Może ta pani przeczyta to co piszesz i się poznacie

U mnie zawsze była sztuczna choinka i nadal mam w planie taką kupić. Była do sufitu i udekorowana bardzo bogato szklanymi przepięknymi bombkami. Bombki te były tak duże, że mieściły się na nich pełne szczegółów obrazki. Zresztą bombki były w rożnych kształtach. A dziś są takie kosmicznie drogie. Nie wiem czy wcześniej też były takie drogie, czy tańsze, czy więcej pieniędzy było w portfelach, ale dziś żeby skompletować bombki na całą choinkę to potrzebny jest majątek - jedna duża szklana bombka to 50 zł :/
Zawsze kładliśmy na gałązkach watę imitującą śnieg i mnóstwo lampek i łańcuchów błyszczących. To była najpiękniejsza choinka jaka mogła istnieć. W oczach dziecka była jak z baśni. Zrywałam się o świcie jak jeszcze było ciemno, żeby posiedzieć przy choince i wpatrywałam się w bombki i kolorowe lampki.
Pamiętam taki moment, jak byłam bardzo mała może 3-4 lata i pojechaliśmy z rodziną naszym autem WARSZAWĄ

po ozdoby choinkowe. To auto było ogromne dla małych dzieci z tyłu siedzących. Jechaliśmy taką uliczką, z jednej i drugiej strony sklepy, tramwaje, ozdoby na ulicach mnóstwo ludzi, już było granatowe niebo i mnóstwo śniegu - nie wiem jak taką uliczkę nazwać, w każdym większym mieście są, ale dziś nie można tam jeździć autami.
Więc zupełnie inaczej niż u Ciebie

Strasznie mi żal tej choinki mojej, nie wiem czy w przyszłym roku zdecyduje się na żywą. Biedna choinka, powinna rosnąć w lesie. A w doniczce może warto kupić? Tylko gdzie ją potem zasadzić?
Moja choinka ma giętkie gałązki - ciężkich ozdób nie utrzyma. Rzuciłam się na pierwszą lepszą i w sumie dopiero w domu się okazało jaka to jest - chyba świerk akacjowy. Wczoraj pościągałam wszystkie ozdoby i łańcuchy i przywiesiłam białe ażurowane gwiazdki i jeden łańcuch lampek w górnej części choinki, żeby czasem Tosi nie kusił. Jest tak ładna, że te bomki tylko odbierały jej uroku. Stwierdziłam, ze do zielonej choinki najbardziej pasują białe dekoracje, kojarzące się ze śniegiem.
Twoja choinka będzie stać na balkonie? Mój m. też mi wygadywał, że kupiłam drzewko dwa razy za duże jak planowałam - powiedziałam - ale Ty też tam byłeś, to mogłeś zareagować! No ale Ty kupiłaś sama to nie masz takiej wymówki

A zresztą, chyba wiadomo, że jaka by nie była to im większa tym lepsza

O obrazem mam dla Ciebie z netu


Nie umiem znaleźć tego, który mam na tapecie, ale ten też jest rozmarzający

Lubisz takie obrazki? Ja je wręcz ubóstwiam. W Muzeum Górnośląskim w Bytomiu mamy ogromną galerię pełną obrazów - zawsze automatycznie mnie ciągnie do tych, na których namalowane są domy i zapalone w nich światła - można patrzeć i wyobrażać sobie co się kryje w środku.
Trudno się powstrzymać przed głaskaniem kota podczas choroby to to odruch bezwarunkowy - już głaszczemy nim pomyślimy, że przecież nie wolno nam
