Niom
Jest prawdopodobne, że w niedalekiej przyszłości będę miała rudego podrostka do adopcji
W wieku "właśnie zacząłem śmierdzieć"
Szurnięta sąsiadka wypuszcza szczyla na klatkę, "żeby sobie pobiegał, bo ja z nim już nie wytrzymuję"
Szczyl postanowił szczać na moje drzwi.
A ja tylko czekam, aż się sąsiedzi do mnie dopierdzielą, że na klatce śmierdzi
Szczyla widziałam na klatce raz i o mało go nie zgarnęłam - wyłącznie przez przypadek zamiast światła nacisnęłam dzwonek do sąsiadki z 3-ego piętra.
Okazało się, że przypadek rządzi i to były właśnie drzwi od kotka
Mocno przelotny kontakt z babsztylem nie był zachęcający do jakiegokolwiek tłumaczenia, a szczyl jeszcze nie śmierdział
Zresztą i tak bym go zgarnęła, jakby babon drzwi nie otworzył.
To było ze 2 miesiące temu, w te mrozy - mało gówniarz mi między nogami nie szmyrgnął na zewnątrz. Godzina ok. 23-ciej
Niestety nie mam mocnych dowodów, że to właśnie on zasmradza klatkę, ale jestem o tym ciężko przekonana - chyba nikt inny u nas kota nie ma

Za jajca go na gorącym uczynku nie złapałam, bo jak złapię, to nie puszczę
