Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA str 60

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 04, 2016 20:35 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

:oops:
Ale koty zawładnęły Nami
:oops:

Ja co idę do kuchni, wstępuje do łazienki bo tam moja księżna odpoczywa :oops: i cmok w baniaczek :oops: i wzdycham i oham i aham... Cuda natury :mrgreen: Nasze małe cuda natury :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław


Post » Pon sty 04, 2016 21:04 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Te nasze kotyely sa cudowne. Moje siedza ze mna na biurku do towarzystwa.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pon sty 04, 2016 21:16 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Moli25 pisze::oops:
Ale koty zawładnęły Nami
:oops:

Ja co idę do kuchni, wstępuje do łazienki bo tam moja księżna odpoczywa :oops: i cmok w baniaczek :oops: i wzdycham i oham i aham... Cuda natury :mrgreen: Nasze małe cuda natury :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk:

U mnie cisza... Tośka spokojna jak nigdy. Trochę czasem pokrzyczy i tyłkiem pokręci, ale prawie ciągle śpi.

A mnie szlak trafia - zostałam ja, laptop i skaner. Laptop nie widzi płyty choć ją już sto razy wkładałam, płyta się uruchamiała i nic się nie działo - na mój komputer w ogóle nie ma wyświetlania cd-romu :/ może to mieć coś z windowsem 10? odkąd go mam w komputerze to wyobraź sobie że mam zepsuty laptop do tego stopnia, że nie idzie normalnie wyłączać komputera tylko muszę przez przytyrzymanie guzika odłączyć zasilanie. Myślałam, że to naprawią, ale nie. Nie da się wyłączyć kompa normalnie ze start, wyłącz zasilanie... właściwie to wciąż nie umiem go wyłączyć. Nie cierpie tego windowsa.

W instrukcji obsługi nie ma tego co najwazniejsze, czyli jak podłączyć skaner do kompa. Są jakieś obrazki, ale nic z tego nie kumam. Jest na nich, że mam odpalić płytę, ale płyty odpalić nie umiem, bo jej nie widzi.

I trzecia rzecz to nie widzę w skanerze wejść na kable, jedno jest, ale nie ma na usb. A kabel z aparatu usb wpadł mi do kawy dziś i się tonknął, a dwa dni temu karta sc wpadła mi do sosu i zrobiła w całości plum. Cosik mam pecha elektronicznego w tym roku, bo nigdy mi się takie coś nie zdarzało.

Ty byś pewnie od razu to odpaliła, a ja już wydoiłam wczorajsze otwarte piwo w puszce myśląc nad tym ciężko :ryk: Nie wiem nawet jak sprawdzić czy komp widzi cd-rom (nie wiem cz to się jeszcze tak nazywa). Muszę czekać na m. a chciałam się wycwanić i poradzić sobie sama :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 04, 2016 21:54 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Wiesz co nie wiem jak nie widzi CDromu to sadze ze moze kabel wyskoczyl? albo brakuje mu sterownika?
Wiesz co mi to wyglada na cos grubszego niz wina systemu...

Powiem wam ze ja z win 10 nie korzystam. Sie przestawilam calkowicie na applowski system.

Poszukaj czegos takiego jak menadzer urzadzen. I tam poszukaj CDromu. Mozliwe ze brakuje mu stwornika i bedzie oznaczony jakims zoltym wykrzyknikiem czy cos.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pon sty 04, 2016 22:11 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Mam już rozwiązany problem - to znowu wina windowsa 10tki i inni użytkownicy mieli ten sam problem :/ Beznadziejna jest ta 10tka.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 12:16 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Hej

Ja sie dzisiaj ucze... zabralam sie w koncu za nauke...

