Nowotwór u kocurka

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro lut 10, 2016 23:32 Nowotwór u kocurka

Witam,
Szukam informacji na temat kociego raka.
U mojego 12 letniego kocura w podbrzuszu wyczułam jakiś czas temu dosyć duży guz. Dodatkowo miejsce było zasinione. Weterynarz stwierdził, że to na pewno od jakiegoś urazu - kot jest dosyć gruby i możliwe było, że uderzył się wskakując na coś. Dostawał przez tydzień "coś na wyleczenie zapalenia". Nie pomogło, a wręcz się pogorszyło, zrobiła mu się jakby dziurka w skórze i zaczęło się coś sączyć. Poszliśmy do innego lekarza. Okazało się, że to prawdopodobnie nowotwór, dodatkowo już całe podbrzusze ma sine i obrzęknięte, wet powiedział, że to martwica. Teraz kicia dostaje antybiotyki i leki na zmniejszenie obrzęku. Niestety na razie nie nadaje się do zabiegu usunięcia guza, musi zejść obrzęk i przynajmniej częściowo zasinienie.
Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem, czy da się to wyleczyć???
Będę wdzięczna za informacje
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw lut 11, 2016 0:32 Re: Nowotwór u kocurka

a czy któryś z wetów zrobił USG ? Czy obaj wróżyli z fusów ?

Bo - teoretycznie - moze był to ropień, który sam pękł. Ale równie dobrze moze to byc rozpad guza nowotworowego. Oba przypadki są bardzo bolesne, kot cierpi....
A obecny wet pobrał chociaż wycinek na histo ? Albo sączący się płyn na zbadanie - czym jest ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 11, 2016 9:36 Re: Nowotwór u kocurka

Badanie na oko, pytałam o Usg, ale stwierdził że to nic nam nie da.
Jakie badania powinien wykonać żeby postawić trafią diagnozę?
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw lut 11, 2016 9:55 Re: Nowotwór u kocurka

Płyn, który wyciekał (do wczoraj ) to jakby osocze , czerwony ale rzadki i bez ropy.
To pierwsza choroba mojego kota, nie wiem co robić, nie znam się. Wet robi mu codziennie zastrzyki i na tym koniec.
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw lut 11, 2016 10:03 Re: Nowotwór u kocurka

layar pisze:Badanie na oko, pytałam o Usg, ale stwierdził że to nic nam nie da.
Jakie badania powinien wykonać żeby postawić trafią diagnozę?


Z czysto laickiego punktu widzenia: USG, pobranie wycinka, analiza płynu sączącego się z guza.
Skąd jesteś? Potrzebna porządna klinika weterynaryjna.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 12089
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 11, 2016 10:28 Re: Nowotwór u kocurka

Z Płocka. Najpierw poszliśmy do największej w naszym mieście kliniki - go Chirona. Teraz leczymy się w Oskarze - ma dobrą opinię. Dziś znowu wizyta, zasugeruję lekarzowi wykonanie badań.
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw lut 11, 2016 10:42 Re: Nowotwór u kocurka

layar pisze:Z Płocka. Najpierw poszliśmy do największej w naszym mieście kliniki - go Chirona. Teraz leczymy się w Oskarze - ma dobrą opinię. Dziś znowu wizyta, zasugeruję lekarzowi wykonanie badań.


