Domowe i bezdomne koty Joli Dworcowej-pomóżcie je nakarmić!

[gisha]

Zaginęła kotka na dworcu kaliskim viewtopic.php?f=1&t=166667&start=315#p11322684

Ide się rozglądać ,a czy ona jej szuka, wie gdzie pobiegla_

[Anna61]

Zaginęła kotka na dworcu kaliskim viewtopic.php?f=1&t=166667&start=315#p11322684

Będę się rozglądać ,a czy ona jej szuka, wie gdzie pobiegla

Pani odpisała, że biegała w panice we wszystkie strony i po wszystkich peronach ostatnio była widziana po prawej od strony poczty.

[ewa_mrau]

Kotka w dniu 15.12.2015, około godz. 13, wydostała się z kontenerka na Dworcu Kaliskim i pobiegła w stronę ul. Konstantynowskiej - może ktoś widział, mieszka obok, może pomóc... Kicia reagowała na imię KISZKA (z naciskiem na szsz). Kotka jest bura pręgowana i ma na grzbiecie rude przebarwienia.
----------------------------------------------------------------------
Jeśli ktoś miałby jakieś informacje proszę o kontakt:
Ania 600 985 675
Ewa 609 711 451
proszę ważnych informacji i nr telefonów nie pisać na forum lub fb - ja i kalewala do komputera siadamy z doskoku!
----------------------------------------------------------------------
potrzebna pomoc w szukaniu i rozwieszaniu ogłoszeń!
ogłoszenia można odebrać u mnie w ASP lub mogę wysłać na mejla do samodzielnego wydrukowania
na niedzielny poranek zbieram grupę do przeszukania tego ogromnego terenu
ktoś chętny?
----------------------------------------------------------------------
Jej wątek na forum:
viewtopic.php?f=1&t=166667&start=315
----------------------------------------------------------------------
udostępniajcie!
https://www.facebook.com/events/998627520184677/










---

[wiesiaczek1]

mogę iść w niedzielę szukać

[ewa_mrau]

wszystkich chętnych do pomocy w szukaniu zapraszam jutro (niedziela 2o.12) na godzinę 7:oo pod budynek Poczty na Dworcu Kaliskim
będziemy szukać Kiszki
chciałabym aby były dwie grupy
będziemy się przemieszczać po obu stronach torów, zaczynając od dworca i szukając w kierunku ul. Konstantynowskiej
dobrze by było, aby w każdej grupie był dobry kontenerek i latarka (torby Ikełowe zabiorę)
trzeba też zabrać ze sobą parę saszetek (może być Łiskas - dobrze pachnie)
pamiętajcie też o dobrych butach - tam są chaszcze i może być błoto!
a to plan, po kliknięciu na, można zobaczyć więcej

1 poczta - miejsce zbiórki
2 miejsce gdzie kotka wydostała się z kontenera
czerwone strzałki - kierunek poszukiwań
jakby co, to dzwonić można do mnie - 609 711 451
---

[jolabuk5]

Jola ciut doszła do siebie, ale dalej jest bardzo słaba. Żyły na nogach ma w takim stanie, że dr Kasia chce ją zaraz po Świętach zabrać na operację.

Koty oczywiście chorują, no i muszą jeść, więc jak zwykle brak pieniędzy. Jola z całego serca dziękuje za wszystkie wpłaty i jak zawsze obiecuje, że jak się lepiej poczuje, to wypisze mi na karteczce wszystkie wpłaty, żebym mogła w końcu uzupełnić wpisy w wątku na pierwszej stronie. Przepraszam, ze dotąd tego nie zrobiłam, ale nie mam danych od Joli, która w ferworze opieki nad kotami (często naprawdę przekraczającej jej siły) i przygnieciona chorobami nie ma nawet nie czasu (to tez), ale przede wszystkim siły na nic innego.

[ewa_mrau]

Kochani! Ogłoszenia wydrukowane, tylko trzeba pomóc w rozklejaniu!
Chętnych poproszę o przesłanie sms'a z adresem mejlowym na mój nr
609 711 451, wyślę ogłoszenie do samodzielnego wydrukowania.
---------------------------------------------
Ja wiem, Święta, sprzątanie, pierogi... ale Kiszka tam gdzieś czeka!
---------------------------------------------
Pomóżcie nam ją odnaleźć!
https://www.facebook.com/events/998627520184677/
---

[jolabuk5]

Biedna, śliczna kocinka... Zawsze się strasznie boję niespodziewanego otwarcia transportera.

[jolabuk5]

Razem z Jolą życzymy wszystkim Kotom i ich Dużym Spokojnych, Zdrowych Świąt!

[kocka]

Wesołych Świąt i lepszego Nowego Roku , przede wszystkim zdrowia dla Dużych i Kotów od kocki i Kminka

[gisha]

Dziękuję i ode mnie też dla obu Jol i wszystkich zaglądających do wątku i ich najukochańszych futerek
ZDROWYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT !!!

[ewa_mrau]

---

[jolabuk5]

Jola kazała raz jeszcze podziękować wszystkim ofiarodawcom i przeprosić - nie miała w tym roku siły wysłać kartek Świątecznych. Jak rano do mnie zadzwoniła, to się popłakała, bo miała sobie zrobić zastrzyk w brzuch i nie mogła się psychicznie przemóc. W nocy z zapaleniem żył w nodze zrobiło się gorzej, musi brać te zastrzyki, powinna leżeć, ale oczywiście nie może zostawić kotów - domowych i tych zewnętrznych. Nawet koleżanki, które jej pomagają, rozjechały się na Święta, więc Jola musi sama wszystkiemu podołać.
Ale życzy z całego serca wszystkim Spokojnych Świąt i za wszystko Bardzo Dziękuje!!!

[MalgWroclaw]

jak się raz zrobi ten zastrzyk, to potem już jest dobrze. Wiem po sobie

[Ewa.KM]

Robiłam mezowi. Sam też nie potrafił. Ja nie miałam oporów chyba dlatego, że wczesniej robiłam kotom. Niech Jola sobie "imaginuje", że ta fałdka to nie jej brzuszek ale koci grzbiet w który trzeba sie wkłuć