Tytek Kot Nad Koty i reszta KocioPsiej hołoty +tymczasy.

O matko, jaką bida .

Jest teraz w klatce w lecznicy ,jutro będzie miała zrobioną morfologię ,piątek o 12 zapisana jest do okulisty.
W tym jednym oku jest jak by ryba ikre złożyła ,sorki za porównanie ale to tak wygląda ,drugie jest pokryte zrostami

no i przejechałam się po starszej Pani która mi mówiła że ona była tam szczęśliwa .
Powiedziałam że to okrutne pozwolić niewidomemu kotu żyć na ulicy i tłumaczenie mi że siedziała pod autem lub na drzewie doprowadza mnie do furii :evil:

Mam tylko nadzieję że ta biedna kocina trafi do domu gdzie będzie mogła bezpiecznie żyć ,że zabranie jej z tego ursusowskiego podwórka była dobrym posunięciem .
Martwię się o nią ,martwię się że stres ją złamie :cry:

Taak szczesliwa, zmarznięta głodna i pewnie przeganiana przez inne koty i ludzi których nawet nie widziała.

Może coś na stres trzeba by jej podawać?

chyba najlepszy jest święty spokój

Jakie biedactwo może uda się oczka uratować albo chociaż jedno?
Kleszcz :1luvu:

Miłego dnia

Może by poprosić slepaczki o pomoc w szukaniu domu dla kotki ?
Albo zrobić jakąś zbiórkę na operację kici, koszty pewnie będą spore

dorcia44 pisze:Jest teraz w klatce w lecznicy ,jutro będzie miała zrobioną morfologię ,piątek o 12 zapisana jest do okulisty.
W tym jednym oku jest jak by ryba ikre złożyła ,sorki za porównanie ale to tak wygląda ,drugie jest pokryte zrostami
no i przejechałam się po starszej Pani która mi mówiła że ona była tam szczęśliwa .
Powiedziałam że to okrutne pozwolić niewidomemu kotu żyć na ulicy i tłumaczenie mi że siedziała pod autem lub na drzewie doprowadza mnie do furii
Mam tylko nadzieję że ta biedna kocina trafi do domu gdzie będzie mogła bezpiecznie żyć ,że zabranie jej z tego ursusowskiego podwórka była dobrym posunięciem .
Martwię się o nią ,martwię się że stres ją złamie

Nie mam juz cierpliwosci do ludzkiej glupoty :evil:

Czasami mi sie wydaje, ze ci pseudo-ludzie nie sa az tak glupi tylko udaja niedorobionych .....
Niektore rzeczy sa tak oczywiste .... a oni głupa rżną :evil:

Jej potrzebny jest dom niezakocony dom, w ktorym meble zawsze stoją w tym samym miejscu .... :ok:

Teraz potrzebny jej każdy dom ,łazienka ,kuchnia ,pokój ...cokolwiek byle nie siedziała w lecznicowej klatce :cry:

Gdybym ja miała normalną łazienkę to była by u mnie ,ale nie mam

Kuchnia też stoi otworem ,poza tym moje psy nie zrozumieją że nie wolno podchodzić .
Po lecznicy chodziła zadziwiająco bez problemu :roll:

dołem ,bo góry nie poznała.
Żeby zaczęła jeść .

Jak kotka Dorotko zjadła coś?

Jaka biedna, kolorowa kuleczka

Nadal nie je ,miały ją nakarmić ew, kroplówka .
Testy ujemne ,morfologia ok.
Boję się że jak szybko nie wyjdzie z tej klatki to mi zejdzie z depresji :cry:

Moje szaleją ,robią taką rozpierduchę że szok :strach:

Sati ,czarna szalona kula ,to torpeda która zagryza wszystko co tylko może ,najchętniej buty ,kable :twisted:

a stół jaki jest smaczny :twisted:

Jest tak urokliwa że wszystko jej wybaczam :wink:

Nadal rzęzi charcze i sapie ,je małymi porcjami ze względu na niestety dużą przepukline ,na szczęście jest odprowadzalna .

Jutro moje dwie najstarsze persiczki idą kolejny raz na wyrwanie zębów ,co roku to samo