Nie sugeruj tylko żądaj.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lut 11, 2016 20:10 Re: Nowotwór u kocurka

Layar, jak po wizycie?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 12089
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 11, 2016 22:18 Re: Nowotwór u kocurka

Byliśmy dziś na konsultacji u jeszcze innego lekarza. Pani potwierdziła diagnozę, z tym że ona by się nie podjęła zabiegu. Miała podobny przypadek i niestety się nie udało. I też powiedziała, że usg w tym momencie nic nie pokaże.
Potem byliśmy u "naszego" weta. Kotek dostał kolejny zastrzyk. Nie wiem czy dobrze robię... wierzę, że wet chce i potrafi uratować mojego kota.
Na pewno jest lepiej, obrzęk zszedł, nic się już nie sącz. Czekamy aż zasinięcie zejdzie. I potem ewentualnie zabieg.
Następna wizyta w sobotę.
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Czw lut 11, 2016 23:36 Re: Nowotwór u kocurka

a ten guz jest nadal wyczuwalny ? i jakiego narządu nowotwór niby dotyczy, skoro żaden wet go nie widział ? bo lokalizacja też dużo mówi o rokowaniach....kocurek jest kastrowany ?

a rtg ? czy są jakies przerzuty ?

no sorry - ja nic nie rozumiem. Diagnoza na oko, zero leczenia....jakie zastrzyki kot dostaję ?

pisałaś wcześniej o martwicy....czego miała dotyczyć ? martwicę skóry się wycina, ona się nie cofa, tylko pogłębia. Jakie wyniki ogólne ma kot ? morfologia, CRP, biochemia....

Obrzęk zszedł, bo zawartość guza wypłynęła. To wcale nie oznacza, ze jest lepiej. Jeśli jest to nowotwór, to z każdym dniem jest gorzej.

Kot je ? pije ? wypróżnia się normalnie ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 17, 2016 10:33 Re: Nowotwór u kocurka

Zmieniliśmy lekarza - to już czwarty wet, który leczy Wiruska w ostatnim czasie.
Zrobione są już wszystkie badania, parametry w normie oprócz lekko podwyższonego cukru i kreatyniny. Ale to podobno nic poważnego. Natomiast usg i rtg wykazały ogromnego guza, 12/3 cm, 5 cm średnicy w okolicy pachwiny. Na dodatek silnie ukrwionego. Nie wiadomo jakiego pochodzenia, to jest teraz nie istotne, bo guz koniecznie trzeba usunąć. Bez tego kot umrze na pewno... A tak jest szansa, że może z tego wyjdzie.
Na razie dostaje leki dożylnie, wdał się obrzęk limfatyczny w tylne łapki. Jak się to zlikwiduje to od razu operacja.
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Śro lut 17, 2016 10:58 Re: Nowotwór u kocurka

Kciuki za Wiruska! Trzymajcie się oboje.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 12089
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 02, 2016 15:34 Re: Nowotwór u kocurka

Wirus jest już tydzień po operacji- guz usunięty, próbka wysłana do badania, czekamy na wynik. Ogólnie kicia w stanie dobrym. Ale nie robi kupki od tygodnia :-( Fakt, że przez kilka dni malutko jadł i to na siłę strzykawką( karma dla rekonwalescentów Hill's). Teraz je już sam, najpierw surową wątróbkę i fileta z kurczaka - żeby w ogóle cokolwiek, a od dwóch dni mokrą karmę kocią. Codziennie podaję mu ok 2 ml parafiny, nie działa.
Wet powiedział, że jak do końca tygodnia się nie wypróżni to coś mu
da. To już będzie prawie 2 tygodnie, nie za długo?
Obrazek

Wirus, moje SERCE [*]

layar

 
Posty: 46
Od: Śro lut 10, 2016 18:15

Post » Śro mar 02, 2016 17:50 Re: Nowotwór u kocurka

to będzie za długo, powiedz ,żeby zrobił lewatywę.

anka1515

 
Posty: 4736
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro mar 02, 2016 18:28 Re: Nowotwór u kocurka

2 ml parafiny dla dorosłego kota, w dodatku jeden raz dziennie, to zdecydowanie za mała dawka, jeśli ma działać przeczyszczająco. Też uważam, że tydzień bez wypróżnienia, to za długo. Dawaj kotu dużo pić. Może go boli, jak napina mięśnie brzucha i dlatego nie ma kupy...
Porozmawiaj z wetem o lewatywie. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości