Szczypiory, Nero - po Dniu Wampira-do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 25, 2016 19:31 Re: Szczypiory, Nero - Telewizja Zależna Szczypior

Trzymam kciuki za Felutka i Ciebie. Będzie dobrze. :idea:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103058
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 25, 2016 19:34 Re: Szczypiory, Nero - Telewizja Zależna Szczypior

Kciuki trzymane.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sty 25, 2016 19:35 Re: Szczypiory, Nero - Telewizja Zależna Szczypior

gpolomska, pisząc o swojej kotce, jeszcze taki link wrzuciła http://weterynarianews.pl/zapalenie-trz ... a-odslona/

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Pon sty 25, 2016 19:37 Re: Szczypiory, Nero - Telewizja Zależna Szczypior

felin pisze:Steryd powinien dostawać.
Mój nieżyjący rezydent-senior miał atak ostrej trzustki i wyszedł z tego bez żadnych szkód.

I to jest bardzo pocieszające.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon sty 25, 2016 19:42 Re: Szczypiory, Nero - Telewizja Zależna Szczypior

zajrzałam pod link gpolomska. I przypomniało mi się, czym jeszcze chciałam się z Wami podzielić.

Najpierw fakty: Felut trafił do lecznicy z jednym objawem, niejedzeniem. Normalnie przy takim objawie nikt nie robi USG i RTG, prawda? Na szczęście akurat w przypadku Feluta trzeba było jeszcze brać pod uwagę ewentualne patologie (zwyrodnienia) w kręgosłupie, na skutek niewłaściwej postawy. Gdyby nie to, skończyłoby się na morfo i biochem. I nic by nie wyszło. Bo te wyniki Felut z soboty miał dobre.
A dzisiaj pojawił się płyn w brzuszku. I wyniki dalej dobre. Doktor szczegółowo badał wątrobę i nakazał zająć się trzustką wyłącznie ze względu na RTG z soboty. Gdyby nie to, po prostu zobaczyłby płyn w brzuchu, wahania temperatury (w sobotę prawidłowa, w niedzielę znacząco obniżona i dzisiaj odrobinę podwyższona), brak odchyleń w wynikach i kociak szmatka. Ilu lekarzy na tym etapie diagnozuje FIP i odpuszcza dalszą diagnostykę? Ilu szuka innych przyczyn?

Felut miał szczęście w nieszczęściu. Bo w pierwszym momencie, gdy doktor zobaczył ten FIP i molestowany przeze mnie o to, co myśli, wymienił też tę chorobę. Na szczęście nie poprzestał na tym.

EDIT: doczytałam też drugi link gpolomska. Wygląda na to, że Felut leczony jest prawidłowo. Dzisiaj z krwi była robiona cała fura badań trzustkowo-wątrobowych (nie pamiętam ich nazwy, ale słuchałam, jak doktor rozmawiał z doktorką), sprawdzali ulotki leków pod kątem czegoś tam (zakładam, że właśnie tych substancji niedopuszczalnych) i ogromny nacisk kładą na p/bólowe. Nie ma opcji, musi być dobrze. Zresztą wiecie co? Wyłącznie intuicyjnie nie biorę pod uwagę, że się nie uda. Właśnie Felut dostał kolejny zastrzyk z tramalu.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon sty 25, 2016 21:46 Re: Szczypiory, Nero - Telewizja Zależna Szczypior

No za wyprowadzenie trzustki na spokojne wody trzymam zatem, skoro calkiem sie naprawic nie da.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sty 26, 2016 7:50 Re: Szczypiory, Nero - Telewizja Zależna Szczypior

Felutek przeżył kolejną noc. Ciągle jest bezładną szmateczką, ale:
oddech mu się zdecydowanie wyrównał,
nie jest bardziej żółty,
w nocy sam przemieścił się do wody,
zrobiliśmy kupę (Felut zaczął, a ja skończyłam :D ). Kupa maluśka, ale zawsze,
mimo upływu bitych 6 godzin od ostatniego zastrzyku p/bólowego, o 7 rano widać było, że jeszcze nie cierpi.

Zaczynam odczuwać organizacyjno logistyczne braki przygotowania do opieki nad koteczkiem. Mam za mało ręczników, na których poleguje Felut i siusia. Z racji kroplówek siusia często (wczoraj wieczorem 4 razy). Ręczniki nie nadążają schnąć. Zaraz wyjeżdżamy i po drodze zakupię solidny zapas podkładów.

Tłumaczę sobie, że skoro nie umarł zanim pojawiła się diagnoza i rozpoczęło leczenie, to teraz trzustka i wątroba nie mają już powodów do zatrzymania.
Zaraz wyjeżdżamy do weta.

Oczywiście ciągle nieustająco potrzebujemy dobrych myśli i kciuków.

















To powyżej to zaklinanie rzeczywistości. Ciągle bardzo się boję i co chwilę nerwowo patrzę, czy oddycha. Nie napiszę tego większą czcionką, żeby choroba nie zrobiła z tego użytku
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sty 26, 2016 8:22 Re: Szczypiory, Nero - spychamy chorobę do narożnika

Trzymajcie się. My możemy tylko słać ciepłe myśli i trzymać kciuki. Jeżeli byłoby coś, co możemy zrobić - napisz, zadzwoń, co tylko chcesz.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto sty 26, 2016 8:23 Re: Szczypiory, Nero - spychamy chorobę do narożnika

Ani na chwile nie puszczamy kciukow i pazurkow!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sty 26, 2016 8:52 Re: Szczypiory, Nero - spychamy chorobę do narożnika

Kup w rossmanie lub w aptece podkłady jednorazowe, zapytaj też weta czy ma i może Ci wypożyczyć stabilizator dla kota - to takie "cuś" w czym kot może sobie leżeć odciążając obolały brzuch. Gdy chorował mój Feluś bardzo pomogło to nam - jemu bo mógł przyjąć pozycję w której go najmniej bolało a mi przy podawaniu mu kroplówek.

to jest takie coś http://www.pozycjonery.com.pl/index.php ... 5-07-20-55
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Wto sty 26, 2016 9:45 Re: Szczypiory, Nero - spychamy chorobę do narożnika

Trzymam kciuki za Felutka. Jakby co możesz ścignąć Grażynkę na FB, ona na pewno chętnie pomoże I wyjaśni jakbyś coś potrzebowała wiedzieć./lepiej zrozumieć.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto sty 26, 2016 11:27 Re: Szczypiory, Nero - spychamy chorobę do narożnika

Ja podklady kupuje w auchanie, takie do przewijania niemowlat, w rossmanie tez sa, te auchanowe sa wieksze.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sty 26, 2016 11:28 Re: Szczypiory, Nero - spychamy chorobę do narożnika

Dziękuję za wszystkie rady. Na razie nie było okazji o wszystko doktora wypytać, bo wizytę w lecznicy zaczęliśmy od kroplówki. Doktor zgodził się tylko na uzupełnienie w domu, główna dawka ma być podana w lecznicy. Zaraz też idzie m na usg. Felut zaskakująco w dobrej formie. Reaguje na otoczenie, oddech wyrównany i głęboki. Są podejrzenia, że doktor się nie zna na Felutach, dlatego nas cały czas straszy :lol:

P.s. Nie bardzo mam jak wchodzić do marketów z Felutem w aucie. Wyskoczę szybko do apteki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto sty 26, 2016 13:44 Re: Szczypiory, Nero - spychamy chorobę do narożnika

nieustająco :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto sty 26, 2016 15:17 Re: Szczypiory, Nero - spychamy chorobę do narożnika

Kciuki za Feluta. :ok: :ok:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 41 gości