
wczoraj nawet chciałam jechać z nim do weta, ale niestety mieli zamknięte, bo juz świętowali

skonsultowałam tylko jego sta z wetem telefonicznie i zalecił ,żeby mu podać 1/4 pyralginy, co okazało się prawie niewykonalne

chyba udało się w końcu z jedzeniem , bo po kilku razach nie widziałam resztek tabletki w miseczce

dzisiaj trochę mniej kuleje, ale nie wiadomo czy po tabletce czy już samo przechodzi i moze oczywiscie więcej skakać, łobuz jeden
