Fleur pisze:Na szczęście nie ja czuwam, tylko ktoś mądrzejszy.![]()
z Parą dla osób bez doświadczenia w nieoswojonych kotach może być bardzo trudno. Amorka niestety ze strachu mnie znokautowała, dość mocno. Muminek zsikał się ze strachu pod siebie, kiedy wyciągnął rękę do niego Twz. Ale on akurat jest owiany złą sławą u cmentarniaków.
Trudno im się dziwić, taka sytuacja może im się kojarzyć chyba tylko z łapaniem i lecznica.
Z lapaniem, lecznica i schronem w rezultacie..

Wyglada na to, ze sa w mega stresie.. one musza jak najszybciej do normalnych warunkow.. Czy rozpatrywaliscie opcje, by z powrotem wrocily na stare smieci (jak sie zrobi cieplej, rzecz jasna?)