A mam jakis podly humor. Wczoraj mi sie oczy wieczorem "pocily"... jakos tak mi sie teksno zrobilo za Dixim :( Przypomnialy sie wszytskie "zle" chwile :( I tak mnie trzymie do dzisiaj :(
Cala 3 siedzi i spi na biurku, a my siedzimy... M. pracuje ja robie jakies notatki... ehhh ... ehhh ... ehh ;(
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto sty 05, 2016 12:38 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Dobry. Ależ się u Was zadziało, ale w końcu nie byłam tu od zeszłego roku :wink: Myślałam, że machnę na raz, ale doczytanie wszystkiego, to jednak posiadówka na dwa razy.
Uszy do góry! Ubieram spodnie narciarskie i idę do sklepu :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sty 05, 2016 12:48 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Janinko ja też tak czułam wczoraj i przed wczoraj, a wczoraj mnie zmroziło, bo zrozumiałam, że to ja doprowadziłam Maciusia do raka... otóż, najczęstszym daniem u nas był (prócz podstawowej karmy suchej) tuńczyk z ryżem - ulubione jedzenie moich kotów. Ale to był tuńczyk w sosie własnym dla ludzi, czyli pewnie z syfem, jednak był on wymieszany z ryżem a pomysł na to danie miałam od wetki. I tak o tym myślałam, aż mi ciary przeszły, że to moja wina, że zasyfiłam organizm Maciusia i umarł z rakiem. A potem dopiero uświadomiłam sobie, że przecież Kitusia jadła to samo i nic jej nie było. A kazdy wet wiedział co jedzą moje koty i jedynie co to odnośnie szynki mówiono mi że nie wolno podawać. Ale mózg jest wredny. Długo po wszystkim dalej katuje i zadręcza :( I stara się nas obwinić za śmierć ukochanego kotka.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 12:51 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Klaudius to nie byla Twoja wina i na pewno nie wina tunczyka... wetka tez CI to powie. I sma widzisz Kitusia tez to jadla. Ja moim tez podaje tunczyka, jako nagrode po wizycie u weta... dobre skojarzenia... a za nim szaleja...

Nie mialas na to wplywu, ja tez nie mialam wplywu na to co sie stalo i to byla najlepsza decyzja podjeta w tamtym momencie i w tamtej sytuacji. TYlko po prostu go brakuje... czasem sie zastanawiam czy odszedl spokojnie... spokojnie zasnal czy sie nie bal... :( Tylko to mnie meczy... i gryzie... nie moglam byc jak podawli mu zastrzyk... i to mnie gryzie...ze nie bylam z nim do samego konca w tej ostatniej chwili....

I cholera zas rycze... :(
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto sty 05, 2016 12:56 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Janinko, Dixie był nieświadomy przy podawaniu tego ostatniego zastrzyku. Po prostu spał i się nie obudził, serduszko się zatrzymało, dusza uleciała. W narkozie się nie czuje bólu. A gdy śmierć jest nieuchronna, to i strach odchodzi :201454

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sty 05, 2016 12:58 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Nie wiem co gorsze być i patrzeć czy nie być i nie widzieć. Ja nie byłam przy Maciusiu - pożegnałam się z nim, ucałowałam łepek, powiedziałam że kocham, do Maciusia już chyba nie wiele docierało i wyszłam. Poszedł chłopaczek na operacje i podczas operacji zmarł. A może wetka zobaczyła, że jest nie do uratowania i sama go uspała. Nie wiem...

Tuńczyk był u nas codziennie, czasem inna karma mokra dla kotów. Dziś nie pamiętam tych innych karm, mimo, że chwaliłam się wetce iż przeszliśmy na całkowicie kocie jedzenie i badania wróciły do normy. W tuńczyku są na pewno syfy, w rybie dla ludzi. Za mało dawałam Maciusiowi karm mokrych, a on wyraźnie wolał mokre od suchych. Ale on tak też łapczywie jadł, że musiałam mu wydzielać, bo kończyło się to zwróceniem. Bardzo dużo mam sobie do zarzucenia. Bardzo... Dziś inaczej karmię koty i wiem o nich znaczenie więcej dzięki miau. W każdym razie wszystko na każdej wizycie konsultowałam z wetką. Ale i tak...

Współczuję Ci tego zadręczania się :( Jak znasz tamtych wetów to wiesz jaką mieli empatię do zwierząt więc na pewno nie zostawili go samego sobie. A pytałaś o to jak odszedł?

Na pewno wszystko było dobrze :201461
Ostatnio edytowano Wto sty 05, 2016 13:02 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 12:59 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Wiem jak to gryzie i dręczy... ja byłam przy tym jak Felek odchodził a i tak się dręczę. Cóż mogę powiedzieć, trzymaj się, wypłacz, mysl o kotach, które są...
usciski :201461

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto sty 05, 2016 13:04 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

Ja tez ise z nim pozegnalam, ucalowalam... przytulilam... i oddalam w rece weta... on byl taki spokojny..... slaby...

Pytalam, mowili mi tylko ze byl bardzo slaby i odszedl po dawce takiej jak do narkozy - nie musieli podawac dawki eutanazyjnej.

Usypial go nasz "ulubiony" wet... mam do niego zaufanie... ale fakt ze nie bylismy znim do konca... :( Ehh.. bylo juz lepiej a teraz jakis kryzys... chyba po wczorajszej wizycie na cmentarzyku ... i po swietach... wszytsko "pierwszy raz" bez dixiego... :(
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto sty 05, 2016 13:18 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA st

A o której byliście na cmentarzyku? ja tam nie umiem dojść :( w weekend jest wiecznie coś, a po godzinach nie lubię tam chodzić, bo psy się stresują :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości