Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 01, 2016 20:51 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Byle do piatku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01


Post » Śro mar 02, 2016 9:18 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Kolanko boli, paskudzi się i spuchło. Załatwiłam się konkretnie :/

I racja, byle do piątku! Jeszcze dwa dni...
Ostatnio edytowano Sob mar 12, 2016 22:27 przez KatS, łącznie edytowano 1 raz

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro mar 02, 2016 9:33 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Kasiu przytulalm i Hugo tez sie dolacza do miziania Ciebie :P
Czas szybko zleci, a kolanko smaruj najlepiej mascia z arnika. Tylko czy tam zdobedziesz ?

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26826
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 02, 2016 9:44 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Oj dziękuję, Hugonkowi też :1luvu:

Właśnie nic tu nie mam a kończę spotkania o takiej godzinie, że apteka już nieczynna. Trochę kiepsko :( Muszę dotrwać do piątku po prostu, będę w domu koło południa, więc dam radę odwiedzić aptekę jakby co.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro mar 02, 2016 11:55 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Oj, doczytuję, że kolano dokucza nadal.. :ok: :ok: :ok:
Witanko koteczki z Dużą!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro mar 02, 2016 16:07 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Czesc Kasiu, doczytałam!
Biedna Ty, biedne kolano :placz:
Ale plaster w kubusie i samoloty rozwalił mi system :lol:

Wiesz co, wydaje mi sie ze jak wrocisz do domu to Stella przebaczy Ci wszystko, bedzie rządna przytulania! Popatrzy na Ciebie wzrokiem "nigdy wiecej tego nie rób" i zobaczysz ze wroci do normy :ok:
Nie martw sie!
One sobie swietnie radzą razem :kotek:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro mar 02, 2016 18:06 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

m,
Moli25 pisze:Ale plaster w kubusie i samoloty rozwalił mi system :lol:

Potrafię zadac szyku, nie? :piwa: :mrgreen: Nawet nie wiem, czy sama przez pomyłkę kupiłam takie cuda, czy przypadkowo zwinęłam bratankowi jak bylam ostatnio w Polsce... tak czy siak, robi wrażenie, zwłaszcza w połączeniu z eleganckimi ciuszkami ;)

Moli25 pisze:Wiesz co, wydaje mi sie ze jak wrocisz do domu to Stella przebaczy Ci wszystko, bedzie rządna przytulania! Popatrzy na Ciebie wzrokiem "nigdy wiecej tego nie rób" i zobaczysz ze wroci do normy :ok:
Nie martw sie!
One sobie swietnie radzą razem :kotek:


Oby!!!

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia


Post » Śro mar 02, 2016 20:32 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:m,
Moli25 pisze:Ale plaster w kubusie i samoloty rozwalił mi system :lol:

Potrafię zadac szyku, nie? :piwa: :mrgreen: Nawet nie wiem, czy sama przez pomyłkę kupiłam takie cuda, czy przypadkowo zwinęłam bratankowi jak bylam ostatnio w Polsce... tak czy siak, robi wrażenie, zwłaszcza w połączeniu z eleganckimi ciuszkami ;)
Szyku zadałaś tym plastrem :ryk: :ryk: :ryk:
A jak kolanko? przykładaj lodem może opuchlizna minie.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26826
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 02, 2016 21:50 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Mam taka prace , że czesto potrafimy się skaleczyć tekturą . Kiedys kolegom w pracy kupiłam takie plasterki w postacje z bajek . Tak dla jaj . I nosili ! 8)

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw mar 03, 2016 5:35 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dzien dobry :mrgreen:
Ja wstaje przed słoneczkiem, a ze mam pół godziny do rozpoczęcia pracy to przecież nie bede pracować, wole po forum pobuszować :lol: odnosnie plastrów przypomniało mi sie ze na nosze takie z ikei :lol: kiedys koleżanka mi kupiła bo stwierdziła ze to w koty :ryk:
Obrazek
Ostatnio pan ktory u nas pracuje w łazience skaleczył sie,byłam w domu i zrobiłam mu opatrunek w koty :ryk:
"Kociara pełna para" :ryk:

A czy to koty na tych plastrach? Sama nie wiem :P
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw mar 03, 2016 9:21 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

MaryLux pisze:Mryczór

Mrybry :mrgreen:

Gosiagosia pisze:Szyku zadałaś tym plastrem :ryk: :ryk: :ryk:
A jak kolanko? przykładaj lodem może opuchlizna minie.

Nie mam lodu... nic tu nie mam, nie przewidziałam takiej sytuacji :( Ale naparza mnie nadal i wygląda dość makabrycznie. Ech...

barbarados pisze:Mam taka prace , że czesto potrafimy się skaleczyć tekturą . Kiedys kolegom w pracy kupiłam takie plasterki w postacje z bajek . Tak dla jaj . I nosili ! 8)

No wiesz - faceci ;) Według mojego bratanka z takimi plasterkami szybciej się goi ;)

Moli25 pisze:Dzien dobry :mrgreen:
Ja wstaje przed słoneczkiem, a ze mam pół godziny do rozpoczęcia pracy to przecież nie bede pracować, wole po forum pobuszować :lol: odnosnie plastrów przypomniało mi sie ze na nosze takie z ikei :lol: kiedys koleżanka mi kupiła bo stwierdziła ze to w koty :ryk:
Obrazek
Ostatnio pan ktory u nas pracuje w łazience skaleczył sie,byłam w domu i zrobiłam mu opatrunek w koty :ryk:
"Kociara pełna para" :ryk:

A czy to koty na tych plastrach? Sama nie wiem :P

Koty, koty z obandażowanymi łapkami! Bardzo fajne :ok: :mrgreen:

Jutro już lecę do Stelluni i Ciri :kotek: :kotek: :kotek: :1luvu:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw mar 03, 2016 11:13 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

O rany, ale żeś się załatwiła z tym kolanem :( Życzyć Ci tylko pozostaje, żeby się szybko goiło i żebyś więcej fikołków nie robiła :mrgreen:
Bardzo lubiłam powroty do domu, gdzie było zwierze. Mnie zawsze wszystkie witały z takim entuzjazmem, z taką energią (koty też), że prawie latały mi nad głową i się rozdwajały, by bardziej je głaskać, bardziej miziać i więcej i nie przestawać :D To było bardzo miłe czuć, jaka radość sprawiała im moja obecność. Mam nadzieję, że i u Ciebie będzie podobnie i poznasz to uczucie :201461

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw mar 03, 2016 11:30 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Załatwiłam się konkretnie... kolano najgorsze, ale do tego mam rozwaloną dłoń i drugie kolano, tyle że to do zniesienia, a to jedno kolano to jakaś jazda bez trzymanki :/ Ech :/

Powitanie... hmm, Stella jest powściągliwa, raczej podejrzewam focha ;) Ciri zwykle jak wracam nawet ze sklepu, to pakuje się na kolana mrucząc, więc u niej bardziej podejrzewam , ze będzie entuzjazm. Za to tak jak opisujesz entuzjastyczne powitania u Ciebie, tak witają mnie zawsze psy rodziców. Czuję się wtedy gwiazdą - taka radość tylko dlatego, że jestem :1luvu: Zresztą tak szczerze, ja się cieszę równie mocno na ich widok tyle że okazuję to inaczej .

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 460 gości