OKI pisze:Dobrze, że powiatowego nie nasłał

Mnie ksiądz na kolendzie (tak z innej beczki) pytał czy sąsiedzi nie mają nic przeciw ,że u nas tyle kotów jest.
Widząc moje oczy i minę , próbował prostować i tłumaczyć ,że nikt się nie uskarżał na obecność futer.
Ale on tak z ciekawości...
I zaczęło się na temat gdzie ja mam co sąsiad ma

do mojego domu i moich kotów.