Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) zdj str 54, 74, 76, 90, 96 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 29, 2015 15:05 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Klaudia ja tez zawsze czekam na zoo+ Wlasnie bo chce zobaczyc reakcje kotów :mrgreen: zamawiam raz w miesiącu. W styczniu zamowie te saszetki co Ty :201461 zobaczymy co moje francuskie pieski na to :twisted:

No wlasnie jakby to moglobyc bez zabawek? :twisted: cos o tym wiem, a szufladę mam juz pełna zabawek, moj maż sie śmieje ze zabawek juz wiecej niż moich kosmetyków :lol: a tez bardzo lubie kupować dla siebie kolorowanki :mrgreen:

Niestety i mi rok uciekł strasznie.

Wszystkie postanowienia na początek roku ustalone zostały spełnione? :mrgreen:
U mnie z moich obietnic sobie NICI :lol:
No cóż. Nowy rok nowe nadzieje :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 29, 2015 15:10 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Ja nie miałam postanowień żadnych :oops:

W tej chwili jedyne co planuję to zakupy... musimy w tym roku kupić sporo rzeczy do mieszkania (meble, piekarnik) i do pracy. Przynajmniej dokładnie wiem co potrzeba, ale skąd kaska taka kosmiczna to jeszcze nie wiem :ryk:

Ja robię zakupy 2 razy w miesiącu, bo zawsze koty objedzą szuflady 2x szybciej niż planowałam :twisted:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 29, 2015 15:14 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

klaudiafj pisze:Ja nie miałam postanowień żadnych :oops:

W tej chwili jedyne co planuję to zakupy... musimy w tym roku kupić sporo rzeczy do mieszkania (meble, piekarnik) i do pracy. Przynajmniej dokładnie wiem co potrzeba, ale skąd kaska taka kosmiczna to jeszcze nie wiem :ryk:

Ja robię zakupy 2 razy w miesiącu, bo zawsze koty objedzą szuflady 2x szybciej niż planowałam :twisted:


Ja raczej bazuje na mięsie, dlatego tak mi wystarcza to.
Ale Twoje gardzą mięskiem, a moje sie zabijają za drobiowymi serduszkami :strach:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 29, 2015 15:33 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Tak, gardzą i to dosłownie. Dawno nie było mięsa, a mam pomrożone więc ugotowałam pierś z kurczaka na pół surowo nawet i wszystko wyrzuciłam :( I to już któraś z kolei gotowana pierś, która poszła do kosza. Biedny kurczak :( Czasem podaje surowe kotom - która ma humor to zje parę kawałków - najczęściej Kitusia lub Marysia, Tosia czasem, ale najpierw rzuca mięsem po całym mieszkaniu, a większość i tak idzie do kosza. Serca dwa raz kupiłam i wyrzuciłam. Jedyne co Marysia wtranżala w całości to wątróbka - dostała dwa razy w życiu odkąd u mnie jest i zjadła wszystko, ogromną ilość, że nigdy tyle na raz nie zjadła, a jak już nie mogła to przeszła się po mieszkaniu i zjadła do końca :)

Saszetki też rzadko która jest zjadana do końca. Nie mogą za długo leżeć otwarte, a też jak to tak podawać dwa razy to samo danie :ryk: Zazwyczaj połowę wyrzucam - wyjątek to puszeczki gurmeta z mięsem lub prevital puszki z musem kurczakowym. Małe są, więc Tośka zawsze zjada ze smakiem ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 29, 2015 15:39 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

To możne nie lubią kurczaka? Może wołowinka lepsza? Albo mięso z lepszego źródła (tylko się domyślam, że dla Ciebie wizyta w mięsnym, to może być ciężkie przeżycie)
Niedojedzonego nigdy do kosza nie wyrzucam, tylko wystawiam dla wolnożyjacych, by nie poszło na marne.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto gru 29, 2015 15:48 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

U mnie nie ma wolnożyjących zwierząt. Nie ma też opcji, że ułożę koło śmietnika jedzenie i ktoś to zje, bo mamy zamykane podwórko i otoczone więc żaden kot tutaj się nie błąka ani pies.

