Coś z moją pralką się dzieje niedobrego - czyżby jeszcze po sylwestrze nie wytrzeźwiała czy cóś.
Prałam kocie kocyki i poduszeczki oraz dwie budki. Po skończonym praniu gdy wyjmowałam budki były ociekające wodą mimo że wirowanie ustawione było na 800 obrotów.
Pomyślałam że budki są ortalionowe więc pewnie dlatego. Wyjęłam je i postawiłam w brodziku by ewentualnie ociekły. Wyjmując resztę okazało się że pozostał na kocykach proszek więc włączyłam powtórnie na płukanie i na 1000 obrotów. Okazuje się że się wypłukało ale gdy chciałam powiesić znów z kocyków zaczęła kapać woda. Włączyłam po raz trzeci tym razem tylko na wirowanie na 1200 obrotów. Jak się teraz nie wywiruje to nie wiem co zrobię.
