W niedzielę odwiedziłam wysypisko z meggi2. Meggi2

była tak kochana,że podarowała bezdomnym (oraz ich suni śpiącej w łóżku) swoją nową,nieużywaną kołdrę.Dzięki czemu suńka z panią będą już spały w ciut mniejszym brudzie. Niestety przydałyby się jeszcze jakieś poduszki i koce. Żeby można było całą zawartość tego barłogu zgarnąć i wywalić. A położyć nowe.Wierzcie mi to wszystko jest czarne z brudu
Gdyby komuś zbywały używane,ale CZYSTE:
-koce
-poduszki
-dywan/wykładzina na podłogę (ich jest po prostu sztywny z brudu)-ale to oczywiście w drugiej kolejności
badzo proszę dajcie znać.
Potrzebne też są świece (każde,prócz cieniutkich z tortu urodzinowego

),napoczęte i wypalone do połowy też.Tam nie ma światła.Nic nie ma...Nieważne.
Dzięki meggi2

i jej podwózce mogłam też zawieźć (i nie dźwigać) kotom i suni trochę karmy. Odrobaczyłam też Miliprazonem (tańszy odpowiednik Milbemaxu)dwa koty (jeden to mama wyadoptowanego ostatnio Lolka,bardzo do niego podobna).Trzeciego kota nie było.Sunia też dostała środek na odrobaczenie,Aniprazol. Pewnie mnie za to znienawidzi,bo wpychałam na siłę do pysia. Tabletki zasponsorowała Baltimoore

,dzięki wielkie!
Przy okazji odwiedziłyśmy z meggi2 koty ze śmietnika. Dzięki meggi2 miały tym razem do jedzenia Shebę
Obie nie możemy wyjść ze zdumienia jak to możliwe,że obok mieszka osoba z forum i palcem w bucie nie drgnie,by choćby czystą wodę i trochę karmy zostawić dla kotów śmietnikowych
Meggi2

dziękuję za niedzielną wyprawę,która była dość uciążliwa i dla Ciebie i Twego samochodu.
Baltimoore

,dziękuję za wsparcie- mam nadzieję,że koty i sunia wysypiskowa też pozbędą się robali,jak moje tymczasy.