Mam z dobrego źródła mięso i mam też wołowinę gulaszową w zamrażarce. Moje koty tylko jak mają odpowiedni nastrój to zjedzą trochę. Zazwyczaj po parę kawałków Kitusia i Marysia a Tosia wołowiny nie tknie. Więc mięso daję kotom srednio raz na dwa tyg lub rzadziej i połowa lub wszystko ląduje w koszu. Indyka nie lubią i noga z kurczaka też nie lepsza od piersi. Nie lubią mięsa i tyle. Czasem lubią surowe a gotowanego już w żadnej postaci, nawet zmielonej na mus. Ale mus z puszeczki to już lubią :roll:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 29, 2015 15:55 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Wszędzie są, chociażby ptaki :) Te drapieżne chętnie skubią karmę. Albo jeże :) Zawsze się ktoś znajdzie chętny do skorzystania z darmowego posiłku.
Skoro już o tym mowa, to idę zrobić swój obiad, bo mi kiszki marsza grają.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto gru 29, 2015 15:58 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Aia pisze:Wszędzie są, chociażby ptaki :) Te drapieżne chętnie skubią karmę. Albo jeże :) Zawsze się ktoś znajdzie chętny do skorzystania z darmowego posiłku.
Skoro już o tym mowa, to idę zrobić swój obiad, bo mi kiszki marsza grają.


No wlasnie ja tez idę obiad robic :mrgreen:
Co u Ciebie dzis Asia w menu? :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 29, 2015 16:01 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Ja miałam właśnie robić obiad i m. się wkurzył i sam robi :D
A na poważnie to u mnie będzie rosołek - właśnie podsmaża warzywka na oleju i zaraz doda wody, przypraw i taki jest najbardziej aromatyczny, a na drugię zrobię ziemniaki, kapustę z wigilii z grzybami (odmrożoną, nie że starą) i ser wędzony (roladę ustrzycką) pokrojoną na plastry i opanierowaną i usmażoną jako kotlet.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 29, 2015 16:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Moli25 pisze:
Aia pisze:Wszędzie są, chociażby ptaki :) Te drapieżne chętnie skubią karmę. Albo jeże :) Zawsze się ktoś znajdzie chętny do skorzystania z darmowego posiłku.
Skoro już o tym mowa, to idę zrobić swój obiad, bo mi kiszki marsza grają.


No wlasnie ja tez idę obiad robic :mrgreen:
Co u Ciebie dzis Asia w menu? :mrgreen:


Od dwóch dni rolada śląska :D
Ale mam taką chęć na obiad Klaudii :mrgreen: że chyba będe jutro polować na ser :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto gru 29, 2015 16:09 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

To polecam :ok: Ja ten ser stosuję jako przyprawę do dań w których normalnie jest mięso czy kiełbasy wędzone np. leczo lub żurek (najlepiej jak mamy taki zeschnięty kawałek w lodówce), dużo go nie trzeba do tych dań, a jest przepyszne, lepsze niż z kiełbaskami.
Robię z rolady też opanierowane kotlety, są świetne do sałatek na imprezach zamiast kiełbasy czy kotleta.
Lub... uwaga ;) kroję na plastry, wrzucam na suchą rozgrzaną patelnię i smażę z obu stron jak oscypek i zjadamy to z żurawiną lub dżemem czerownym, pieczywem i białym winem - pycha ;)
Ten ser jest uniwersalny i zawsze mam go w lodówce.
Nawet robię z niego jajka na "bekonie". Kroję cienkie 3 plastry. Wrzucam na patelnie z kroplą oleju. Podsmażam z jednej strony, obracam sery, wbijam na to jajko i smażę na jajko sadzone na przysmażonej stronie, a od spodu przysmaża się druga strona na chrupko. Robię tak też na szynce wegetariańskiej jak mam :)

