PALUCH 14. Wiosna w schronisku :) (NIE)czekamy na kocięta...

[aga-m]

Witam, chcę pomóc temu rudemu pseudo devonowi - mam dwa devony, znam ich naturę i nie powinien być w schronisku dłużej niż to konieczne. Możecie mi podpowiedzieć co zrobić ?

[boniedydy]

On ma bardzo poważne problemy gastryczne nieustalonej natury. Diagnostyka może kosztować i wymagać jeżdżenia po różnych lekarzach. Nie zachowuje się tez jak słodki kot, burczy i syczy. Jest 10-letnim kastratem. To nie jest kot dla miłośników rasy, tylko dla miłośników trudnych adopcji.

[aga-m]

dlatego go oddali jak śmiecia … rozumiem … diagnostyka to nie problem … ale mam dwa psy i dwa devony i tu widzę ewentualny kłopot … dzięki za informację - podjadę do schronu jutro

[boniedydy]

Podjeżdżanie jutro raczej nie ma sensu. On ma jeszcze kwarantannę. Nawet go nie zobaczysz.
Nie został oddany, do schroniska nie przyjmuje się zwierząt, bo się znudziły właścicielowi. Został porzucony - ale też jak śmieć - w transporterze w sklepie zoologicznym. A przynajmniej tak nam przekazano. Jego reakcje na inne koty nie są nam znane, a bycie devonem nie gwarantuje przyjaźni wobec innych kotów. Trudno też powiedzieć, czy w tak sporej gromadce kocio-psiej będzie mógł się wyciszyć i uspokoić. Musisz się także liczyć z koniecznością stosowania do końca życia indywidualnej diety (a najpierw - wypracowania jej).

[aga-m]

tak wiem to wszystko … jeden z moich devonów tez ma wieczne problemy z żołądkiem i do tego ze skórą, a z zachowanie nie sa to aniołki bynajmniej poza tym chcę go wyciągnąć ze schronu i na spokojnie poszukam mu domu - nie sądzę by u mnie dobrze się czuł, choć z kotami nigdy nie przewidzisz

czyli co ? czekać do 10 tak ?

[KotwKratke]

tak wiem to wszystko … jeden z moich devonów tez ma wieczne problemy z żołądkiem i do tego ze skórą, a z zachowanie nie sa to aniołki bynajmniej poza tym chcę go wyciągnąć ze schronu i na spokojnie poszukam mu domu - nie sądzę by u mnie dobrze się czuł, choć z kotami nigdy nie przewidzisz

czyli co ? czekać do 10 tak ?

wyciagniesz i będziesz diagnozować? cz wyciagniesz i bedziesz szukać domu i niech nowy dom diagnozuje?
wydaje mi sie ze temu kotu jest potrzebny spokojny dom, najlepiej bezkoci no moze z jednym spokojnym kotem - jesli on ma takie problemy, jesli przynajmniej póki co nie ejst miłym kocurkiem to zdecydowanie potrzebuje spokoju i kogos kogo nie przestraszą koszty diagnozowania i w razie potrzeby leczenia

fajny jest taki zryw, że chce się wyciagnąć, ale trzeba tez mieć i plan i możliwości ...

sorry, ot taka moja subiektywna opinia

[boniedydy]

On raczej nie potrzebuje tymczasu. Powinien się wyadoptować bezpośrednio ze schroniska. Przerzucanie z domu do domu nie będzie służyć jego rozstrojonej psychice.

[KotwKratke]

też mi sie tak wydaje ze on nie potrzebuje dt, zresztą sądzę ze po zakończonej kwarantannie dośc szybko znajdzie dom ...
oby to był dom który stawi czoła problemowi jelitowemu

[aga-m]

skoro tak uważacie to ok

[boniedydy]

Inna sprawa to to, że na Paluchu regularnie pojawiają się kocie biedy wymagające tymczasowania (tak chore albo w takiej depresji, że trzeba je szybko zabrać) . Jeśli masz na to ochotę, to daj znać, a być może uda się twoją wolę pomocy wykorzystać z pożytkiem dla Paluszków.

[O-l-g-a]

Witam, chcę pomóc temu rudemu pseudo devonowi - mam dwa devony, znam ich naturę i nie powinien być w schronisku dłużej niż to konieczne. Możecie mi podpowiedzieć co zrobić ?

Aga, a nie masz już sfinksów ?

[phoenix6]

aga-m, miała jeszcze CRX o ile dobrze pamiętam.

[Revontulet]

Nowi:

10/16 - kotka, czarna z białym krawatem

11/16 - adoptowana


12/16 - Szpulka


13/16


14/16


15/16


16/16 - nie żyje

17/16 - Leszy - odebrany

[katja_88]

16/16 czemu?

[MissJoas]

I wielkie kciuki za Cynę, aby była rozpieszczaną księżniczką

Zdaje się, że Cyna tak właśnie trafiła. Dzwoniła właśnie do mnie Pani, żeby się poradzić, co tu zrobić, bo Cyna zaczęła mieć objawy katarowe, a ona nie chce jej stresować łapaniem i transporterem, żeby zawieźć do lekarza Dodam, że lekarz jest siostrą. Poza tym Cyna ładnie je (choć teraz troszkę gorzej w związku z osłabieniem), a także zaczęła się bawić. Na dotyk nadal jednak reaguję pacaniem. Pani wypowiada się o Cynie z wielką troską i uczuciem. Sądzę, że będzie dobrze, nawet mimo tego, że została jedynakiem.