Noniu kochany,
ciociapachnącatuńczykiem wraca powoli do życia i spieszę z wielkimi podziękowaniami za gościnę, za przepyszne kanapki z pasztetem, za niezapomniany barszczyk z jajeczkiem i w wersji na życzenie z ziemniaczkami, za herbatę z cytryną (do herbaty cukier był

) za wyjątkową organizację dojazdu do autobusu a przede wszystkim za wielkie wsparcie
niezwykłe ciepło Nosiowego domku trzymało w ryzach nasze emocje i nie pozwalało na chwile zwątpienia (a były, były..)
specjalne podziękowania dla Florentynki, to ona pełniła honory pani domu, Nosiu był głównodowodzącym sztabu poszukiwawczego
mam nadzieję, że jak wpadnę w maju (nie miałam chwili czasu na zwiedzenie Wrocławia) będę mogła olać jakąś wypasioną knajpę i wpaść na zupkę przygotowaną wg Twoich wskazówek
Dziękuję, za wszystko