Karanie kota

[Palinka]

Mój kot od jakiegoś czasu wyskakuje na blat, na którym się gotuje. Współlokatorzy za radą znajomego, stosują karę w postaci krótkiego zimnego prysznicu (wcześniej używałam spryskiwacza) kot wie że nie może wyskakiwać, ale czasem zdarzy mu się wyjść z ciekawości podczas naszej nieobecności. Nie wiem czy pozwalać na takie zachowanie, wg mnie kara jest za surowa, a kot może bać się później kąpieli.

[Moli25]

Moze pies bedzie lepszym rozwiązaniem?
Kot wskakiwał, wskakuje i wskakiwać bedzie, czy Ci sie to podoba czy nie. Koty lubia wysokości. Pod Twoja nieobecnosc nie chciałabyś wiedzieć gdzie wchodzi.

[Palinka]

Pytam czy kara nie jest zbyt surowa i czy poddawanie kota tak dużemu stresu ma sens. Mi zachowanie kota nie przeszkadza. Z poprzednim miałam więcej kłopotów.

[Moli25]

Wg mnie nie ma, bo bedzie dalej to robic.
Kot to uparte zwierze.
Ale niech sie wypowiedzą specjaliści z dużym doświadczeniem.
Ja bym nie karała

[rudalia]

Nie ma sensu. Kot będzie zestresowany, będzie bał się współlokatorów co może przerodzić się w lęk przed ludźmi ogólnie, będzie bał się wody, łazienki, itp. Ze stresu może się rozchorować za co będziesz mogła podziękować współlokatorom.
Ten prysznic to zabieranie go do łazienki i polewanie wodą? Jeśli tak, to kot nie kojarzy tego z wchodzeniem na blat tylko z współlokatorami, z wodą i łazienką. Zupełnie bezsensowna kara, za surowa do tego, i w ogóle nie ucząca kota niczego poza lękiem przed wymienionymi czynnikami.

[ewar]

Nie ma sensu. Kot będzie zestresowany, będzie bał się współlokatorów co może przerodzić się w lęk przed ludźmi ogólnie, będzie bał się wody, łazienki, itp. Ze stresu może się rozchorować za co będziesz mogła podziękować współlokatorom.

Dokładnie.Proponuję nakleić na blat taśmę dwustronną.