Straszne Tak bardzo, bardzo kibicowałam Porszaczkowi i tak bardzo wierzyłam, że teraz już tylko z górki Brak słów. Współczuję i dziękuję za wspaniałą opiekę nad tym dzielnym kotkiem.
Bardzo Wam współczuję. Nasz Mikesz też odszedł, przeżył postrzał w kręgosłup, zatrucie paracetamolem, panleukopenię, krwotoki. Wszystko było już dobrze i nagle umarł...
Śledziłam losy Porszczka, kibicowałam... Tak przykro Porszczku [*] Wyrazy współczucia dla opiekunek. Byłyście wspaniałe w swej determinacji by go postawić na łapki
wszystko było lepiej, i nagle bum i się rozłożył... tak dzielnie walczył w ostatniej godzinie ale nie dał rady mówiłam mu, że jeśli i nie ma siły walczyć to żeby się poddał to nie będzie już cierpiał, po prostu nie wierze. leży na balkonie a ja wpadam co chwilę w histerię teraz katuje się jeszcze piosenką o kocim niebie https://www.youtube.com/watch?v=HWBVx9YKoTg