Moja gromadka.

Tulinku

Twa Balbi

Ściskamy Was mocno. Yasminka jest we wspaniałych rękach, więc wierzę, że jest szczęśliwa, mimo choroby...

Dzięki....
Właśnie sobie zjadła trochę recovery RC i poszła drzemać w swoim pudełku.

Yasmisia z wygolonym brzusiem...

A tu coś na wesoło:

Uzbierało mi się tyle punktów w zooplusie, że koty dostały posłanko. Różowe, z wdzięcznym napisem, jak widać, a do tego fioletowa mikropodusia w kształcie serca. Paść można. Oczywiście pierwszy załadował się w posłanie Luc i nie chce go oddać nikomu.
No i taka z niego princess samozwańcza.

Jakie fajowe legowisko!

W różu mu do pysia.

Git wyro

Cały czas je okupuje.

Malinka w swoim domku ma się świetnie, jest bardzo, bardzo grzeczna, a mała Hania powiedziała, że ją kocha. I podobno cały czas mówi do koteczki "kochanie". Słodkie to bardzo.

niech będzie tylko dobrze!

Yaśminka tak się zmieniła odkąd ją widziałam

...
oby jak najwięcej spokojnych dni jeszcze było :ok:

Lucek widzę jakimiś dziwnymi trendami mody się interesuje , żeby chłop w różowym :roll:

Yasminka faktycznie chudziutka, ale dziś tak krakała, że myślę, że jest w całkiem niezłej formie na razie

alessandra pisze:Yaśminka tak się zmieniła odkąd ją widziałam ...
oby jak najwięcej spokojnych dni jeszcze było

Lucek widzę jakimiś dziwnymi trendami mody się interesuje , żeby chłop w różowym

No właśnie. Nie wiem, co o tym myśleć.

Axa76 pisze:Yasminka faktycznie chudziutka, ale dziś tak krakała, że myślę, że jest w całkiem niezłej formie na razie

Pociesza mnie to, co piszesz.
Zaczęła lepiej krakać niemal od razu po zażyciu pierwszej tabletki.

A wczoraj mój kolega śpiewał Yasmince piosenki. Na melodię niemieckich hitów wojennych, z tekstem jednostajnym, to znaczy: miau, miau, miau.
Była zachwycona.

W następnym tygodniu mam powtórzyć usg, żeby sprawdzić, czy się te węzły zmniejszyły.
Ona na szczęście nadal robi to, co zwykle, czyli rano na mnie leży i kracze, i pije z kranu, i rozmawia, ale....

Ale to to już przegięcie, prawda?

Moja gromadka.

Kto przegląda forum