Aż nie mogłam uwierzyć jak zobaczyłam zmianę w tytule wątku.. Porszaczku ['] biegaj zdrowy za TM Julio, Kasiu.. bardzo Wam współczuję, szacun za to w jaki sposób się nim opiekowałyście.. Cholernie smutno.. ehhh
Julia dzięki za to że dałaś mu dom i zrobiłaś wszystko żeby mógł godnie odejść, i tak dzięki Tobie i Kasi miał podarowane kilka miesięcy życia, w schronisku sądzę, że już dawno by go nie było.
casica pisze:Jestem wściekła, jestem zła, najchętniej z tej bezsilnej złości wyszłabym na ulicę, żeby komuś wpie*dolić. Miało być tylko lepiej i było lepiej, i nagle klik i nie ma kota. Ile to trwało? 4 godziny?
z moim Maciusiem było tak samo - taki cios dobre wiadomości, rutynowa wizyta a parę godzin później mój chłopczyk umiera Współczuję przeogromnie https://www.youtube.com/watch?v=zUy_kTQ ... e=youtu.be popłakałam się, Kocio byłeś wspaniały, aż pozazdrościłam rękom, które miały zaszczyt Cię nosić