To nie musi być rolada ustrzycka tylko jakikolwiek ser w kształcie rolady wędzony. Czasem sama rolada trafi się bardziej sucha, lub bardziej miekka, ale zawsze warto ją mieć w lodówce :) No i na chleb też pyszna :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 29, 2015 16:33 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

fantastyczne pomysły! Jutro idę do Carrefoura! :D

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto gru 29, 2015 17:39 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

:)

Ale z tej Tosi wieprzek ;p Chyba mam sposób na niejadki! Chodzi, bo głodna. Mimo dwóch saszetek otwartych z rana otwarłam jej nową saszetkę, której jeszcze nie jadła. Powąchała i odeszła. Przystawiłam ją parę razy do talerzyka, powąchała znów i odeszła. W końcu się wkurzyłam i sobie myślę, że no bez przesady... złapałam ją i wsadziłam jej na palcu trochę tej karmy do pysia. Pomlaskała i zaczęła jeść ze smakiem :roll:
A jak kupiłam suchą karmę dla kociąt to zrobiłam tak samo - nie chciała jeść to ją złapałam i wsadziłam jej do pysia dwie kulki, pomlaskała i teraz zajada się tą suchą karmą. Widać czasem trzeba jak z dzieckiem, zmusić do skosztowania :ryk:
Od teraz będę tak robić, bo co to ma być za wydziwianie - dla nas już zooplus jest za mały w połączeniu z marketem :/

A przysłuchałam się ostatnio parze w markecie wybierającej saszetki dla kota - kobieta jakieś tam wybrała i mówiła, że to jest bardzo dobra firma, a facet mówi - a whiskas nie jest bardzo dobra? Przyjrzałam się składowi whiskasa w markecie i doznałam szoku, bo to nie jest ten sam whiskas który jest w zooplusie ten z kawałkami mięsa, tam jest ten co zawsze, ten pospolity. W każdym razie w dużych marketach oferta dla kotów jest coraz większa, już pół alejki zajmuje i firm jest barddzo dużo i czasem przeglądam te karmy i czasem coś kupię i trafiłam tak na hit czyli puszeczki i saszetki Prevital - bardzo smakują moim kotom. To zawsze kupuję, żeby mieć na czarną godzinę gardzenia dobrym jedzeniem za ciężkie pieniądze :ryk:

Pokaże Wam jak wygląda rosół wegetariański, bo chyba się zawsze zastanawiałyście (trochę dużo makaronu i za mało zupy, ale głodna byłam ; ):
Obrazek
Jest żółto i pływają oka. Wygląd ten sam a smak pyszniejszy :) Była ostatnio u mnie ta ciocia 80cio letnia, która całe życie jadła tradycyjne polskie dania, czyli tradycyjny rosół też, i aż mnie pochwaliła tak jej ten mój smakował. Moja rodzina go zna i uwielbia. Także polecam jakby ktoś chciał.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 29, 2015 17:47 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Klaudia, rosół wygląda pięknie!
Trzeba się zmusić, by go w końcu zrobić.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto gru 29, 2015 17:53 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Więc zrób tak - wlej do garnuszka olej całkiem sporo i do tego wrzuć warzywa, niech się troszkę przypieką to dadzą podwójny aromat - i od gotowanych warzyw i od podsmażonych i też to wpływa na kolor. Potem zalej wodą i dodaj przyprawy jakie zwykle dajesz. Ja dodaje też cebulę przypieczoną na palniku. Lepiej jest pokroić większe kawałki warzyw i kiedy rosół jest gotowy to wyciągnąć marchew i pietruszkę i widelcem ją rozgnieźć i wrzucić z powrotem do rosołu i jeszcze ze 3 min gotować. Dzięki temu uwolni się pyszny aromat warzyw ze środka i to dopełni smak :) Smacznego :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Franciszek1954, Google Adsense [Bot], januszek, pibon i 22 gości