No doczytałem jeszcze relacje stadne miedzy kotami - kocica tracąca swoje terytorium,kosztem innych kotów lub zwierząt, czująca sie zagrożona w dużym stadzie, odrzucona - na siłę stara się mieć swój kawałek domku (czytaj terytorium) i go sobie znaczy.Może Punia to samotnik ogrodowy?

Może uspokojona i czująca się władczynią swego terenu po jakimś czasie nie bedzie odczuwała potrzeby rywalizacji.

Miejscem wymiany informacji staje sie ogród.Dom jako bezpieczna strefa jest nie znaczony kałem i moczem.
Literatura:
Wspaniała Claire Bessant i jej książka "Zaklinacz kotów - Jak rozmawiać z kotem"
Polecam - rewelacja
Hop w górę