakąś maść/gęsty żel, który trzeba kici w te dziurki wstrzykiwać. Mam nadzieję, że pomoże..
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Pt mar 04, 2016 20:34 Re: Nowotwór u kocurka

Miał sączki, ale sobie wyciągnął sam albo mu drugi sierść pomógł. Mimo, że pilnowaliśmy, albo miał kołnierz albo ubranko.
Nie znam się - i wyprowadźcie mnie z błędu jeśli piszę głupoty - ale wydaje mi się, że problem w gojeniu polega na tym, że ta rana jest cały czas wilgotna. A wilgotna jest bo mu się sączy a on ciągle leży na brzuszku i nie ma kiedy to wyschnąć :(
W każdym razie dzięki za rady, porozmawiam z wetem.
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Pt mar 04, 2016 20:41 Re: Nowotwór u kocurka

Z niektórych ran po prostu się sączy, a z ran rozległych może to być szczególnie nasilone.
Skoro wytwarza się płyn pod skórą - to organizm sobie pomaga nie dopuszczając do zagojenia skóry - bo co miałby z tym płynem zrobić? Zbierałby się pod skórą i to dopiero byłby kłopot.
Trzeba poczekać aż płyn przestanie się wytwarzać i sączyć. Szkoda że sączki poszły sobie hen - bo gdyby były - prawdopodobnie reszta rany zagoiłaby sie w już o wiele większym zakresie. Płyn miałby swobodne ujście, nie przesączałby się przez dziurki etc.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt mar 04, 2016 20:45 Re: Nowotwór u kocurka

A przemywać czystą wodą czy rivanolem lepiej?
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Pt mar 04, 2016 20:46 Re: Nowotwór u kocurka

Lepiej rivanolem
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 04, 2016 20:56 Re: Nowotwór u kocurka

Mam jeszcze jedno zapytanie - na razie ;)
Czy zakładać Wiruskowi ubranko? Bo jak chodzi, wskakuje na łóżko to naciąga skórę i może to też powoduje, że się rozłazi. A ubranko raczej dopasowane jest, może by dla tych szwów było lepiej.
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Pt mar 04, 2016 21:25 Re: Nowotwór u kocurka

Rana musi być zabezpieczona przed rozlizaniem i wygryzienie szwów.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt mar 04, 2016 21:33 Re: Nowotwór u kocurka

Jak pisała Blue, jest to rana po operacji onkologicznej, może się różnie goić. Ja się podzielę moim doświadczeniem z pielęgnacji jątrzącej się rany posterylkowej.
Kotka przechodziła rekonwalescencję pod opieką karmicielki i Pani stwierdziła, ze rana się sączy. Rana był już zaogniona i rozlazła się na długości ok 3 cm. Kotka dostała antybiotyk, ranę przemywałam riwanolem, przykładałam gazik i przyklejała do kota takim plastrem z apteki, co wyrywał futra. Na to ciasno założony kubraczek, zmiana opatrunku 2 x dziennie.
Jak się podgoiła, zamiast riwanolu zalecono balsam Szostakowskiego. Tak samo gaza, plastry i kubrak. Co jakiś czas kotka się rozbierała i rozlizywała. łącznie goiła się ok 3 tygodni, podejrzewamy, ze miała uczulenie na szwy.

:ok: :ok: za kotka

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości