Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 22, 2016 1:51 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Dopiero teraz Was odnalazłam i tu takie wieści :( .
Co do tego nieoperowania, to ja bym poszukała opinii innego weta. Bo to mi brzmi jak sugerowanie, że szkoda pieniędzy bo stara jest to zaraz umrze i tak :evil: . Spróbuj może we Wrocku na UP zapytać mailowo - skoro dr Wrzosek odpowiada na maile, jest też szansa, że i chirurg "miękki" odpisze Ci co i jak.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lut 22, 2016 7:56 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Kciuki bardzo mocno!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lut 22, 2016 9:50 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

No, wiec będę zaraz dzwonić po wetach. Podejrzewam, że znalezienie fachowca od cukrzycy może się okazać trudne, a jeszcze trudniejsze takiego co się zna na chorobie cushinga [guz, nadnercza..] bo to ogólnie rzadkie u kotów i wiedza na ten temat żadna. Tak wynika z różnych materiałów.

Dziś cukier niższy niz wieczoram, ale Morela nie je nadal [co podobno się zdarza co jakiś czas kotom - ludzie piszą] i prawie nie pije. Żeby rano podać insulinę wlałam w nią 3 ml rosołu. Okazało się, że nie mam takich strzykawek, które wciągną jakąś ciapę. Czyli znowu muszę po aptekach, a przy okazji szukać jeszcze mniejszych insulinówek niż te co wczoraj kupiłam, bo w tych musze odmierzać pół kreski, żeby mieć 1 jednostkę :evil: Kto wie jak wyglądają insulinówki to rozumie. Do stałego wyposażenia opiekuna kota cukrzycowego należy profesjonalna lupa :roll:

Nie je = nie robi kupy, nie sika... Mam takie wrażenie jakby jej coś przeszkadzało. Bardzo nie lubię - i do tej pory nigdy nie musiałam - karmić na siłę. To łatwe do wyobrażenia, jeśli się chorowało na gardło, żołądek itp.
Jak się zagląda kotu w gardło??
Dorcia - Ty na pewno wiesz!

Bez użycia weta?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 22, 2016 10:33 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

odezwę się
weź drewniany ołówek, patyczek .... coś drewnianego
usiądź na kolanach i piętach na podłodze, rozsuń nogi i tam posadź kota
podnieś pyszczek kota do góry, posuwając ręką od szyjki do szczęki
nastepnie delikatnie wsadzaj z obydwu stron palce w pysia - przed dyskomfort kot otworzy pysk
resztę patyczkiem załatwisz - w zalezności jak kot zareaguje- albo patyk w okolice zębów albo do przytrzymania języka
czasami czynność trzeba powtórzyć kilka razy, aby coś dojrzeć
i jeszcze
z doświadczenia wiem, że muszę to robić bardzo spokojnie inaczej kot bardzo nerwowo reaguje i nici z przegladu
gdy na spokojnie - czasami po kilku podejściach ale zobaczę jak jest w paszy i gardle
ja tak to robię

edit - guzy nadnerczy operuje się, u kotów również, tylko jak zawsze - nie każdy wet potrafi
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon lut 22, 2016 10:56 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Dzięki Kinnia :D
Spróbuję. To trudne jak i tak muszę co chwilę ją kłuć po uszach, po karku, a teraz jeszcze próbować poić.. itd.
Kinnia , wiesz coś o alternatywnych miejscach podawania insuliny? np. na boku kota? Są takie rady, żeby raczej nie w karki.

Wpis mój na cukrzycowym
Nie mogę sie kierować opiniami w sieci, bo każdy wet ma takie i takie :evil:
Chciałam przede wszystkim, żeby ktoś w to gardło zajrzał. To lecznice jakos tam znane ze słyszenie, nie znam wszystkich małych gabinetów.

Lecznica najbliżej - USG 60,- . Rada, żeby tylko we Wrocławiu zrobić usg, u człowieka, który tylko tym się zajmuje. Ale oczywiście cukrzycą się zajmuje, tak jak i wszyscy. Do domu niechętnie w tej sytuacji, bo to trzeba wszystko...

Lecznica druga, z takich co to mają wszystko - nie stosują alternatywnych do canisulliny metod, bo sie nie sprawdzają, przynoszą komplikacje, Cushinga 'znają' (?) , mam się umówić - nieprzyjemnie było.

Trzecia - rozmowa miła i konkretna. Leczą cukrzycę, na inne metody.. no, można pogadać. Tak, należy potwierdzić usg, ale jeśli to cushing to rokowania są delikatnie mówiąc złe. USG 55,' . Gardło - raczej nie , to guz-cushing może powodować tę niechęć do jedzenia i picia, tak jak i inne objawy. Umówię się na dziś wieczór, bo będzie mnie mogła zawieść sąsiadka.

O jeździe do Wro nie ma mowy, tzn możliwości nie ma.

Morela kontaktowa ale schowana i nie jedząca .
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 22, 2016 11:04 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Kot mojej kolezanki dostawal w boczki. To byl lysol, wiec te boczki mu smiesznie porosly biala krecona sierscia, pytalam co to, stad wiem, ze tam go klula.

Trzymam za Was ogromne kciuki i wspolczuje serdecznie koniecznosci miotania sie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 22, 2016 12:00 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

nigdy nie kłuję żadnego zwierza w łapy i kark, tzn. uda i kark
zawsze w boki
dostałam kiedys od mądrego weta "instrukcję obsługi" - podziel wirtualnie kota na trzy odcinki, tak po długości ale bez ogona - od nosa do ..... pupy
kłuj tylko i wyłącznie w część środkową ale nie blisko kregosłupa
ponieważ jestem lekko spanikowana, wiec zawsze daję na żebrach, boję się kawałeczka gdzie jest jama otrzewnowa bez żebrów
tak działam
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon lut 22, 2016 12:41 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

morelowa - jazda do Wro niemożliwa nawet jeśli by się znalazł transport? Bo biorąc pod uwagę, że to może być dla niej szansa na w miarę normalne życie zamiast czekania na śmierć i to w miarę bliską ...
Co do Cushinga u kotów poczytaj może viewtopic.php?f=1&t=125604 i skontaktuj z Tinka07 - w sensie napisz o diagnozie Cushinga (że nie tylko cukrzyca).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lut 22, 2016 13:52 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Na cukrzycowym [właśnie w poradniku Tinki, na jej portalu' koty cukrzycowe' ] jest obrazek gdzie kłuć. Im więcej opinii tym jednak lepiej.
Alienor, tak transport tj jego brak, ale w razie co.... Ale na razie umowiłam się na wieczór w innej lecznicy na usg i inne.
I próbuję kota nakarmić i napoić.
Warczy na mnie :evil: Znaczy może ma trochę siły jeszcze?
I poczytam też link oczywiście. Im więcej będę mogła powiedzieć i zapytać dziś tym lepiej.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 22, 2016 17:00 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

morelowa - napisz (z wynikami I opisem co się dzieje I jak leczona) do chirurga z Wrocka - UP. Oni zwykle odpisują na maile. Zawsze to szansa na kolejną opinię w razie że wyrazi skłonność w kierunku usunięcia guza. Moje wetki usunęły Rysiowi jajka mimo że nie był w powalającej formie, bo guz jądra nawet jakby nie dał przez dłuższy czas przerzutów, to spowodowałby szybko anemię, która uniemożliwiłaby wszelki ratunek. Czasem operacja mimo że ryzykowna jest tak naprawdę jedyną szansą.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lut 22, 2016 19:47 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Byłyśmy w innej lecznicy ponowić usg.
Jest guz. Ale raczej obok nerki albo na nerce. Aparat chyba lepszy bo nawet ja widziałam wyraźnie. Guz ma 3 cm!!
Jest prawie wielkości nerki.
Jutro w południe biopsja w lekkim uśpieniu.

Gardło i pyś - czyste.

Weta trochę zastanawiały te wyniki. Stawiał raczej na wtórność cukrzycy, ale wynik fruktozaminy może świadczyć , że choroby są równoległe.

Morela dostała kroplówkę - prawie w oczach się wypełniała. Tabletkę na apetyt, zastrzyk pbólowy. A ja zdjęcie obcego.
Glukozę miała 130. Ustaliliśmy, że nie będę jej dziś męczyć kłuciem uszu i zastrzykiem. Jutro rano zmierzę i ew. dostanie insulinę.
Wcześniej kupiłam convalescence i było już w misce wcześniej rozciapywane do ew. karmienia, więc poszła prosto do misek. Potem sie wysikać. POtem do miski. I tak kilkakrotnie z przerwami.
W nocy oczywiście nie będzie pełnych misek, ale w tej chwili zależy mi przede wszystkim na jej komforcie. Już i tak trzepie łapką, bo pierwszy raz w życiu ma wenflon.

Coś , w którymś momencie , przegapiłam.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 22, 2016 22:33 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

czyli w gardle nic nie ma ?

przytulam Was
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 22, 2016 22:36 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Ha! Nerke mozna usunac.
Trzymajcie sie dziewczyny!
Bardzo sie ciesze, ze niunia troche zjadla :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lut 23, 2016 9:24 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Niunia zjadła dużo :?
Nad ranem się dopominała, ale najpierw musiałyśmy zmierzyć glukozę . Wysoka. Więc jedzenie i insulina.
A potem oba koty nadal chciały jeść 8O
Ale teraz Morela znowu schowana pod narzutą. Nie lubię tego. Wprawdzie wet powiedział, że pbólowy jest na 48 godz. ale...
To nie było gardło, Basiu, ale może by było lepiej żeby było? Jakaś angina np.
Całe jej niedobre zachowanie - nie jedzenie, nie picie i chowanie się, przebywanie w parterze , było spowodowane bólem.
Doczekam do biopsji, ale jak doczekam na wynik to nie wiem. Brzuch mnie boli już teraz.

Nerkę można usunąć, ale guz jest tak duży, że nie wiadomo co się dzieje obok.
Nie będziemy snuć przypuszczeń. Choć trudno mi się powstrzymać :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 23, 2016 10:12 Re: Migdałek. Morela + cukier + guz :(

Duzo zdrowia i zeby gada sie jak najszybciej pozbyc.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87938
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jozefina1970 i 24 gości