Chyba jest lepiej, ale to dziś określi wet na wizycie. Miałam okropny weekend. Cały zabiegany i w pracy a do tego komuś zachciało się niespodzianki urządzać imprezę urodzinową mi wyprawiać. Była najwspanialsza. Dziękuję dziewczyny.
Teściowno ukoffana. Wczoraj nie mogłam napisać bo Mała Ciorna se legła na klawiaturu i nie dała pisać. No to pisam dzisiaj że z okazyji wczorajszych urodzinków życzę ci mniamuśności i cobyś nie musiała do ludziowego weta łazić. I lizam cię po uszku. I powiec Lilowi że go koffam. Książniczka Ofelja
Wpadam tylko na sekundę żeby powiedzieć, że z Nalinką wszystko ok. Rana w gardle się wygaja i apetyt wrócił. Po szerszej diagnostyce cech białaczki nie swierdzono
Mrrrrr... Lilo mój Lilo. Jak wczoraj jechaliśmy od Bapci i Dziatka to miaukałam Dużej cobyśmy po drodze pojechały cię odwiedzić i byśmy mieli walętynkową rądkę. Ale ona udawała że mię nie rozumi. Duże są czasami wredmne. Napisałam już dla cię lista, ino muszę go jakoś do cię wysłać i nie wię jak. Lizam cię serdusznie po obu uszkach i po pysiu. Książniczka Ofelja