Nowotwór u kocurka

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro mar 02, 2016 18:36 Re: Nowotwór u kocurka

oj, żeby się nie zatkał
:roll:

niebezpiecznie się robi
masy kałowe podtruwają, kamienieją itd.
trzeba aby kotek się wypróżnił i to "na musi"
czasu zaczyna brakować
i czekać już dawno nie ma na co
ponad tydzień :x
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro mar 02, 2016 21:10 Re: Nowotwór u kocurka

To kot po operacji brzusznej, może mieć atonie jelit - wet wogóle sprawdzał czy jest perystaltyka?
Osłuchiwał brzuszek?
Słychać przelewanie sie, dźwięki pracujących jelit?

Jesli tak - kocurek powinien dostać ze dwa razy dziennie po 5 ml parafiny, przez dwa dni, jeśli nie bedzie efektu konieczna jest lewatywa.

Co obejmował guz?
Był wyłacznie pod skórą?
Czy w jakiś sposób dotyczył też organów wewnętrznych?

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw mar 03, 2016 8:54 Re: Nowotwór u kocurka

Tylko tkanka podskórna. Ale ranę ma wielką - prawie od pachy po tylną łapkę. We wtorek był zabieg, a w poniedziałek wygryzł sobie cześć szwów mimo ubranka pooperacyjnego. I znowu narkoza i szycie. Na pewno jest obolały. Chodzi powoli ale na łóżko wskakuje :-)
Tylko ta kupa..
Czy ja mogę sama zrobić mu lewatywę? Nie zrobię mu krzywdy?
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw mar 03, 2016 10:00 Re: Nowotwór u kocurka

Nie wydaje mi sie. Parafine mu dawalas? 2 x dziennie po 5 ml? To mozna samemu byle podwac w bok do pyszczka a nie w kierunku gardla.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw mar 03, 2016 10:13 Re: Nowotwór u kocurka

Lepiej nie rób sama kotu lewatywy. Idź do weta. Sprawdź, czy kotu burczy w brzuchu.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Czw mar 03, 2016 10:25 Re: Nowotwór u kocurka

lilianaj pisze:Lepiej nie rób sama kotu lewatywy. Idź do weta. Sprawdź, czy kotu burczy w brzuchu.

To samo miałam napisać :ok:
Jak nie masz doświadczenia to możesz kotu uszkodzić jelita
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2016 11:11 Re: Nowotwór u kocurka

Oki, kupka zrobiona :-)
Pomogło mydełko w kostce :-)
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw mar 03, 2016 11:29 Re: Nowotwór u kocurka

:) :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2016 12:10 Re: Nowotwór u kocurka

Jak to mydelko w kostce?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw mar 03, 2016 12:18 Re: Nowotwór u kocurka

Jak byłaś dzieckiem to nie stosowano Ci mydełka hmm dodupnie? :P Znacznie mniej inwazyjna metoda niż lewatywa
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 03, 2016 12:49 Re: Nowotwór u kocurka

Mnie intersuje czy to dla kota nie jest szkodliwe, bo jak wiadomo wiele rzeczy, ktore nadaja sie dla ludzi, dla kotow sa zgubne.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw mar 03, 2016 14:43 Re: Nowotwór u kocurka

mamy wyniki badania histopat. - naczyniakomięsak typ nabłonkowaty ...
ktoś coś wie o tym?
prawdopodobnie nie ma jeszcze przerzutów do narządów wew, w każdym razie lekarz nic nie widzi na usg i rtg, a wyniki krwi w normie.
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw mar 03, 2016 14:51 Re: Nowotwór u kocurka

I oby nie bylo!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw mar 03, 2016 20:52 Re: Nowotwór u kocurka

Czy ktoś wie coś na temat tego nowotworu???
Znalazłam tylko naczyniakomięsaka krwionośnego. Czy to to samo??
Bardzo proszę o info
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw mar 03, 2016 20:54 Re: Nowotwór u kocurka

Najwiecej tp chyba wet powinien wiedziec? Gdzie mieszkasz? Masz szanse na kontakt z onkologiem?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości