
Klaudia, ja już tak przywykłam do swojego trybu życia, że jak mam gdzies wstać na 10 to jest problem


Kurczę, własnie się namęczyłam z tym Feliwayem, co za porażka. Tutaj oczywiscie genialnie pomyslane kontakty w scianach, jedyne dwa w pokoju są w jednym kącie, pod telewizorem i za komputerem na całe duże pomieszczenie - pokój z kuchnią - jeszcze tylko przy kuchni taki pod okapem i to tyle. Czyli każdy albo zasłonięty meblami, albo sprzętem elektrycznym. Nagimnastykowałam się jak głupia, w końcu zainstalowałam to na półeczce tak, żeby docierało i do drapaka, i do pudełka, w którym ostatnio spi Stella, ale jest to w przedłużaczu, a w instrukcji napisali, żeby nie podłączać do rozgałęziaczy i przedłużaczy. Inaczej mogę tylko w przedpokoju, ale to daleko i nie wiem czy dotrze do pokoju. Jak myslicie? Niby to mniej niż 70 m2, ale jednak to inne pomieszczenie. Co za kiszka... chyba trzeba będzie się przerzucić na wersje w spraju albo obróżkę feromonową, ale już sobie wyobrażam ten dramat, jakbym chciala Stelli założyć obrożę
