no nie wiem
Zrobiłam rachunek sumienia. W styczniu i lutym wydałam na półprodukty ponad 500zł. Te równiutkie japońskie Toho, czeskie kryształki, superduo, trochę szklanych guziczków, czarny i szary sutasz w szpulach, kleje hasulith, różnokolorowe drobniutkie kryształki fire polish- to wszystko dało takie właśnie kwoty. Koty - głównie przez chorowanie Amelki i konieczność zakupu innej karmy dla niej i Arusi, plus innej karmy dla Przylepy - dało ponad 1000 zł
W trzech słowach - oszczędności się skończyły.
Półproduktów mam dużo, głównie do sutaszu. Mniej metalowych. Dlatego będę robić z tego, co mam, bo mam sporo, tyle ze nie spełnię wszystkich wymyślnych zamówień. Przykro mi.
Z weselszych rzeczy - będą kotkowe sutasze na KB. Już wkrótce
A jeden to nawet już jest - na allegro charytatywni dla Kotyliona
